Już kilka tygodni czekają u mnie na półce dwa tomy Bakkera i jak tylko skończy się czerwcowa nagonka to zaczynam je na poważnie. Zobaczę, czy jest warta tytułu psychologicznej powieści...
Pierwszy tom jest mocno średni, kojarzy mi się z trzema źródłami: Eriksonem, historią Bizancjum (u progu epoki krucjat) oraz klimatem fin de siecle jak w "Arbonne" Kaya. Ponoć drugi tom jest lepszy, zresztą recenzja Shadowa na to wskazuje, więc może i warto?
Zaznaczam, że pierwszy tom podobał mi się znacznie bardziej niż Tobie, więc musisz i na to wziąć poprawkę. "Wojownik-Prorok" już nie budzi tak silnych skojarzeń z wymienionymi przez Ciebie pozycjami. Głównie dlatego, że fabuła została zepchnięta na drugi plan przez relacje pomiędzy bohaterami. Czy to zmiana na plus? Dużo będzie zależeć od odbiorcy.