Hey Mickey :: Sprawdź komentowany news.

[bio]

Bezpośrednim powodem wydania akurat tej powieści spośród nowej SF cieszącej się dobrymi opiniami jest z pewnością fakt, że została zekranizowana. Nie ma jedna co narzekać na mechanizm, skoro i tak to rzadki przykład na naszym rynku wydania świeżego tytułu SF, który nie zaliczył jakiejś nagrody, czy nie jest częścią militarnego cyklu. Jakby komu przypadł do gustu, to jest kontynuacja.

[Whoresbane]

Opis brzmi dobrze. Okładka też dobra. Jednak przeczuwam wydanie tylko w miękkiej oprawie a to już nie dla mnie

[Krzysiek]

to rzadki przykład na naszym rynku wydania świeżego tytułu SF, który nie zaliczył jakiejś nagrody, czy nie jest częścią militarnego cyklu.

I dlatego pewnie kupię ale...

Jakby komu przypadł do gustu, to jest kontynuacja.

to jednak ZYSK, nie wiadomo co się stanie z drugim tomem . Czy pierwszy kończy się cliffhangerem?

[nosiwoda]

Brzmi jak nieco przetworzona fabuła filmu Moon z Samem Rockwellem. Ech, ignorance is a bliss.

[Janusz S.]

Pewnie to źle o mnie świadczy, ale nigdy nie słyszałem nic o tym Ashtonie a tym bardziej o tej powieści.

[Mahpitaluya]

Ano właśnie, @nosiwoda, Moon i Sam Rockwell. Na oryginalność nie ma co liczyć już od lat.

[Krzysiek]

Brzmi jak nieco przetworzona fabuła filmu Moon z Samem Rockwellem. Ech, ignorance is a bliss.

Trochę tak. Ale tam, zdaje się, motyw z klonowaniem to główny "zwrot akcji"? Niedługo potem podobną zagrywkę wykorzystano w Oblivionie.

Ano właśnie, @nosiwoda, Moon i Sam Rockwell. Na oryginalność nie ma co liczyć już od lat.

Łatwo narzekać. Czwarty tom oryginalnego - moim zdaniem - cyklu Terra Ignota miał nakład 2000 egzemplarzy, jest na rynku ponad 1,5 roku i wciąż możesz go kupić niemal w każdej księgarni. Chętnie poznam receptę na poprawę tej sytuacji bo też chciałbym więcej takich książek.

[asymon]

Pewnie to źle o mnie świadczy, ale nigdy nie słyszałem nic o tym Ashtonie a tym bardziej o tej powieści.

Ja też, ale znam piosenkę

[nosiwoda]

Ada Palmer napisała coś oryginalnego, ale w dużej mierze w formie. I to właśnie ta forma, moim skromnym zdaniem, odpowiada jednocześnie za niekoniecznie oszałamiającą sprzedaż.