Luty 2024 w Vesperze :: Sprawdź komentowany news.

[Janusz S.]

Widzę, że dzięki Vesperowi sporo zaoszczędzę w pierwszym kwartale. W styczniu nic nie wydali, w lutym i marcu nie mam nic do kupienia.

[Shadowmage]

Nie umiesz w finanse. Nie oszczędziłeś, tylko nie wydałeś

[Yeowe]

Dobrze bawiłem się przy "Wyjściu z cienia", to i "Morze boleści" zamówię.

[Coacoochee]

Jeszcze więcej "zaoszczędziłeś" dzięki wydawnictwom, które nie powstały!

[Janusz S.]

Nie umiesz w finanse. Nie oszczędziłeś, tylko nie wydałeś

I tak i nie. Z rocznych podsumowań mam dość precyzyjnie wyliczoną kwotę miesięcznych wydatków na książki. W zeszłym roku kupowałem przeciętnie 2-3 książki Vespera na kwartał a na ten rok założyłem, że wydam więcej, bo w końcu uruchomili dwie nowe serie i wydają SImmonsa i McCammona. Więc oszczędzę w porównaniu z planem nie wydając na ich książki ani grosza przez co najmniej kwartał, bo w marcu chyba też nic ciekawego się nie pojawi

[Whoresbane]

Dwie nowe serie czyli Eony i Wymiary? No to kiepsko dla Twojego portfela bo w marcu jest jeden Eon

[Janusz S.]

Kiepsko? Nie bardzo. Eonów na razie nie mam po co zbierać. Chciałem oczywiście, ale ani jedna z dotychczas planowanych książek mnie nie interesuje. W serii musiałyby sie potem pojawić jakieś naprawdę mocne książki, żebym się zdecydował zbierać całość. Liczyłem na dużo więcej.

[Tigillo]

@Janusz S.
Na co liczyłeś w takim razie? Ja się zastanawiam co mogłoby trafić do Eonów. Pytałem Vesper chyba 3x w różnych wątkach ale bez odpowiedzi.

[Janusz S.]

@Janusz S.
Na co liczyłeś w takim razie? Ja się zastanawiam co mogłoby trafić do Eonów. Pytałem Vesper chyba 3x w różnych wątkach ale bez odpowiedzi.

To nie jeat oczywiście tak, że oczekiwałem konkretnych tytułów. Trzeba też pamiętać o podstawowym problemie fantasy, czy cykliczności, fatalnie utrudniającej robienie serii tego typu książek. Przede wszystkim chciałbym czegoś, co u nas nie wyszło, więc trudno mi wskazać tytuły. Z rzeczy znanych najbardziej bym chciał:
Bear Greg - Koncert nieskończoności/Wężomag
Bujold Lois M. - omnibus Świata pięciu bogów
Zelazny Roger - Stwory światła i ciemności
Zelazny Roger - Ciemna noc październikowa
Chętnie też ujrzałbym porządne wydania choćby Siódmego miecza Dave'a Duncana czy Śmierci nekromaty Marthy Wells

A jakbym szukał koniecznie kogoś nieznanego w PL, to mam zanotowane jeszcze jedno nazwisko: Barry Hughart

[Whoresbane]

Ktoś mi gdzieś kiedyś pisał, że Vesper rozważa swoje własne wydanie Tolkiena. Uznałem to za żart ale teraz przy Eonach...

[Shedao Shai]

Wydawcy! Dajcie Januszowi jego autorską serię! Kupowałbym całą

Ktoś mi gdzieś kiedyś pisał, że Vesper rozważa swoje własne wydanie Tolkiena. Uznałem to za żart ale teraz przy Eonach...

Ale Tolkien to jest chyba obwarowany jeszcze prawami autorskimi, prawda? Inaczej byśmy mieli 100 wydawnictw pakujących nam "Drużynę pierścienia" jakby była jakimś "Draculą" czy "Rokiem 1984" Więc chyba jesteśmy bezpieczni.

Poza tym, bez przesady z tymi Eonami. Na razie jest tam tylko jeden nieświeży odgrzewany - Conan właśnie. I choć mnie on nijak nie ekscytuje, a wręcz smuci (zagrożenie że Vesper pójdzie dalej tym tropem i wyda inne paździerze od Howarda) to dobrze rozumiem ten strzał - w komentarzach na Fejsie panuje w większości entuzjazm, ludzie lubią jak im się serwuje to co znają, wydawnictwo na pewno sobie na nim zarobi. Też bym na ich miejscu wydał Conana.

Poza nim jest chyba tylko Kane, którego nie było na rynku od jakichś 30(?) lat, więc świetny strzał. Za mało na razie wiemy o tej serii, żeby oceniać.

[nosiwoda]

Tolkiena to każdy, kto ma prawa, trzyma kurczowo i nie wypuszcza. Iskry mają prawa do konkretnej edycji Hobbita w tłumaczeniu Skibniewskiej (tylko i aż) i trzaskają kolejne wydania, aż miło. Więc przedłużają je, gdy tylko jest taka konieczność. Wypuścić z rąk taką kurę znoszącą złote jajka byłoby niedorzecznością i niegospodarnością. Nie sądzę, żeby Zysk miał w planach takiego samobója. Chyba że byłyby to jakieś specyficzne wydania, nieobjęte prawami, którymi dysponuje Zysk czy Iskry (tak np. Bukowy Las wydał kolejne, tym razem miękkie i mniejsze, wydanie Hobbita z objaśnieniami).

[FKJZ]

Ktoś mi gdzieś kiedyś pisał, że Vesper rozważa swoje własne wydanie Tolkiena.

Też kojarzę, że o czymś takim pisali. Dodatkowo chcieli chyba robić nowy przekład.
Osobiście byłbym jak najbardziej za, a jakby jeszcze wydali Władcę w dwóch tomach, to by było po prostu świetnie.

[nosiwoda]

...czemu akurat w dwóch?

[Whoresbane]

Tu chodzi o prawa do przekładu. Zysk ma Łozińskiego (tfu!), Muza Skibniewską a Amber ma Frąców. Możliwe, że mogliby wydać Tolkiena jeśli mieliby swój przekład tylko czy chcieli by się na to szarpnąć.

Podobno Zysk mocno płaci za prawa do wydawania i dlatego ich Tolkieny są takie drogie (Upadek Numenoru 99 zł okładkowo za 300 stron)

[asymon]

Podobno Zysk mocno płaci za prawa do wydawania i dlatego ich Tolkieny są takie drogie (Upadek Numenoru 99 zł okładkowo za 300 stron)

Ciekawe czy ktoś to im kupuje... Wysoka cena może też być pochodną niskiego nakładu.

Bo że czyta to serio już nie wierzę. Ile to może przeczytać osób po polsku? Kilkadziesiąt, tak realnie licząc? Czy jednak kilkaset? Tam może że 2-3 tomy są dla mnie ciekawe, a reszta bardziej dla tolkienowskich freaków. Ale czy nasze polskie tolkienowskie fraki nie znają angielskiego i nie mogą sobie przeczytać tego w oryginale?

Myślę że to magia serii w twardej okładce na półce. Chociaż w necie "Ballady Beleriandu" to bardziej 59 niż 99 zł.

EDIT: ale serio, czytam recenzje na LC i większość takich gładko i okragło napisanych, że widać że nie było czytane, ale pewnie wydawca wymaga recenzji i żeby było co najmniej 8/10. "Niełatwe", "monumentalne", "trzeba się delektować" xD

[Cerber108]

Oczywiście, że kupują, i to nawet w sklepie wydawnictwa z minimalnym rabatem. Wystarczy spojrzeć na FB. Sam to zapewne skompletuję, ale po srogich obniżkach, bo ceny są doprawdy nieliche.

[historyk]

Ciekawe czy ktoś to im kupuje... Wysoka cena może też być pochodną niskiego nakładu.

Bo że czyta to serio już nie wierzę. Ile to może przeczytać osób po polsku? Kilkadziesiąt, tak realnie licząc? Czy jednak kilkaset?

Nie wiem czy to jakiś wyznacznik, ale na forum tolkienowskim jest zarejestrowanych ponad 7 tysięcy userów (fakt, na Katedrze też niby grubo ponad 4 tys.).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

[Whoresbane]

Na pewno kupują bo przykładowy Upadek Numenoru to zupełna nowość, która wyszła na świecie ledwo w 2022 roku. Premiera przyciąga a fanów Tolkiena w naszym kraju nie brakuje.

Mówiłem o cenie okładkowej, Ballady mają 89 zł za nieco ponad 500 stron. To też nie jest niska cena. Dla porównania taką samą ma Gilotyna Marzeń z 944 stronami w mniejszym formacie, ale to zawsze 400 stron więcej

[Cerber108]

Na pewno kupują bo przykładowy Upadek Numenoru to zupełna nowość, która wyszła na świecie ledwo w 2022 roku. Premiera przyciąga a fanów Tolkiena w naszym kraju nie brakuje.

Mówiłem o cenie okładkowej, Ballady mają 89 zł za nieco ponad 500 stron. To też nie jest niska cena. Dla porównania taką samą ma Gilotyna Marzeń z 944 stronami w mniejszym formacie, ale to zawsze 400 stron więcej

Można się zawsze pokłócić, że w przypadku KC mieli już lwią część roboty za sobą - HŚ to jednak projekt z rozmachem. Z tego samego progu cenowego i niedawnej premiery mamy omnibus Simmonsa, Szlak umrzyka, Czarne góry, Królową Bedlam i Czerwony Mars. Kiedyś wydany był u nas chyba tylko Mars; on, Bedlam i Simmons z MAGa wychodzą lepiej stronicowo, aczkolwiek Vespery w większym formacie mają już mniej stron niż Ballady.

[AM]

Ciągle pomijacie fakt, że jednym z kluczowych czynników wpływających na cenę jest nakład książki (nie wydrukowany, a realnie możliwy do sprzedania). Bez znajomości nakładów i kosztów nie da się stwierdzić czy dany wydawca podchodzi do polityki cenowej zdroworozsądkowo czy taż jedzie po bandzie, bo wie, że może bezkarnie zawyżać ceny, dopóki nie przekroczy aktualnie obowiązujących barier psychologicznych, powyżej których czytelnik mówi pas.
.

[Whoresbane]

Zysk sam przyznał, że musieli zwiększyć ceny Tolkiena, w porównaniu z innymi wydawanymi książkami, bo płacą grubą kasę za licencję.

[AM]

Zysk sam przyznał, że musieli zwiększyć ceny Tolkiena, w porównaniu z innymi wydawanymi książkami, bo płacą grubą kasę za licencję.

Nadal istotne jest to jaki nakład ma realnie szanse się sprzedać. Prószyński czy Albatros płacą wielokrotnie wyższe zaliczki za Kinga, a jednak dzięki wysokiej sprzedaży nie muszą wyceniać swoich książek jak Zysk Tolkieny.

[Cerber108]

To fakt, King ma raczej rozsądne ceny, nawet kobyły.