Jaguar zapowiada mroczny thriller fantasy :: Sprawdź komentowany news.

[Janusz S.]

Może bym się nad tym zastanowił, ale ponoć to przebój tiktoka i to mnie trochę hamuje.

[Whoresbane]

Jak coś jest przebojem tiktoka to jesteśmy na to za starzy

[Shadowmage]

Kategoria wydawcy 15+, więc się łapiecie

[El Lagarto]

Kategoria wydawcy 15+, więc się łapiecie

No ja jeszcze rok muszę zaczekać...

Ale okładka miła dla oka. Czyżby nowy trend jeleniowy? "Tyrania wiary" też ma rogacza na okładce.
W każdym razie Pilipiuk był prekursorem, bo napisał "Oko jelenia" (bez jelenia na okładce)

[asymon]

No ja po "Legendach i latte" też uważam na te "tiktokowe fenomeny". Byłem ciekawy, ciekawość zaspokoiłem, życie toczy się dalej.

[Coacoochee]

Martin i jego Baratheonowie chyba jednak wcześniej.

[El Lagarto]

No jeszcze była "Księżna jeleń" Ibañeza (ale na okładce jest łania pozbawiona poroża). Jeleniowata istota pojawia się też na okładce pierwszego wydania "Lasu ożywionego mitu" Holdstocka.

Jeszcze wcześniej był brytyjski serial "Robin Sherwood" z lat 80, gdzie ważną rolę odgrywa leśny bożek z jelenią głową.
Chroń nas Herne!

W każdym razie jelenie są miłą odmianą w tłumie zakapturzonych rzezimieszków.

[Coacoochee]

Tylko łosi wciąż brak. Nawet hrabia Łoś nie miał w herbie łosia. Jeden przystanek na Alasce wiosny nie czyni.

[Bronsiu]

Kto w odpowiednim wieku, ten Łosie sam w dzieciństwie sklejał!

[El Lagarto]

Łosie ze śmigłami się nie liczą.

Co do Baratheona, Martin zapewne przypisał mu na jelenia w herbie, ponieważ gdyż albowiem król ten był rogaczem. A łoś pojawia się w "Pieśni lodu i ognia". Jeździ na nim Zimnoręki. W sieci można kupić maskotki: skandynawskie trolle dosiadające łosi, więc Martin miał skąd czerpać inspiracje.

W niektórych opisach łosiowe poroże nosi wendigo, demon z wierzeń kanadyjskich Indian.

[Whoresbane]

Co do Baratheona, Martin zapewne przypisał mu na jelenia w herbie, ponieważ gdyż albowiem król ten był rogaczem.

Protoplasta rodu Baratheonów - Orys, bękarci syn Aeriona Targaryena a zarazem brat Aegona Smoka, w czasie podboju wyruszył z armią do Krain Burzy. W bitwie pokonał Argilaca Durrandona, ostatniego z królów burzy. Następnie poślubił jego córkę i przyjął na swój herb jelenia Durrandonów.

Jedyna zmiana herbowa nastała po Rebelii Roberta gdy wstąpił na tron. Do herbu dodano koronę na głowie jelenia.

[El Lagarto]

W bitwie pokonał Argilaca Durrandona, ostatniego z królów burzy. Następnie poślubił jego córkę i przyjął na swój herb jelenia Durrandonów.

Tak było w świecie powieści. W naszym świecie, jak sądzę, najpierw na papierze zaistniał Robert Baratheon - rogacz, a historia jego rodu została dopisana później. Martin miał na pewno przemyślane dzieje Westeros dużo wcześniej, ale nie sądzę, żeby to był bardzo szczegółowy szkic.

Większość pisarzy nie pracuje metodą Tolkiena, który najpierw opracował języki, potem historię uniwersum, a dopiero na samym końcu zajął się wydawaniem rozgrywających się w nim powieści. W dodatku, co niesamowite, w przeciwieństwie do Martina, Tolkien nie miał komputera i tłumu konsultantów.

Charakterystycznym przykładem jest Sapkowski, który najpierw pisał wiedźmińskie opowiadania, świat mu się stopniowo rozrastał i dopiero po jakimś czasie zaczął myśleć nad tym, żeby ten świat miał ręce i nogi.

[Shadowmage]

Bronisz swojej tezy kolejnością tekstu i próbujesz wskazać, że chociaż Martin to napisał, to się nie przykładał?

[El Lagarto]

Bronisz swojej tezy kolejnością tekstu i próbujesz wskazać, że chociaż Martin to napisał, to się nie przykładał?

Nie twierdzę, że się nie przykładał. Twierdzę tylko, że się nie przykładał AŻ TAK BARDZO jak Tolkien.

To co ja napisałem nie wyklucza tego, co napisał Whorsbane i na odwrót. Historia rodu Baratheon to jedno, a aluzja, że Robert był rogaczem to drugie (albo odwrotnie).

Podobnie nazywając Tyriona Krasnalem i wręczając mu topór Martin czyni czytelną aluzję do tolkienowskich krasnoludów (chociaż w świecie "Pieśni lodu i ognia", o ile pamiętam, nie ma takich istot). Tak samo kiedy autor czyni Lorasa dowódcą Tęczowej Gwardii, nawiązuje do ruchu LGBT, który przecież nie istnieje w uniwersum powieści. To wszystko są mrugnięcia okiem do czytelnika.

[Whoresbane]

Twierdzisz, że Robert dostał celowo jelenia w herbie bo żona go zdradzała?

Co do Lorasa to wierutna bzdura. Martin otwarcie sugerował, że Renly z Tyrellem mieli się ku sobie. Jednak nie od tego wzięła się symbolika Tęczowej Gwardii. Kolory wzięli z Siedmoramiennej Gwiazdy, symbolu ich wiary.

Worldwide, the LGBT rights political movement has adopted the rainbow as its symbol. However, author George R. R. Martin did not intend the books' use of "Rainbow Guard" to refer to Renly's homosexuality.

[Coacoochee]

Wróćmy do tematu i naszych jeleni!
Do Piły na przykład.

[El Lagarto]

Twierdzisz, że Robert dostał celowo jelenia w herbie bo żona go zdradzała?

Cóż pewności nie mam. Musiałby Martin we własnej osobie się wypowiedzieć. Znając jego przewrotne poczucie humoru, twierdzę, że jest to bardzo, ale to bardzo prawdopodobne.

Co do Lorasa to wierutna bzdura. Martin otwarcie sugerował, że Renly z Tyrellem mieli się ku sobie. Jednak nie od tego wzięła się symbolika Tęczowej Gwardii. Kolory wzięli z Siedmoramiennej Gwiazdy, symbolu ich wiary.

Tęczowa Gwardia w świecie przedstawionym może i tak. Ale zanim pojawiła się na kartach książki, najpierw zaistniała w umyśle Autora, a on nie żyje w Westeros tylko w naszym świecie i to nim się inspiruje. Wiara w siedmiu bogów też zresztą pochodzi z umysłu Autora. Twój argument nie wyklucza mojego, bo to dwa różne poziomy (fikcja i rzeczywistość, w której ta fikcja powstaje).

Samo Westeros jest wzorowane na starożytnej i średniowiecznej Brytanii, Żelazne Wyspy na Skandynawii, szkockich wyspach Orkadach, a żelaźni ludzie na wikingach. Dothrakowie to odpowiednik koczowników z Wielkiego Stepu (nawet oblanie Viserysa wrzącym złotem ma swoje precedensy w historii: https://spidersweb.pl/2014/06/gra-o-tro ... ryena.html )

Valyria to poplątane połączenie tolkienowskiego Valinoru z Numenorem. Samwell Tarlyl jest odpowiednikiem Sama Gamgee, a Jon Snow Frodo Bagginsa i tu akurat nie muszę zgadywać, bo Martin sam gdzieś o tym wspominał.

Wszystko się bierze skądś. Jeśli możesz, podaj źródło cytatu, który wstawiłeś obok wizerunku gwiazdy. Chętnie to przeczytam.

[El Lagarto]

Jeśli możesz, podaj źródło cytatu, który wstawiłeś obok wizerunku gwiazdy. Chętnie to przeczytam.

OK, znalazłem na Wiki of Ice and Fire. Opinia ma odnośnik do tej strony: https://www.wired.com/2012/04/game-of-thrones-drowning/ , ale to ślepy zaułek. Nie ma tam żadnego rozstrzygnięcia, ani cytatu z Martina na ten temat. Mowa jest głównie o serialu.

The show seems to have done away with the Rainbow Guard, which is probably for the best. A Rainbow Guard makes a certain amount of sense within the context of Westerosi society, whose dominant religion uses the rainbow to symbolize the seven aspects of God, but a Rainbow Guard strikes many readers as a distracting, fourth-wall-breaking gag about Renly's sexuality. Still, it would be nice if more of the fun-loving pomp and pageantry of Renly's cohort came through in the show.


Opinia jak opinia, równie dobra jak moja.

[Bibi King]

Wróćmy do tematu i naszych jeleni!
Do Piły na przykład.

Postulat ze wszech miar słuszny. Zaczynijmy może od tego, co jelenie piły.

[nosiwoda]

I gdzie spały.

[El Lagarto]

No jasne, że na warszawskich Jelonkach piły jasne. A dokładnie jasne piwo Łomża. Spały zaś w Jeleniej Górze.