Cały Weeks ujawniony :: Sprawdź komentowany news.

[Janusz S.]

Zupełnie nie polubiłem tych okładek.

[xardas4400]

Ale będą barwione brzegi :P

[Ash]

Najważniejsze, że będą barwione brzegi lol

[Whoresbane]

Dla mnie spoko są

[Cerber108]

Grafiki są git, ale te kolory i ozdoby rogów (nie mam pojęcia jak to się profesjonalnie nazywa) mi nie paszą.

[Whoresbane]

Ornamenty. By było lepiej to te żółte będą pozłacane a te srebrne posrebrzane. Tak jak w okładkach Pullmana

[SechulLath]

I teraz pytanie za sto punktów: czy Nemezis będzie w dwóch wersjach, tak żeby pasowała do poprzedniego wydania na twardo? Mam białą trylogię z Cieniem doskonałym w którymś tomie i miło by było gdyby najnowsza nie odstawała skoro to ta sama seria.

[nosiwoda]

Kiedy zmieniła się percepcja tej prozy z "łeee, niskie stany średnie popłuczyn" na "um, um, klasyk, kolejne wydanko, trzeba kupić"? Wydawało mi się zawsze, że to ten sam poziom, co Trudi Canavan.

[Janusz S.]

Kiedy zmieniła się percepcja tej prozy z "łeee, niskie stany średnie popłuczyn" na "um, um, klasyk, kolejne wydanko, trzeba kupić"? Wydawało mi się zawsze, że to ten sam poziom, co Trudi Canavan.

Nigdy takiej percepcji książek Weeksa nie doświadczyłem a Canavan wywołuje u mnie odruch wymiotny już po kilku stronach.

[Shadowmage]

Canavan nie czytałem, Weeksa ciut... No, powiedzmy, że w mojej percepcji mimo wszystko znajdują się w podobnym zbiorze

[Shedao Shai]

Kiedy zmieniła się percepcja tej prozy z "łeee, niskie stany średnie popłuczyn" na "um, um, klasyk, kolejne wydanko, trzeba kupić"? Wydawało mi się zawsze, że to ten sam poziom, co Trudi Canavan.

Nie wiem kto taką percepcję ma, ale jest w błędzie. Canavan to niziny nizin, Weeks (mówię o "Czarnym Pryzmacie") to przyzwoita półka.

[asymon]

No ja właśnie co jakiś czas się zastanawiam nad kupnem "Malowanego człowieka", często jest w promocji, czy polskie, czy angielskie wydanie. Ale za każdym razem sprawdzam na LC i trafiam na opinię Fidela i ochota mi przechodzi...

Co do Canavan, czytałem jeszcze na studiach trylogię jakiegoś maga i nie było to gorsze od Achai czy Sandersona. To mówicie że Weeks lepszy?

[Janusz S.]

Trudno zgadnąć skoro Achaja i Sanderson to u ciebie tą sama kategoria

[Cerber108]

No ja właśnie co jakiś czas się zastanawiam nad kupnem "Malowanego człowieka", często jest w promocji, czy polskie, czy angielskie wydanie. Ale za każdym razem sprawdzam na LC i trafiam na opinię Fidela i ochota mi przechodzi...

Malowany człowiek jest całkiem ok, Pustynna włócznia jeszcze ujdzie, ale póżniej jest męczenie buły, lanie wody, polityczne pierdololo i rozdrobnienie punktów widzenia na zdecydowanie zbyt dużo niekoniecznie istotnych postaci.

[SechulLath]

Malowanego człowieka to jak wyżej. Przez pierwsze dwa tomy (cztery książki) przeleciałem jak burza, a dalej niestety czytanie mi się ciągnęło jak cholera.

Canavan czytałem jako nastolatek i wtedy mi się podobało z tego co pamiętam. Sandersona i Weeksa czytałem już jako dorosły i obu pozytywnie wspominam. Przy Weeksie Czarny Pryzmat stanowczo dużo bardziej mi się podobał niż Nocny Anioł.

[asymon]

Trudno zgadnąć skoro Achaja i Sanderson to u ciebie tą sama kategoria

Achaja była czytana ~2002, Canavan ~2010, Sanderson ~2013, zakładam że mógł mi się gust zmienić przez 10 lat, a co dopiero teraz. "Mistborn" przeczytany w 2003 subiektywnie byłby pewnie lepszą książką niż przeczytany w 2013. No i chodzi o to, czy książka Weeksa spodoba się dzisiejszemu mnie.

Z drugiej strony te 14 zł czy $4 to nie pieniądz, najwyżej trafi do czyścca jak dziesiątki innych

[Shedao Shai]

Ale za każdym razem sprawdzam na LC i trafiam na opinię Fidela i ochota mi przechodzi...

Żeś se znalazł autorytet. Słuchaj go, daleko nie zajdziesz

Trudno zgadnąć skoro Achaja i Sanderson to u ciebie tą sama kategoria

+1. Nie wiem co Ci (ansymonie) polecać czy odradzać w takim przypadku

[nosiwoda]

No ja właśnie co jakiś czas się zastanawiam nad kupnem "Malowanego człowieka", często jest w promocji, czy polskie, czy angielskie wydanie. Ale za każdym razem sprawdzam na LC i trafiam na opinię Fidela i ochota mi przechodzi...

Co do Canavan, czytałem jeszcze na studiach trylogię jakiegoś maga i nie było to gorsze od Achai czy Sandersona. To mówicie że Weeks lepszy?

Ale Malowany człowiek to ani Weeks, ani Canavan, ani Sanderson, tylko Brett

[asymon]

Ale Malowany człowiek to ani Weeks, ani Canavan, ani Sanderson, tylko Brett

Ach, pomyliłem Brenta z Brettem.

[Bibi King]

I jeszcze jedno to imię, a drugie to nazwisko...

pytanie za sto punktów: czy Nemezis będzie w dwóch wersjach, tak żeby pasowała do poprzedniego wydania na twardo?

Nie przeginasz? Po tylu latach? Przecież to jest kompletnie nowy cykl, w oryginale też wychodzi w zupełnie nowej szacie graficznej...

[SechulLath]

To mea culpa, nie wiem czemu mi się ubzdurało, że to kontynuacja.

[Janusz S.]

Przecież to jest kompletnie nowy cykl, w oryginale też wychodzi w zupełnie nowej szacie graficznej...

Nowy tylko formalnie. Tak naprawdę to przecież kontynuacja. Ten sam świat, ten sam główny bohater i ciągłość chronologiczna. Nawet tytuł potwierdza powiązania.

To mea culpa, nie wiem czemu mi się ubzdurało, że to kontynuacja.

Nie ubzdurało ci się.

[Bibi King]

Ja nie widzę sprzeczności w określeniach "nowy cykl" i "kontynuacja". Hobbit i Władca Pierścieni też poniekąd pasują A jednak...
Generalnie chodzi mi o to, że IMO dziwnym jest spodziewać się kontynuacji szaty graficznej sprzed 15 lat. I tyle.

[Whoresbane]

Gdy Abercrombie napisał Epokę Obłędu to MAG też wznowił całe Pierwsze Prawo w nowej szacie graficznej.

[Tigillo]

Mam Czarny Pryzmat, wstrzymałem się z dalszym zakupem bo miękkich wydań nie lubię. Pojawiło się swego czasu info o wznowieniu w nowej szacie, myślę sobie o sytuacja do rozważenia. Tylko szata graficzna niestety mnie nie przekonuje :/

[Coacoochee]

Sanderson koło Canavan? Jednak zdecydowanie nie, compadre! Sanderson oferuje ciekawe światy, pomysły i dobre czytadło. Canavan oferuje nudę i klisze.

[Whoresbane]

Czasami niektórych z Was się czytać nie da. Wapniak jeden z drugim przeczytał coś 20 lat temu, nie pamięta zupełnie i teraz pierniczy farmazony na temat autorów. Kurna fabryczne gówno pisane jedną ręką zrównywać z Sandersonem, który jest jaki jest ale złym go nazwać nie można. Nie są to wyżyny fantasy ale całkiem niezłe. Albo przyrównywać Canavan, z trudno o bardziej dziewczyńskie fantasy, z przyzwoitym Weeksem. Ehh

[asymon]

Czasami niektórych z Was się czytać nie da. Wapniak jeden z drugim przeczytał coś 20 lat temu, nie pamięta zupełnie i teraz pierniczy farmazony na temat autorów. Kurna fabryczne gówno pisane jedną ręką zrównywać z Sandersonem, który jest jaki jest ale złym go nazwać nie można. Nie są to wyżyny fantasy ale całkiem niezłe. Albo przyrównywać Canavan, z trudno o bardziej dziewczyńskie fantasy, z przyzwoitym Weeksem. Ehh

Dobra. Wrzuciłem sobie audiobooki na telefon, Mistborn, Elantris i Rozjemcę, więc jak niedługo będę hejtował Sandersona, to tym razem na świeżo

A może się pozytywnie zaskoczę - w każdym razie zawsze wygrywam.

[El Lagarto]

Sanderson przynudza, ale pisać potrafi, zaś jeśli chodzi o kreację światów to ma naprawdę świetne pomysły. Moje doświadczenie z Sandersonem sprowadza się do "Archiwum Burzowego Światła" i paru opowiadań. Coś tam pewnie jeszcze z jego dzieł kiedyś poczytam, bo facet ma wyobraźnię.

Canavan nie próbowałem. Może poczytam w następnym wcieleniu... (z naciskiem na "może")

[Whoresbane]

Sanderson ma to do siebie, że powoli buduje napięcie. Początkowo wszystko się wlecze a ostatnie 100 stron pędzi na złamanie karku.

@Asymon zacznij od Elantris a potem Rozjemca. Nie zaczynaj od Mistborna bo perypetie nastoletniej Vin mogą odstraszyć

[Krzysiek]

Czasami niektórych z Was się czytać nie da. Wapniak jeden z drugim przeczytał coś 20 lat temu, nie pamięta zupełnie i teraz pierniczy farmazony na temat autorów. Kurna fabryczne gówno pisane jedną ręką zrównywać z Sandersonem, który jest jaki jest ale złym go nazwać nie można. Nie są to wyżyny fantasy ale całkiem niezłe. Albo przyrównywać Canavan, z trudno o bardziej dziewczyńskie fantasy, z przyzwoitym Weeksem. Ehh

Dobra. Wrzuciłem sobie audiobooki na telefon, Mistborn, Elantris i Rozjemcę, więc jak niedługo będę hejtował Sandersona, to tym razem na świeżo

A może się pozytywnie zaskoczę - w każdym razie zawsze wygrywam.

Odradzam Rozjemcę. Nawet jako eksperyment albo guilty pleasure to wciąż strata czasu

[Bibi King]

Albo przyrównywać Canavan, z trudno o bardziej dziewczyńskie fantasy, z przyzwoitym Weeksem.

Seksizm nasz powszedni? Chociaż może w opozycji "dziewczyńskie" vs. "przyzwoite" nalezałoby się doszukiwać innych, mroczniejszych i zarazem bardziej intrygujących podtekstów...

Żeby nie było: Canavan przeczytałem połowę jednego tomu i jest to zwyczajnie słabe, tyle że nie z powodu (jakkolwiek rozumainej) "dziewczyńskości".

[Whoresbane]

Dopasowałem to do realiów stałych bywalców katedry gdzie autorki typu Clare czy Bardugo nie znajdują aprobaty. Weeks nie jest skierowany głównie dla jednej płci i może się spodobać każdemu.

Nie ma tu drugiego dna, seksizmu ani nic ponadto

[El Lagarto]

Nie przesadzajmy z tym seksizmem. Kiedy np. wydawnictwo nazywa się Wydawnictwo Kobiece to też seksizm, bo kierują ofertę do jakiegoś segmentu rynku?

Czytałem wydane przez nich "Mexican Gothic", książkę napisaną przez kobietę podobało mi się, nadal jestem facetem i nie mam problemu z nazwą wydawnictwa.

Tylko patrzeć jak w sklepach odzieżowych zabronią dzielenia na działy, bo to dzieli i dyskryminuje.

[Tigillo]

Zastanawiam się nad zakupem, co powiecie o tej serii? Do czego możno to porównać, widziałem opinie że trochę chaotyczny język, tylko to z LC. Wasza opinia myślę że była by bardziej miarodajna :)