Vesper i Conan Barbarzyńca :: Sprawdź komentowany news.

[Shedao Shai]

<rozczarowane spojrzenie>

[Whoresbane]

To było przecież do przewidzenia. Oby sprzedaż była na tyle wysoka by Solomon Kane dostał swój kompletny zbiór

[nosiwoda]

Mam zbiory z Rebisu, które zawierają wersje pierwotne, więc nie pójdę w kolejne wydanie.

[Paul Atryda]

Nie mam wersji z Rebisu, zastanawiam się.
Zobaczę, policzę zdecyduję :-)

[ASX76]

To było przecież do przewidzenia. Oby sprzedaż była na tyle wysoka by Solomon Kane dostał swój kompletny zbiór

Bran Mak Morn! Bran Mak Morn!

[Whoresbane]

Ja mam wydanie kompletne z wydawnictwa REA ale słynie z kiepskiego przekładu więc pewnie kupię i to

[Shadowmage]

Ja odpuszczam. Mam jakieś wydania, słuchałem połowy jak wychodziło w Storytelu. Ani nie mam do tego sentymentu, ani nie planuję wracać za specjalnie.

[Janusz S.]

Szkoda, że idą w tę stronę.

[ASX76]

Szkoda, że idą w tę stronę.

Lepiej w tę, niż w romantic fantasy.
Klasyka, to część DNA Vesper.

[Cerber108]

Szkoda, że idą w tę stronę.

Lepiej w tę, niż w romantic fantasy.
Klasyka, to część DNA Vesper.

W tym wypadku zgadzam się z Asixem. Jestem jeszcze młody i nie miałem okazji zapoznać się z masą staroci, tak więc teraz nie narzekam na pojawiające się okazje i sposobności lektury, nawet jeśli może to czasem skutkować niekoniecznie najlepszymi wrażeniami.

[asymon]

Szkoda, że idą w tę stronę.

Lepiej w tę, niż w romantic fantasy.
Klasyka, to część DNA Vesper.

W tym wypadku zgadzam się z Asixem. Jestem jeszcze młody i nie miałem okazji zapoznać się z masą staroci, tak więc teraz nie narzekam na pojawiające się okazje i sposobności lektury, nawet jeśli może to czasem skutkować niekoniecznie najlepszymi wrażeniami.

Zależy jak młody jesteś. Conan to poziom późnej podstawówki, potem się zwykle wyrasta i przechodzi do Stalowego Szczura.

Do oburzonych: proszę się nie oburzać, takie są fakty. Choć oczywiście fajnie, że Vesper dba też o młodych czytelników, a nie tylko reumatolo.

Lepiej w tę, niż w romantic fantasy.

Ciekawe, co byś powiedział na zbiór "Czuły barbarzyńca".

[El Lagarto]

Jeśli wydawnictwo startuje z serią fantasy - jest to logiczne posunięcie. Ilu autorów sprzed 100 lat może zagwarantować rozpoznawalną markę i prawie pewną sprzedaż?

Różne wydania i tłumaczenia "Conanów" można przerzucać widłami, więc sam się nie skuszę, ale tak jak ASX76 chętnie zobaczyłbym w serii zbiór opowiadań o Branie Mak Mornie, które nigdy w Polsce nie ukazały się w zwartym zbiorze.

Zależy jak młody jesteś. Conan to poziom późnej podstawówki, potem się zwykle wyrasta i przechodzi do Stalowego Szczura.

Do oburzonych: proszę się nie oburzać, takie są fakty. Choć oczywiście fajnie, że Vesper dba też o młodych czytelników, a nie tylko reumatolo.

No cóż... Ze Stalowego Szczura wyrosłem, a z Conana jakoś nie. Nadal go lubię. Lubię też braci Grimm i dobrze mi z tym rym cym cym.

Komiksy i Frank Frazetta wyrządziły Conanowi niedźwiedzią przysługę - spopularyzowały tę postać, ale jednocześnie ją zinfantylizowały. Podobnie jak zrobił to film "Conan Niszczyciel", który i tak jest niezły w porównaniu ze współczesnymi tworami heroic fantasy.

Howard trzaskał opowiadania dla kasy i jego płody mają bardzo zróżnicowany poziom. Wielokrotnie też przerabiał własne teksty, żeby je ponownie sprzedać.

IMO najlepsze fantasy od Howarda to nie Conan, ale "Dolina Robaka" wydana ongiś przez Iskry jako "Dolina Grozy", a także wydane przez Iskry "Skrzydła wśród nocy" i "Zemsta spod ziemi". Wszystko to heroic fantasy zmiksowane z horrorem.
Daj Cromie współczesnym pisarzom fantasy taką wyobraźnię jaką miał Howard... Wpłynął na legion twórców, w tym na Georga R. R. Martina, a poprzez Fritza Leibera na Sapkowskiego, do czego ten ostatni pewnie za Chiny Ludowe się nie przyzna.

[El Lagarto]

Lepiej w tę, niż w romantic fantasy.

Ciekawe, co byś powiedział na zbiór "Czuły barbarzyńca".

Co tam "Czuły barbarzyńca". Nawet Zbigniew Herbert nie oparł się modzie na sequele Conana i napisał "Barbarzyńcę w ogrodzie".

[Coacoochee]

Serio Stalowy Szczur ma wyższy poziom od Conana? Nie zauważyłem. Od szczura (z 2-3 tomy) i Conana (nieco więcej tomów, może z 5) przeszedłem do Dicka, gdzieś tak około 8 klasy podstawówki...

[El Lagarto]

Serio Stalowy Szczur ma wyższy poziom od Conana? Nie zauważyłem. Od szczura (z 2-3 tomy) i Conana (nieco więcej tomów, może z 5) przeszedłem do Dicka, gdzieś tak około 8 klasy podstawówki...

Oryginalnych opowiadań Howarda o Conanie nie wystarczyłoby na zapełnienie 5 tomów, więc musiałeś czytać też dzieła naśladowców...

Dick także "splamił się" pisaniem fantasy, popełniając opowiadanie "Król elfów".

[asymon]

Serio Stalowy Szczur ma wyższy poziom od Conana? Nie zauważyłem. Od szczura (z 2-3 tomy) i Conana (nieco więcej tomów, może z 5) przeszedłem do Dicka, gdzieś tak około 8 klasy podstawówki...

Do do conanów, za szczeniaka czytałem wszystko z czarnej serii, co mi padło w ręce i na pewno były tam jakieś "niehowardowe" książki. Nie upieram się, że było to gorsze od szczurów, ale Harrisson przynajmniej pisał z humorem, puszczał oko - nie było to takie śmiertelnie poważnie (choć conany dzięki tej powadze miały klimat ).

Nie chcę się kłócić, peace, opisuję swoje wrażenia z dzieciństwa.

[Coacoochee]

Zacząłem od zeszyciku "Bogowie Bal-Saggoth", czytałem też tom poprzedzony esejem o Erze Hyboryjskiej.
Najlepszy był właśnie ten esej.

[El Lagarto]

ale Harrisson przynajmniej pisał z humorem, puszczał oko - nie było to takie śmiertelnie poważnie (choć conany dzięki tej powadze miały klimat ).

Otóż to. Bolączką współczesnej literatury jest, że wszystko musi być ironiczne, narrator nieustannie mruga okiem, a bohater musi strzelać one-linerami niczym CKM, nawet w momentach, które powinny przyprawiać o grozę albo zadumę. Właśnie dlatego czasem sięgam po staroświecką fantastykę nieprzeżartą postmodernizmem...

Co do eseju, o którym wspomina Coacoochee, też go lubię, ale archeolodzy i historycy zapewne dostają przy jego czytaniu wstrząsu anafilaktycznego...