Bielawski, Jakub - "Ćma" :: Sprawdź komentowaną ksiażkę.

Tutaj możesz komentować pojawiające się w naszym serwisie literackim wiadomości

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Bielawski, Jakub - "Ćma"

Postautor: Shedao Shai » wt 14.06.2022 9:35

Zastanawiam się, czemu przeszło 1,5 roku zajęło mi kupno "Ćmy" po tym, jak mocno podszedł mi "Dunkel". Nie umiem tego wyjaśnić. No ale zaległość nadrobiona.

"Ćma" to powieść niełatwa. Głównymi bohaterkami są dwie szesnastolatki żyjące w mieście powiatowym gdzieś na dolnośląskiej prowincji. Wynika z tego kilka rzeczy. Po pierwsze, Bielawski podjął w sumie dość niełatwe (z perspektywy dorosłego chłopa) wyzwanie oddania języka i emocji nastolatek. To zamierzenie bardzo ryzykowne, bo łatwo można przeszarżować i wpaść w żenadę. Wiecie, Buscemi i "how do you do, fellow kids?". Bielawskiemu jednak się udało zachować autentyczność (a przynajmniej autentyczność w postrzeganiu innego dorosłego chłopa posiłkującego się starymi wspomnieniami). Toteż język jest wulgarny, naładowany emocjami, zachowania bohaterek rzadko bywają racjonalne; częściej są efektem ich lęków, niepewności, złości, potrzeby akceptacji i innych przymiotów właściwych ludziom jeszcze nie dorosłym, ale już niebędącym dziećmi. Potrafię sobie wyobrazić, że niektórzy mogą się od tego wszystkiego odbić. Bohaterki bardzo ciężko polubić (mi się ta sztuka nie udała), co z jednej strony jest zgrabnym oddaniem esencji nastolatka :D ale z drugiej, może przeszkadzać w lekturze.

Ważne jest tu też miejsce akcji, czyli zapadła dziura jaką jest mieścina Pietrolesie (istnieje naprawdę i obecnie nazywa się Pieszyce). Biorąc pod uwagę, że "Dunkel" też był osadzony w okolicy Dzierzoniowa, zaczyna podejrzewać że autor ma jakieś więzi z tym regionem :D W każdym razie - narysował nam miejsce akcji mroczne i ponure, choć również swojskie i znajome. Sięga tu po grozę nieco śmielej niż w "Dunkelu", ale wciąż dominują wątki new weirdowe, nad grozą dominuje przygnębienie i ponura atmosfera otaczającej beznadziei. Jeśli już rozpatrywać tę powieść pod kątem horroru, to jest to horror nieszablonowy, coś innego niż to, czego oczekuje człowiek chcący ot, poczytać sobie powieść grozy. Na podstawie "Ćmy" i "Dunkela" stwierdzam, że czytelnik oczekujący horroru będzie Bielawskim zawiedziony. Co, z drugiej strony, sprawia że człowiekowi zazwyczaj nieprzepadającemu za tym gatunkiem (a jest tu takich sporo), może on podejść.

Akcja "Ćmy" toczy się powoli, aby mocno przyspieszyć na sam koniec. To było dość ciekawe przełamanie sennego klimatu powieści, gdzie dużo dzieje się w sferze psycholgicznej.

Po lekturze jego dwóch książek czuję się swobodnie ze stwierdzeniem, że Bielawski to świetny pisarz. Nie boi się ryzyka, jest ambitny w swoich konceptach, nie pisze literatury dla każdego. Nie czyta się go łatwo, ale to wysiłek który jest wynagrodzony.

4,5/6
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3724
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

Bielawski, Jakub - "Ćma"

Postautor: Shedao Shai » wt 14.06.2022 9:35

Zastanawiam się, czemu przeszło 1,5 roku zajęło mi kupno "Ćmy" po tym, jak mocno podszedł mi "Dunkel". Nie umiem tego wyjaśnić. No ale zaległość nadrobiona.

"Ćma" to powieść niełatwa. Głównymi bohaterkami są dwie szesnastolatki żyjące w mieście powiatowym gdzieś na dolnośląskiej prowincji. Wynika z tego kilka rzeczy. Po pierwsze, Bielawski podjął w sumie dość niełatwe (z perspektywy dorosłego chłopa) wyzwanie oddania języka i emocji nastolatek. To zamierzenie bardzo ryzykowne, bo łatwo można przeszarżować i wpaść w żenadę. Wiecie, Buscemi i "how do you do, fellow kids?". Bielawskiemu jednak się udało zachować autentyczność (a przynajmniej autentyczność w postrzeganiu innego dorosłego chłopa posiłkującego się starymi wspomnieniami). Toteż język jest wulgarny, naładowany emocjami, zachowania bohaterek rzadko bywają racjonalne; częściej są efektem ich lęków, niepewności, złości, potrzeby akceptacji i innych przymiotów właściwych ludziom jeszcze nie dorosłym, ale już niebędącym dziećmi. Potrafię sobie wyobrazić, że niektórzy mogą się od tego wszystkiego odbić. Bohaterki bardzo ciężko polubić (mi się ta sztuka nie udała), co z jednej strony jest zgrabnym oddaniem esencji nastolatka :D ale z drugiej, może przeszkadzać w lekturze.

Ważne jest tu też miejsce akcji, czyli zapadła dziura jaką jest mieścina Pietrolesie (istnieje naprawdę i obecnie nazywa się Pieszyce). Biorąc pod uwagę, że "Dunkel" też był osadzony w okolicy Dzierzoniowa, zaczyna podejrzewać że autor ma jakieś więzi z tym regionem :D W każdym razie - narysował nam miejsce akcji mroczne i ponure, choć również swojskie i znajome. Sięga tu po grozę nieco śmielej niż w "Dunkelu", ale wciąż dominują wątki new weirdowe, nad grozą dominuje przygnębienie i ponura atmosfera otaczającej beznadziei. Jeśli już rozpatrywać tę powieść pod kątem horroru, to jest to horror nieszablonowy, coś innego niż to, czego oczekuje człowiek chcący ot, poczytać sobie powieść grozy. Na podstawie "Ćmy" i "Dunkela" stwierdzam, że czytelnik oczekujący horroru będzie Bielawskim zawiedziony. Co, z drugiej strony, sprawia że człowiekowi zazwyczaj nieprzepadającemu za tym gatunkiem (a jest tu takich sporo), może on podejść.

Akcja "Ćmy" toczy się powoli, aby mocno przyspieszyć na sam koniec. To było dość ciekawe przełamanie sennego klimatu powieści, gdzie dużo dzieje się w sferze psycholgicznej.

Po lekturze jego dwóch książek czuję się swobodnie ze stwierdzeniem, że Bielawski to świetny pisarz. Nie boi się ryzyka, jest ambitny w swoich konceptach, nie pisze literatury dla każdego. Nie czyta się go łatwo, ale to wysiłek który jest wynagrodzony.

4,5/6
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3724
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław


Wróć do Komentarze i opinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 86 gości