Skończyłem niedawno “Niebo, ptaki i robaki”, które były bardzo satysfakcjonującą lekturą – szczególnie w kilku przypadkach: “Ptaśnięcie”, “Wanderlust”, “Lelkobicie” – więc na “Wilgość” czekam. Przekonuje mnie taka subtelna wersja grozy i wcale się nie zdziwię, jak w ciągu 5-10 lat Wybraniec napisze coś, co stanie się punktem odniesienia na mapie literackiego horroru. Chciałbym żeby Wybraniec poszła śladami Radka Raka, który w 2012 roku pisząc “Tamdarej w innych światach” nikomu jeszcze nie był znany, a potem ładnie wystrzelił. Śmiem twierdzić, że Wybranieć ma podobny potencjał.
PS Okładka świetna!