Nasze Strony

ASX76 nie po to kupuję przez internet, aby potem tracić czas na wycieczkę do księgarni. Już pomijam fakt, że jak robię większe zamówienie, to często może to być trochę zbyt dużo kg, aby dźwigać sam przez miasto. Także odbioru osobistego nie stosuję praktycznie nigdy. Może gdybym miał punkt odbioru pod nosem, ale jednak zarówno do Bonito jak i Świata Ksiazki troszke trzeba się przejechać.

Tigillo pisze:Przyszła mi ta przesyłka z Świata Książki, moje pozycje nie posiadają uszkodzeń, idealne są wręcz

Owszem, bo książki są bardzo świeże Wczoraj odebrałem pierwszą paczkę i byłem prawie wniebowzięty Niech żyje Swiat Książki!

O wiele gorzej sytuacja wygląda z tytułami będącymi na rynku przez kilka lat. A już same końcówki nakładów to zawsze syf straszny


Panie Jezzo, lenistwo nie popłaca
Dla rasowego książkoholika wycieczka do księgarni nigdy nie jest czasem straconym Plecak + rower i jadymy z tym koksem!

Też dziś odebrałem paczkę z ŚK i wszystko w porządku

Tigillo pisze:Sprzedaje ktos Sadeńkowa wersje? :d

mysle ze jest sporo chetnych :p

Zapomnij. Nawet na stare wydania od Maga się ludziska rzucili. Fabryka obudziła popyt na Kresa, ale nie na swoje wydanie Kresa - to jest normalnie kabaret. A dziś np. pierwsze wydanie Maga jest w komplecie za jedyne 450 zł. Sama Tarcza Szerni za 165,56. Z wydania drugiego magowego - Grombelardzka legenda kręci się w okolicach 90 zł.

Oczywiście egzemplarze pobiblioteczne (czyt. stan nieznany, ale raczej bardzo mizerny) są tańsze, jednak też bardzo drogie - Grombelardzka legenda wyd. 2 za ponad 40 zł.

Tigillo pisze:Przyszła mi ta przesyłka z Świata Książki, moje pozycje nie posiadają uszkodzeń

1. Książki nie mogą nic posiadać, bo posiadać może tylko człowiek.
2. "Posiadać" uszkodzenia, to językowy koszmarek, horror wręcz, to jakbyś pisał: przyszłem i włanczam.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Do mnie również dotarła dziś przesyłka ze Świata Książki.
Zaniepokoiło mnie od razu rozdarcie na samym pudełku, jednak stan (większości) zamówionych pozycji był w porząku.
"Piranesi" oraz "Blade runner" Dicka przyszły w stanie nienaruszonym.
Utwory Wybrane Neila Gaimana były jeszcze zafoliowane.
Jedyną wadą było uszkodzenie na grzbiecie "Ognistego Deszczu" Wattsa (niestety mocno widoczne).

O! I na dodatek batonik był. Bardzo smaczny.