Albatros wznawia mistrza horroru :: Sprawdź komentowany news.

[ASX76]

Do mistrza to mu daleko.

[Coacoochee]

Czyli do kogo? :-]

[ASX76]

Richarda Mathesona, D. Mitchella ("Slade House"), Iry Levina ("Dziecko Rosemary"), W.P. Blatty'ego ("Egzorcysta"), Dana Simmonsa...

[Coacoochee]

Dzięki! Nie znam Mitchella, więc spróbuję. Jeśli będzie kiepski... :]

[Thuringwethil]

hmm.. Mam problem z Mitchellem. "Slade House" mi się podobało, ale gdyby ktoś mnie zapytał o gatunek to horror nie byłby pierwszą odpowiedzią, która przyszłaby mi do głowy. Może określiłabym jako powieść grozy z wiktoriańskim klimatem. Nie wiem z czego to wynika, bo w sumie definicję horroru spełnia.
Z Dana Simmonsa czytałam narazie tylko "Terror" i zdecydowanie horrorowatą dylogię z Zysku. Ta druga, czytana po "Terrorze", ciut rozczarowująca (wiem ze z założenia to w inną stronę szło, ale budowanie napięcia w "Terrorze" i ogólnie warsztatowo, imho wyszło lepiej), aczkolwiek drugi tom lepszy.

[Fidel-F2]

D. Mitchella ("Slade House")

Asiks, co to za przykład? Najsłabsza powieść autora, cienka, chuda, niedorobiona. Nieudane opowiadanko sklejone z resztek jakie pozostały po Czasomierzach.

[ASX76]

Mitchell nawet w słabszej formie, bije pisaninę Kinga na głowę i co najmniej d... połowę :P

[Bibi King]

Co wy tak brandzlujecie się tym Mitchellem? "Widmopis" słabizna, "Atlas chmur" banalny, jako-taki był Jakob de Zoet, ale to trochę mało. Na "Czasomierze" szkoda mi czasu, a tu od czasu do czasu jakiś fanatyk wyskakuje i spuszcza się nad Mitchellem... Do starych, typowo horrorowych Kingów to Mitchell nawet startu nie ma. Do późniejszych, udających psychologizowanie Kingów - może prędzej, ale to dlatego, że King obniżył loty.

[Tigana]

Richarda Mathesona, D. Mitchella ("Slade House"), Iry Levina ("Dziecko Rosemary"), W.P. Blatty'ego ("Egzorcysta"), Dana Simmonsa...

"Lśnienie", "Cmętarz zwieżąt", "Miasteczko Salem", "TO" - książki równie dobre, jak nie lepsze. Jak rozumiem twórczość Blatty'ego znasz z oryginałów bo w Polsce poza "Egzorcystą" jeszcze jakieś pojedyncze opowiadania zostały wydane. Ira Levin - autor bardziej znany z ekranizacji swoich książek niż samych dzieł literackich.

[Fidel-F2]

Bibi King, usiądź, odpocznij bo się zgrzejesz.

[Bronsiu]

Ira Levin to facet był

[Tigana]

Ira Levin to facet był

Gdzieś z tyłu głowy miałem, że to kobieta.

[ASX76]

"Lśnienie", "Cmętarz zwieżąt", "Miasteczko Salem", "TO" - książki równie dobre, jak nie lepsze.

Ira Levin - autorka bardziej znana z ekranizacji jej księżek niż samych dzieł literackich.

1. Naturalnie pozostaniemy przy swoich zdaniach

2. Na kobietę to on nie wygląda, ale mogę się mylić