Co tu się wydarzyło
Jacek K. to mój kumpel. O ile chodzi o tego samego. Zapewne nie.
Ta recenzja z porównaniami do Hemingwaya i Conrada rzeczywiście mocna. Książkę pamiętam z premiery, dziwiłem się jak można tak nazwać własną książkę. Niby wybija się z tłumu generycznych nazw, ale mimo wszystko... Jedno jest pewne, tytuł będziemy już kojarzyć po tym topiku, choć ten marketing to raczej na zasadzie "nie ważne czy dobrze, byle gadali". I często taki działa. Sam może bym przeczytał, ale moja lista TBR jest zapełniona na x lat i nie wypada do niej dodawać książki o tak durnej nazwie. Bo skoro nazwa taka jest, to...