Nasze Strony

Można już zamawiać w przedsprzedaży za 42 zł.

Toż to prawie jak darmo!

Z ciekawości, gdzie taka cena? Ja widzę najtaniej po 47,58 zł.

Przy okazji, "Księga Drogi i Dobra" Le Guin (o ile można tak napisać) ma być dostępna od 19 stycznia i też już można zamawiać.

toto pisze:Z ciekawości, gdzie taka cena? Ja widzę najtaniej po 47,58 zł.

Oficjalny sklep Prószyńskiego na Allegro - 41,76 zł. Jak masz Smart, to przesyłka za darmo.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

No to to jest głupota, że sprzedając przez pośrednika oferują lepsze ceny niż w swojej księgarni.

dlaczego?

Moim zdaniem to jest zbytnie wiązanie się z jedną firmą, która ma dominującą pozycję w handlu w sieci. I później się okaże, że Allegro podniesie prowizje i nagle duża sprzedaż nie będzie wcale opłacalna. Choć nie wykluczam, że obecna polityka cenowa już jest wynikiem nacisków silniejszego gracza. Oczywiście to tylko moja spekulacja.

toto pisze:No to to jest głupota, że sprzedając przez pośrednika oferują lepsze ceny niż w swojej księgarni.

Jeśli pośrednik zapewnia zdecydowanie większą sprzedaż niż własna księgarnia, to niekoniecznie.
Gdyby McDonalds zaczął sprzedawać powiedzmy fritz-kolę, to przecież dla wytwórców fritz-koli to byłoby błogosławieństwo, jeśli idzie o kasę. Co z tego, że robiłby to pod własną marką i zarabiał na pośrednictwie.

Ok, nie pomyślałem o tym, że ze względu na różnicę skali zysk z książki sprzedanej we własnej księgarni może być niższy niż zysk ze sprzedaży tej samej książki przez Allegro, nawet jeśli klient końcowy płaci mniej.

Ceny książek i komiksów w Polsce są co najmniej dziwne. Przykładowo komiksy z Egmontu opłaca się kupować wszędzie tylko nie w ich sklepie.

A cóż w tym dziwnego, Mister Tigana? :>

Zazwyczaj zakup bezpośrednio u producenta jest tańszy niż u pośrednika.

<-- Nie w przypadku książek i komiksów, zwłaszcza gdy dochodzą większe kody rabatowe ;P

Jeśli sprzedaż w Empikach jest opłacalna dla wydawców, to na Allegro tym bardziej.

toto, kumpel miał tartak. Nie poszło mu w tej branży, co jest tematem na długą dygresję, ale została infrastruktura, maszyny. Zajął się po tym budową domów, głównie drewnianych. Pytam, czy dzięki tartakowi wychodzi mu taniej, bo sam przecież może sobie odpowiednie deski, bale, itd. robić. Odparł, że to bez sensu, kupowanie desek u innych jest o wiele tańsze. Po prostu zbyt wysokie koszty alternatywne.

Koszty obsługi wysyłki w wydawnictwie mogą byś niewspółmiernie wysokie w porównaniu z kosztem wyspecjalizowanego pośrednika.

toto pisze:No to to jest głupota, że sprzedając przez pośrednika oferują lepsze ceny niż w swojej księgarni.

Pozostaje mi się zgodzić, z tą uwagą, że Allegro jednak bierze mniej niż typowy pośrednik (księgarnia lub hurtownia i księgarnia).

I później się okaże, że Allegro podniesie prowizje i nagle duża sprzedaż nie będzie wcale opłacalna

Zdaje się, że niedawno podnieśli ceny na "normalnym" Allegro, żeby zmusić drobnicę do przejścia na Allegro Lokalnie.

Ale trzeba pamiętać, że Allegro zapewnia sporą sprzedaż, zwłaszcza od kiedy wprowadzili Smart (niedawno płaciłem chyba 8 zł i przez miesiąc mam za darmo wysyłkę zamówień od 40 zł do paczkomatów).

Fidel-F2 pisze:Koszty obsługi wysyłki w wydawnictwie mogą byś niewspółmiernie wysokie w porównaniu z kosztem wyspecjalizowanego pośrednika.

Tylko Prószyński nie potrzebuje pośrednika, bo ma własną księgarnie internetową, chyba największą w Polsce księgarnie komiksową, ale sprzedającą też książki - Gildia.pl. I to jest zabawne, że na Gildii ceny książek Prószyńskiego są znacznie wyższe, niż w innych księgarniach.

Natomiast Allegro nie jest pośrednikiem, tylko platformą sprzedażową - dalej wysyła pewnie Gildia, tylko zamawiasz via Allegro. I tego nie ogarniam, że ich Gildia ma Strugackich za 48,70 zł, a na Allegro także od nich możesz kupić o 7 zł taniej i jeszcze mieć darmowa przesyłkę (na Gildii darmowa przesyłka od zamówień powyżej 299 zł).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

@historyk
Azymut

Akurat mam trochę książek do zakupu i spróbowałem złożyć zamówienie na Allegro. Żeby się opłacało (nie uwzględniając kosztów wysyłki), musiałem właściwie każdą książkę wziąć od innego sprzedawcy. W ten sposób nie łapałem się na Smart u żadnego, poza jednym, ale były to książki jednego wydawnictwa (Vesper). Taniej było zrobić to samo zamówienie bezpośrednio na stronie wydawcy.

Fidel-F2 pisze:toto, kumpel miał tartak. Nie poszło mu w tej branży, co jest tematem na długą dygresję, ale została infrastruktura, maszyny. Zajął się po tym budową domów, głównie drewnianych. Pytam, czy dzięki tartakowi wychodzi mu taniej, bo sam przecież może sobie odpowiednie deski, bale, itd. robić. Odparł, że to bez sensu, kupowanie desek u innych jest o wiele tańsze. Po prostu zbyt wysokie koszty alternatywne.

Czyli tekst "Mam jego dawać zarabiać na rżnięcie?" (skecz "Sęk") stracił aktualność?

globalizacja i specjalizacja