Przyznam, że mnie zaczyna lekko irytować ten schemat: nowe zagrożenie -> interwencja Deus Ex Machina, jakoś tam tłumaczona "bo Obcy" -> James Holden z załogą ratują świat, ale najbardziej ratuje on.
Ale może po prostu miałem inne oczekiwania, więcej tytułowej "ekspansji",różnych światów, różnych ekosystemów, artefaktów, problemów do rozwiązania, pogranicza, westernu. Tak, więcej "Gorączki Ciboli". Chyba autorzy po prostu inaczej nie umią :-(
Dostaliśmy za to trochę nowego Jamesa Holdena, ciągle nie wiem, czy autorzy planują mu jakąś chrystusową ofiarę za ludzkość, czy zostanie do końca typową Mary Sue :-)