Fidel-F2 pisze:w odróżnieniu od prawicowych, które krytykę przyjmują jak nikt inny
Tak na logikę Fidlu, czy jeśli napiszę, że karp jest rybą, to twoim zdaniem szczupak już absolutnie rybą być nie może? Wskaż mi, gdzie i kiedy przez trzynaście lat obecności na tym forum wychwalałem [skrajną] prawicę. Bo wiesz, istnienie oszołomstwa prawicowego wcale nie nie determinuje braku oszołomstwa lewicowego. I vice versa.
Wbrew pozorom te środowiska są sobie bliskie (słyszałeś o teorii podkowy? Zacytuję z Wiki: teoria głosząca, że ugrupowania o ideologii skrajnie lewicowej i skrajnie prawicowej są bardziej do siebie podobne aniżeli do ugrupowań centrowych).
Owszem, z pewnych względów uważam skrajne lewactwo za bardziej niebezpieczne od skrajnego prawactwa. Ale to nie ich intencje wpływają na takową moją ocenę, a jedynie stosowana narracja. Bo to się nie zmienia od stu lat, taki drastyczny przykład: Hitler jasno i otwarcie mówił, że trzeba się pozbyć Żydów i Słowian, żeby stworzyć przestrzeń życiową dla Niemców; Stalin natomiast dużo mówił o pokoju, równości, braterstwie itd. itp. Dlatego Hitler miał przymuszonych wasali, a Stalin obok wasali, miał też swoich pożytecznych idiotów.
Wiesz jaka jest różnica między normalnym człowiekiem, a "skrajniakiem"? Patrz ostatnie Noble. Normalny albo nie jest zainteresowany, bo nie zna tych autorów, albo podyskutuje o wartości literackiej. Skrajny prawak będzie miał ból zadka, że Tokarczuk, taka lewaczka, a skrajny lewak będzie miał ból, że Handke, bo prawak. Obie te grupy kierują się mentalnością plemienną: być dobre bo nasze, być złe bo nie nasze. Dlatego im ich mniej we wszelkich gronach decyzyjnych, tym lepiej.
A wracając do Twojej wypowiedzi: pała z logiki. Nie jest tam u was, Fidlu, za gorąco? Bo coś jakby Ci myślenie trochę siadło
PS
Zostałem odbanowany na stronie nagrody, widocznie ktoś tam poszedł po rozum do głowy...
_______________________
http://seczytam.blogspot.com