Tęczowe i fantastyczne - nabór do antologii :: Sprawdź komentowany news.

[cana]

WTF?
nad fantastyką przecież od zawsze libertyński duch się unosił...

[Bronsiu]

Też mnie zdziwiło to "zapoznanie czytelników z ideą". Takiej "Lewej Ręce Ciemności" to już pół wieku stuknęło. "Obcemu w obcym kraju" podobnie. Jasne, wiem że to nie polskie książki, ale w Polsce nie raz wydawane i popularne.
Jeśli faktycznie chodzi głównie o "zapoznanie czytelników z ideą", to dziękuję, postoję. Ideę znam :)

[nosiwoda]

"Obcemu w obcym kraju" podobnie.

Jeśli uważasz Obcego... za książkę progresywną czy lewicową, to powinieneś ją przeczytać ponownie . "Rewolucja seksualna" polega w niej głównie na tym, że po bzykaniu kobieta ma zrobić facetowi drinka.

nad fantastyką przecież od zawsze libertyński duch się unosił...

Raczysz żartować. Chyba nie czytałeś polskiej fantastyki, zwłaszcza w latach 90. Poza tym przecież libertynizm to zupełnie co innego, niż "takie jak relacje homoseksualne; biseksualność i panseksualność; aseksualność i aromantyczność; niebinarność i transpłciowość; interpłciowość; relacje niemonogamiczne i formy społeczne inne niż tzw. tradycyjny model rodziny".

[cana]

@nosiwoda.
napisalem ducha...
a s-f czytam od początku lat 80tych i nie mam sklerozy :-)
Libertynizm to rozpasanie ekstremalne i np taki de Sade wcale nie był taką ekstremą (nawet literacko) by swym nazwiskiem firmować dewiację seksualną (ale to już moja opinia i poza tematem :-D)
BTW nie wróżę tej publikacji powodzenia, zobaczymy pewnie opisy w stylu komiksów hentai/bdsm/itp byle bardziej pokechane, a tu kreska najczęściej lepsza od litery

[historyk]

"Rewolucja seksualna" polega w niej głównie na tym, że po bzykaniu kobieta ma zrobić facetowi drinka.

Skrajne lewactwo - drinka robi mężczyzna, a kobieta idzie do kuchni przygotować zagrychę.

Swoją drogą, chyba dość smutne jest życie zaangażowanego działacza LGBT, skoro wszystko zaczyna i kończy się na d... Do tego ta dziwaczna terminologia rodem z nowoczesnych studiów gender, jak odróżnienie biseksualizmu od panseksualizmu (bi - pociąg do kobiet i mężczyzn, pan - pociąg do ludzi bez względu na płeć ). Najwyższy czas zacząć odróżniać heteroseksualizm od półpanseksualizmu
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

[cana]

@historyk,
w punkt:-D
BTW zna ktoś zgrabny feminatyw pociągu? :-)

[cana]

NMSP
dupta co chceta hasłem przewodnim książki?
niechaj Owsiak mi wybaczy artystyczną przeróbkę sloganu :-)
BTW bylo kiedyś takie opowiadanie o zwiazku międzyrasowym który upadl gdy na Ziemi zniesiono dla niego zakaz ( innym przykladem jest opowiadanie konsumenci)

[Paul Atryda]

Zdaje się, że zgrabny; pociągini w ostateczności: pociągloszka, jak sobie wyobrażam :-)

[cana]

@Paul Atryda,
ROTFLMAO
BTW za takie potworki językowe to powinna być kuna albo dyby i duży zapas zgniłej rzepy do rzucania ;-)

[Paul Atryda]

Potworki jak poftorki. Rzepa jest ok.

[cana]

@Paul Atryda,
chyba nie wiesz jak warzywa potrafią śmierdzieć :-)
nie żeby jak padlina, ale też mocno :-D

[cana]

@nosiwoda.
obcy to 1961 a lewa ręka to 1969
miej to na uwadze jeżdżąc po RAH i obcym w obcym kraju...
a obie książki zacne są i do kanonu s-f przynależne

[drwalrabarbar]

Może warto przepisać rozmowę pani Magdaleny Środy na Onecie. Czyste fiction. Science nie ośmielam się tu użyć, bo pani Środa nie ma pojęcia czym jest nauka.

[Bronsiu]

Pisząc o "Obcym" nie tyle wskazywałem na jego lewicowość, ile na to, że (na ile pamiętam, czytałem ze 20 lat temu) chyba zdecydowanie spełnia on poniższy postulat twórców antologii:
"z wątkami romantycznymi opartymi nie tylko na monogamicznych związkach kobiet z mężczyznami".
No bo monogamii tam Heinlein chyba nie promował?

[nosiwoda]

No, tam był bardziej wątek haremowo-kultystyczny, na zasadzie męskich fantazji. Niedawno sobie powtórzyłem, stwierdziłem, że Heinlein był strasznym seksistą. A przy okazji: w realu miał okazję obserwować niekoniecznie monogamiczne i niekoniecznie kobieta-mężczyzna związki bliskich przyjaciół.

obcy to 1961 a lewa ręka to 1969
miej to na uwadze jeżdżąc po RAH i obcym w obcym kraju...
a obie książki zacne są i do kanonu s-f przynależne

No i co z tego wszystkiego wynika?

Poza tym, skoro "libertynizm to rozpasanie ekstremalne", to tym bardziej nie ma wiele wspólnego z przedmiotową antologią. A ona - z dewiacjami.

BTW zna ktoś zgrabny feminatyw pociągu?

Feminatywy dotyczą określeń osób. Nie przedmiotów. Co wydaje się oczywiste, ale dla heheszków każdy pretekst dobry.

[cana]

>> obcy to 1961 a lewa ręka to 1969
>> miej to na uwadze jeżdżąc po RAH i obcym w obcym kraju...
> No i co z tego wszystkiego wynika?

ano tylko tyle iż nie da się oddzielić dzieła od epoki w której powstało

a co do heheszkowania to masz rację :-)
i dodam jeszcze iż tworzenie na siłę nowej niszowej niszy w niszy jaka jest sf to IMO słaby pomysł...

[nosiwoda]

Ale to nie jest nowotworzona nisza w niszy, odcinająca się od reszty fantastyki. To po prostu antologia tematyczna. Jak, patrząc tylko na półkę, antologie o jednorożcach, o szachach, o smokach, o apokalipsie, o galaktycznych imperiach, o galaktycznych federacjach, o demonach, o barbarzyńcach, o herosach, o łotrzykach, o niebezpiecznych kobietach, o zombiakach, steampunkowa, cyberpunkowa, klerykal-fikszyn, weird-fiction czy slipstream... A i erotyczna by się znalazła (Zachcianki).
Pamiętasz anegdotę, którą przytoczył Zelazny w słowie wstępnym do Wariantu jednorożca? To opowiadanie zostało napisane tak, by trafić jednocześnie do antologii tematycznych: o szachach, o jednorożcach i z tekstami, których akcja dzieje się w barze. Sprzedane trzy razy - bo tyle antologii tematycznych z oryginalnymi opowiadaniami się ukazywało.

Niech wydają, jeśli trafi się interesujące opowiadanie, to świetnie. Jeśli nie, trudno.

[Fidel-F2]

I o Tarnowskich Górach nawet.

[nosiwoda]

O, właśnie, dobry przykład, lokalny i niedawny.