W rzeczy samej, ta seria okładek wznowień Burroughs to wg mnie jedna z fajniejszych rzeczy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę datę powstania powieści. Mając w tle plastikowo-discopolową twórczości DC zdecydowanie wybiorę propozycję tego artysty. I żebyśmy się dobrze zrozumieli. Ów naiwny styl to nie nieudolność artysty a zaplanowany stylowy powrót retro.
Ale owszem, miałem świadomość, że ta wypowiedź będzie potraktowana jako prowokacja. Trochę jest.