Nasze Strony

Z całej tej sterty książek zainteresowała mnie aż jedna. I to niefantastyczna. Zastanawiałem się jeszcze nad Orbitowskim, ale tematyka najnudniejsza z możliwych więc odpadł. Czas wracać do zaległości.

O, świetnie, Mull, Orbitowski i Szostak do zdobycia.

Swoją drogą, co za tytuł: Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót

Szmidt do recenzji. Mull, Orbitowski, Przechrzta do czytania.

Taka ciekawostka:

Dodaj „powrót” do dowolnego istniejącego tytułu i już masz gotowy sequel. Stara praktyka :)

Można też dodać „powrót” do nowo tworzonego tytułu i już nabiera atrakcyjności – mimo, że jest to bez sensu. Tak samo stara praktyka :)

Superman: Powrót
Halloween: Powrót
Uniwersalny żołnierz: Powrót
Atlantyda: Powrót Milo

Postaw słowo „powrót” na początku tytułu i wygeneruj dowolne wyrazy dalej i też jest fajnie. Sto tysięcy przykładów.

Zresztą samo pojedyncze słowo „Powrót” jest tytułem miliona pięciuset książek – spójrzcie na LC.

Koniec ciekawostki.

Spoza fantastyki, ale też warto - dzisiaj ukazało się "Nie żegnam się" czyli ostatni tom sagi o Fandorinie pióra Borisa Akunina. Mnie zostały jeszcze 3 do przeczytania.

dzięki Tigana. Przestałem trzymać rękę na pulsie, a tu taka miła niespodzianka.

Tigana pisze:Spoza fantastyki, ale też warto - dzisiaj ukazało się "Nie żegnam się" czyli ostatni tom sagi o Fandorinie pióra Borisa Akunina. Mnie zostały jeszcze 3 do przeczytania.

Hmm, ostatni, który czytałem, to Planeta woda... o, czyli nic nie przegapiłem. Fajnie.