Waldek pisze:Czytając pierwszy komentarz Fenrira myślałem, że "Ala" to wyraz zadowolenia, ale moja naiwność była zbyt wielka. Czytając kolejne komentarze szczęka opadała mi coraz niżej - żadnego zadowolenia z otwarcia nowej serii klasyki SF, próśb, propozycji tytułów, które chętnie widzielibyście w serii w przyszłości tylko utyskiwanie jakie to fatalne okładki zdobią te książki.
Czekaliśmy na nową serię całe 3 lata, więc wszyscy oczekiwali czegoś co wizualnie nie odstawałoby przynajmniej od produktu konkurencji.
Waldek pisze:Toto próbował zwrócić uwagę, że "może to nawiązanie do lat minionych", Fidel zreflektował żeby nawet nie próbował i miał rację. Dziwi,że ludzie czytający fantastykę, mający w większości otwarte umysły potrafią w tak małostkowy sposób atakować coś tylko za formę.
Już zostało bardzo klarownie i mądrze wyjaśnione, że nawiązywanie do czegoś co było złe i tandetne to nie jest dobry pomysł, bo w ten sposób nie trafia się do młodych czytelników, a stąd już droga szybka do zamknięcia tej serii. Starzy już mają takie tytuły i nie zawsze zechcą kupować 2 czy 3 egzemplarz. I dodam, że przecież to nie jest żaden problem zobaczyć wydania Gollancz, Folio Society czy Penguin Galaxy. Ładne okładki, nawiązujące do treści książek i nie wyglądające jakby były sklejone z przypadkowych elementów. Ba, zresztą sam Rebis wydawał na takim samym poziomie Diunę i Dicka, więc poprzeczkę ustawili sobie wysoko. Nikt by nie płakał, jakby takie wydania zaproponował nam np. Solaris. Od Rebisu wszyscy jednak oczekiwali czegoś lepszego. A fidel troluje we wszystkich tematach o okładkach, zawsze ustawiając się w opozycji do przeważającego zdania, więc nie brałbym na serio tego co on pisze.
Waldek pisze:Niesamowite, ale dla mnie proponowane przez Rebis okładki nie są odpychające, nawiązują do treści i stylistyki lat w których powieści te powstawały. Może ktoś jeszcze podziela moją opinię? Może też zdziwi niektórych opinia, że wiele okładek sygnowanych jako Dark Cryon nie jest szczególnie artystycznie wartościowych, a powiedziałbym,że coraz częściej widząc kolejne, widzę tylko wariant tego co zrobili wcześniej. Dla Rebisu wszystkiego dobrego w nowej serii i czekam na tytuły, których w Polsce nie mieliśmy okazji przeczytać
Co do Dark Crayon, zgoda że nie wszystko jest tam niewiadomo jak wysmakowane, ale akurat porównanie obu okładek Zelaznego wypada wyjątkowo na niekorzyść rebisowej okładki, która wygląda wręcz jak z jakiegoś taniego, bazarowego wydania z lat 90. Co do odpychania, to na plus oceniam oceniam zmianę okładki Kwiatów dla Algernona, która dalej nie jest szczególnie wybitna, ale przestała budzić odruch wymiotny odkąd znalazła się na niej dużo sympatyczniejsza biała mysz.
Co do oczekiwań, o ile seria się utrzyma, czego rzecz jasna również Rebisowi życzę, to chciałbym wydania innych książek Clarka, skoro już zaczęli. Chętnie bym się zapoznał również z polskimi tłumaczeniami książek Vinge, Silverberga czy Haldemana. Nie liczyłbym na lepsze książki Heinleina czy Wolfa bo te mają wyjść w Artefaktach.