Strona 1 z 1

"Za tamą" - premiera

Post: pt 14.12.2018 11:53
autor: Obłęd
Przeczytałem właśnie tekst "Język niderlandzki nie pasuje do
science fiction" i na więcej nie mam ochoty. Albo to tłumaczenie jest złe, albo ten "artykuł" w ogóle nie powinien przejść przez redakcję. Mam wrażenie, że to jest marnej jakości wypracowanie gimnazjalisty.

Pod tym "artykułem" mamy kolejny, który zaczyna się tak:
"Tak jak Marcier, Wolff szkicuje utopię, gdzie wszystko idzie jak po maśle:
żadnych wojen, niska przestępczość, prostota jako najwyższa cnota itd.
W 1777 Betje Wolff z Vlissingen napisała książkę, która wedle
Wikipedii jest pierwszą niderlandzką powieścią science fiction, czy raczej
„powieścią o przyszłości”. Nosi ona tytuł Holland in ’t jaar MMCCCCXL
lub Holland in het jaar 2440 (pl. Holandia w roku 2440). Łatwo można się
domyślić, o czym jest to książka, mimo to należałoby ją przeczytać. Sklep
internetowy bol.com oferuje bardzo szybką wysyłkę."

O co tu chodzi?

Re: "Za tamą" - premiera

Post: pt 14.12.2018 21:39
autor: historyk
Obłęd pisze:bol.com
O co tu chodzi?

No, o ból... :D
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

"Za tamą" - premiera

Post: ndz 16.12.2018 11:27
autor: ASX76
Ból, który nawet Obłęd może przyprawić o obłęd z bólu ;)
Panowie, przecie amatorką zalatuje tu na wiele mil, a to oznacza: nie tykać kijem, choćby i przez szmatę.