Nasze Strony

"Pies s studni" to do połowy całkiem udana powieść - renesansowy klimat przypomina ciut Amirandę i jest bardzo przyjemny. Druga część powieści z akcją osadzoną w teraźniejszości to już typowa "wolszczyzna" czyli schematyczna historyjka sensacyjna. Z "Rekonkwistą" mam problem - fajny pomysł wyjściowy,ale wrzucenie do jednego garnka muszkieterów, Indian w latających spodkach i kosmitów to ciut za dużo jak dla mnie.

Książki wolskiego oddałem na makulaturę.

Janusz S. pisze:Książki wolskiego oddałem na makulaturę.

A ja sobie zostawiłem Agenta dołu - stare wydanie, bez tej Dogrywki czy jak to było.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Choćby nie wiem jak dobre to były książki, to nie będę czytał tego ćwoka. Ale na szczęście nie ma dylematu. Spoko loco Nobla nie dostanie. Najwyżej jakiegoś pisarza roku od Gazety polskiej czy innego szmatławca.

Fidel-F2 pisze:Choćby nie wiem jak dobre to były książki, to nie będę czytał tego ćwoka.

Jakbym miał patrzeć na charakter pisarza, to wiele książek musiałbym wyrzucić na czele z Sapkowskim (buc i prostak - i nie piję tu do jego wypowiedzi o graczach czy sporu z CD Project, a raczej do tego co wygadywał o swojej byłej żonie), Piekarą (pajac i imbecyl), Lewandowskim (pajac, troll internetowy) czy Łukjanienką (rosyjski nacjonalista, putinowiec). Wolski to taka mała menda, która zawsze z prądem płynie, ale Agent dołu jest niezły.
_______________________
http://seczytam.blogspot.com

Stare opowiadania - powieści też warte przeczytania. Zgodzę się natomiast, że jego nowsze utwory zawierają zbyt dużo ideologii.

Istnienie Łukjanienki ledwie rejestruję więc nie wiem. Reszta to zwykłe buce* z którymi chętnie napiłbym się wódki. Wolski to osobna kategoria wszy.

*w przypadku Sapkowskiego to uzasadnione i zrozumiałe. Zdobycie takiej popularności wiąże się z tym, że większość twoich fanów to barany. U Sapkowskiego to po prostu reakcja obronna organizmu. Z innymi też takie podejście nie byłoby pewnie od parady. Jak dziecko rozrabia nadmiernie to niegrzeczne i niewychowane i kara mu się należy. A jak mu stwierdzą ADHD to wszyscy rozumieją i otaczają opieką. Lewandowski ma chyba takie swoiste ADHD którego mu nikt nie zdiagnozował, bo nawet nie jest jednostką WHO, a za które w jakiejś części odpowiada otoczenie wysyłające stymulujące bodźce. A Wolski to wesz.