Beata pisze:kwx747
ostrzegasz, że może to zachęcić innych do podobnych działań. - I bardzo dobrze, skoro prawo daje taką możliwość, to niby dlaczego z niej nie korzystać? Jeśli tylko da się uzasadnić/udokumentować roszczenie, ofc.
Oczywiście, jeśli jest takie prawo, to mogą z niego skorzystać. Nie krytykuję ich, tylko takie absurdalne zapisy prawne, przez które można podważyć prawie każdą umowę.
A poza tym, nie zdziwiłbym się, jakby to wyglądało w taki sposób
(przeklejam z internetów)
Myślałem nad tym cały dzień i całą noc, ale w końcu rozmkiniłem. Otóż to nie może być tak, że Sapek sam z siebie wymyślił, że zgłosi się do CD Projektu po 60 baniek. To się po prostu kupy nie trzyma. 3 lata minęły od premiery ostatniego Wieśka. Przynajmniej od dwóch lat wiadomo, że CDP zarobił na grze ponad miliard złotych. I nic. Zero roszczeń. Baa pan Andrzej na pewno poczuł w tym czasie przypływ gotówki, bo gra rozkręciła na maksa wiedźminską koniunkturę. Teraz jeszcze doszedł Netflix z serialem, czyli kolejny pieniażek wpadł do sakwy. I że niby w takich okolicznościach, nagle go wzięło na refleksję, że lata temu klepnał gówniany dil? Nie wierze.
Jak dla mnie dorwali się do niego śliscy doradcy. Wiecie, tacy, co jak zaliczysz dzwona na rondzie pod Arkadią, to po sekundzie pojawiaj się nie wiadomo skąd i wsuwają wizytówkę za pazuchę, z tekstem, że jak cuś, to mogą pomóc przy wywalczeniu odszkodowania. Wymieniasz uścisk z takim i w natępnej scenie siedzisz przed sądem, z lipnym kołnierzem ortopedycznym na szyi, laseczką w ręce i psem przewodnikiem przy boku, po czym ze łazmi w oczach opwiadasz, że w wyniku kolizji z Deawoo Tico, doznałeś 99% uszczerbku na zdrowiu.
Załozę się, że właśnie taki cwaniaczek podbił na jakimś konwencie do Sapka i szepnął do ucha:
- Pani Andrzeju, a wie Pan ile CD Projekt zarobił na trzecim Wieśku?
A że Sapek jest trochę gburem, to na bank odpiwedział:
- Nie wiem i nie chce wiedzieć. Gry sa głupie i gówno mnie obchodzą.
a co Śliski:
- Miliard złotych zarobili. A panu co dali? Marny ochłap w wysokości 35 tysięcy. 35 tysięscy za dzieło pana życia. I oni teraz wożą się w tych Teslach, a Pan się wyciera na konwentach w jakiś pipidówach i użera z pryszczatymi dzieciakami. Nie dość, że pana okradli, to jeszcze upokorzyli.
- Ile? Miliard? Za mojego Geralta? Wydymali mnie Ci cholerni jajogłowi. Jakbym spotkał to urwałbym łeb jak Kurioliszkowi
- Panie Andrzej spokojnie, mogę pomóc. Jest taki przepis, na który może się pan powołać i jako twórca uzyskać dodatkow pieniadze z tytułu niedoszacowania umowy. Wystarczy, że się pan tutaj podpisze, a ja już resztą się zajme. Ile chciałby pan dostać od CD Projektu odszkodowania? Proszę rzucić kwotą
- Hmm, a bo ja wiem? Biorac pod uwagę, że gry są głupie, to im dowalę i zażądam 2 tysiące złotych. A co, niech bulą!
- Ehhh lata lecą, a pan nadal niczego się nie nauczył. Powiemy, że chcemy 60 milionów, to w drodze ugody dadzą 10 i wszyscy będą hepi. Niestety proces i ewentualne negocjacje ugody mogą ciągnac się latami, w związku z czym pytanie, czy chce pan czekać aż tak długo na rozstrzygniecie sporu, czy może wolałby pan, żebym wypłacił panu teraz gwarantowane 500 zł w gotówce i resztą zajął się już sam, ale wtedy zrzeka się pan ewentualnego odszkodowania. Możliwe, że nic nie ugram, więc to 500 zł wydaje się całkiem rozsądne. To jak?
- Procesy są głupie i czekanie też jest głupie. Dawaj pan 500 złotych i spadaj. Gówno mnie to obchodzi.