Dawidek pisze:Czytał ktoś Gwynne? Warto?
To zależy co lubisz
To bardzo tradycyjne w formie i treści high fantasy, w którym masz polubić młodego bohatera i obserwować rozwój jego postaci na tle zaczynającego się konfliktu z udziałem dawnych mocy i dwóch boskich czempionów. Czyta się dobrze, autor nie rozwleka akcji, ale też nie funduje zbyt wielu niespodzianek. Mnie się najbardziej kojarzyła się z cyklem Tada Williamsa (Pamięć, Smutek i Cierń), ale napisanym bez ozdobników, sprawniej, zwięźlej i w znacznie lepszym tempie. Humoru niewiele, przekleństw i seksu brak. Intrygi, walka, magia, zdrada i przyjaźń. Nudzić raczej się nie będziesz, ale nie oczekuj niczego zbytnio oryginalnego. Mnie spodobało się na tyle, że mam zamiar kupić i doczytać całość. Chociaż liczyłem na cos oryginalniejszego.