Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
Beata pisze:Od siebie dodam, że nawet nie przypuszczacie, jak wielu propozycjom odmawiamy (to tak a propos "demaskatorskiego" stwierdzenia, że łykamy wszystko, co tylko się da).
historyk pisze:Ale przecież nie odmawiacie dlatego, że te pozycje są słabe
historyk pisze:pewnie za mało kasy dawali.
historyk pisze:to jest właśnie konstruktywna i merytoryczna dyskusja
Znowu wiesz lepiej.
Historyku, ten chwyt retoryczny jest tak niski, że naprawdę nie spodziewałam się, że akurat Ty go użyjesz. Rozczarowanam.
Ani ona konstruktywna, ani merytoryczna. Ale nie przeszkadzaj sobie.
Fidel-F2 pisze:Zrozumiałe by było gdybyście czesali hajs
historyk pisze:Proszę, pokaż że umiesz merytorycznie.
historyk pisze:To że coś Tobie nie jest w smak, nie oznacza że jest niemerytoryczne.
Kiedy Ty pokażesz?
Twierdzisz historyku, że nie odmawiamy patronowania słabym literacko pozycjom. Ja twierdzę, że to nieprawda, albowiem odmówiliśmy patronowania wielu słabym literacko pozycjom. No i co z tego wynika?
Ponadto rzucasz jakimiś aluzjami dotyczącymi pieniędzy, sugerujesz, że nie traktujemy wydawców jednakowo, bo jednych lubimy, a do innych czujemy niechęć. No sorry... to nie są argumenty, to są zwyczajne pomówienia.
historyk pisze:Po 1. Porównujesz rzeczy nieporówynywalne.
Po 2. nie wiem z kim polemizujesz, bo nie ze mną (jeśli chodzi o patronaty, bo z czymś polemizujesz, tylko to nie są moje tezy - powtarzasz jedynie argumentację redakcji, do której już się odniosłem).
Po 3. Skoro Ryana (producenta wtórnych kup w przeciętnym wydaniu) uważasz za dobrego pisarza, to muszę zrewidować swoją pozytywna opinię o Twoim guście.
Tym niemniej, abstrahując od Ryana - ten badziew okołogrowy też uznajesz za warty patronatu?
argument, obok "ciekawe czy sam byś tak potrafił napisać", wart stworzenia prawa w rodzaju prawa Godwina, eliminującego dyskutanta z dyskusjiSkąd miałbym wiedzieć czy, cytuję, "badziew okołogrowy" jest wartościowy czy nie, skoro go nie czytałem? Ty zdaje się też nie, prawda?
historyk pisze:Patronat mówi: My redakcja literackiego portalu gwarantujemy wam, że to jest warte przeczytania. I tu jest pewien zonk - bo to co nam poleca Katedra, nie jest warte lektury.
Fenrir pisze:To ja może podpowiem, że nikt nie zmusza do traktowania patronatów Katedry jako wyznacznika czegokolwiek, a już w ogóle nie wiem, po cholerę cała dyskusja, skoro patronat tak naprawdę ogranicza się głównie do znaczka i wcale nie trzeba kupować takich książek.
gg72 pisze:Ale czy naprawdę takie jest znaczenie patronatu
Gdy kiedyś dopytywałem się (gdzie indziej, kogo innego) co oznacza patronat, jedyną cokolwiek 'znaczącą' odpowiedzią jaką uzyskałem było określenie: biorąc (czy może dając) patronat, zobowiązujemy się do zrecenzowania książki. Nie było mowy, że recenzja ma być pozytywna.
Więc może to jest tak jak pisał Fenrir - patronatem objęte są te książki, które ktoś zechce zrecenzować
ASX76 pisze:Szanowni Redaktorzy Katedry, skoro nic z tych patronatów nie macie, to czemuż ich udzielacie?
Fidel-F2 pisze:Ferir, skończ już się ośmieszać.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości