Strona 1 z 1

Autostopem przez mitologię

Post: pt 11.05.2018 14:13
autor: Shedao Shai
Ode mnie 10/10, wspaniała książka, przeczytałem i byłem zachwycony!

Autostopem przez mitologię

Post: pt 11.05.2018 14:37
autor: Ciacho
Ja jestem w trakcie i musiałem trochę dać sobie czasu, żeby się po 1,5 roku odnaleźć w tym, co czytałem w Ilionie i co mnie zachwyciło. Simmons stworzył mega świetny ten cykl, a on u nas tak mało czytany, co widać po liczbie ocen i opinii (chociaż akurat ta liczba mnie nie dziwi, bo jak książka fantastyki taka bardziej ambitna i zakręcona, a tym samym trudniejsza w odbiorze i opisie, to tych opinii rzetelnych jest niewiele). Szkoda.

Autostopem przez mitologię

Post: pt 11.05.2018 14:55
autor: asymon
Mahnmut najlepszy!

Re: Autostopem przez mitologię

Post: sob 12.05.2018 18:42
autor: nosiwoda
Ciacho pisze:on u nas tak mało czytany, co widać po liczbie ocen i opinii (chociaż akurat ta liczba mnie nie dziwi, bo jak książka fantastyki taka bardziej ambitna i zakręcona, a tym samym trudniejsza w odbiorze i opisie, to tych opinii rzetelnych jest niewiele). Szkoda.

No nie wiem, my (mówię w imieniu tych starszych) po prostu czytaliśmy to już dawno temu, więc i nie ma podniety ani ochoty do recenzowania. Akurat tu niekoniecznie relacja "lepsza->mniej opinii" się sprawdza.

Autostopem przez mitologię

Post: sob 12.05.2018 19:02
autor: Kjarik
W sumie to postawiłbym piwo (uniwersalna waluta) komuś, kto streściłby mi "Illion" przed lekturą "Olimpu", bo też już ledwie pamiętam co się tam wydarzyło.

Autostopem przez mitologię

Post: pn 14.05.2018 12:30
autor: Ciacho
nosiwoda pisze:
Ciacho pisze:on u nas tak mało czytany, co widać po liczbie ocen i opinii (chociaż akurat ta liczba mnie nie dziwi, bo jak książka fantastyki taka bardziej ambitna i zakręcona, a tym samym trudniejsza w odbiorze i opisie, to tych opinii rzetelnych jest niewiele). Szkoda.

No nie wiem, my (mówię w imieniu tych starszych) po prostu czytaliśmy to już dawno temu, więc i nie ma podniety ani ochoty do recenzowania. Akurat tu niekoniecznie relacja "lepsza->mniej opinii" się sprawdza.


No ale zobacz na przykład na wznowienia Mistborna. Nie powiem, bo mi się to bardzo podobało, chociaż w porównaniu do "Iliona/Olimpu" mniej ambitne, ale to też starsze jest, a mimo wszystko po wznowieniu znacznie więcej recek było. Jakby językowo i stylem było bardziej wymagające to na pewno by tyle recek nie było (nie rozgraniczam tutaj bynajmniej tych lepszych i gorszy, tylko ogólnie).

Kjarik pisze:W sumie to postawiłbym piwo (uniwersalna waluta) komuś, kto streściłby mi "Illion" przed lekturą "Olimpu", bo też już ledwie pamiętam co się tam wydarzyło.


"Akcja tej powieści podzielona została na trzy części. W pierwszej poznajemy losy Thomasa Hockenberry'ego, który po śmierci, pod koniec XX wieku, został wskrzeszony przez bogów olimpijskich, aby śledzić i zdawać im relacje z przebiegu oblężenia Troi. Thomas jest naukowcem i scholiastą (specjalistą od dziejów starożytnej Grecji), który zna bardzo dobrze "Iliadę" Homera i wie dokładnie, co się wydarzy w przeciągu tych 9 lat oblężenia. Szczególnym powodzeniem cieszy się w oczach bogini Afrodyty, która zleca mu zadanie zabicia bogini mądrości - Ateny. Thomas otrzymuje od niej hełm Hadesa, który zapewnia mu niewidzialność, sam zaś posiada morfującą bransoletę, która pozwala mu zmieniać postać w dowolną jaką chce, i teleportacyjny medalion, przenoszący go do każdego miejsca, do którego chciałby się udać. Plan Afrodyty nie odpowiada jednak Thomasowi, który wie, że zmieni tym sposobem przebieg wojny i może to być tragiczne w skutkach. Postanawia się sprzeciwić i stanąć przeciwko bogom.

Równolegle do wydarzeń odbywających się w Troi widzimy wydarzenia na opustoszałej Ziemi, gdzie swój żywot wiodą dawni ludzie - społeczeństwo oparte na nanotechnologii. Społeczeństwo ograniczone do zaledwie miliona mieszkańców, gdzie każdy z ludzi może żyć dokładnie 100 lat (w razie wypadku nadwyrężającego zdrowie lub przedwczesnej śmierci, przenoszeni są do konserwatorni, gdzie zostają zregenerowani lub wskrzeszeni, by móc dożyć tego wieku), żeby potem przenieść się do świata postludzi, odpowiedzialnych za ich istnienie i formę egzystowania. Nie posiadają żadnej wiedzy o historii Ziemi i o swoim pochodzeniu, a na dodatek są analfabetami. Wszystko robią za nich serwitory (roboty), a przed zagrożeniami chronią wojniksy - tajemnicze dwunożne stworzenia, które nie pochodzą z Ziemi. Oni sami oddają się jedynie wszelakim formom rozrywki i przemieszczają teleportując się przy pomocy faksowęzłów. Harman to jedyny człowiek na Ziemi, który potrafi czytać i jest ciekawy świata. Na skutek niektórych wydarzeń postanawia odnaleźć pewien statek kosmiczny, który mu wiele wyjaśni. Wyrusza w podróż z przyjaciółmi (Adą, Daemanem i Hannah) i napotykają na swojej drodze Savi, jedynego prawdziwego człowieka dawnego typu, który posiada rozległą wiedzę na temat Zapomnianej Ery, postludzi i współczesnego świata. Savi dzieli się częścią posiadanej wiedzy i razem z nimi rusza w podróż, która od tej pory nabiera nieoczekiwanych kształtów.

Na koniec śledzimy losy czterech morawców, autonomicznych i rozumnych organizmów biomechanicznych, które zostały wysłane przez ludzi z Zapomnianej Ery na Marsa, aby zbadać pewne anomalia, które są wielkim zagrożeniem dla całego Układu Słonecznego. W trakcie ich kosmicznej podróży zostają zaatakowani przez tajemniczego osobnika, który doprowadza do zniszczenia ich statku i śmierci części załogi. Pozostała część statku rozbija się na Marsie. Przeżyli tylko Mahnmut (badacz głębinowy mórz Europy, kapitan batyskafu "Mroczna Dama" i wielki znawca sonetów Szekspira) i Orphu z Io (przypominający kształtem ogromnego, ważącego 8 ton kraba, który został stworzony do funkcjonowania na największych głębokościach i jest wielkim znawcą dzieł Prousta). Mimo iż statek i część załogi zginęła, ich misja trwa nadal. Muszą dostać się na wulkan Olympus Mons i zamontować tam urządzenie, które ma ocalić Układ Słoneczny i cały wszechświat. Nie wiadomo tylko, co dokładnie ma zrobić te urządzenie i jakie przeciwności napotkają na swej drodze do Olympus Mons, z którymi będą musieli się zmierzyć."