Rajaniemi z okładkami :: Sprawdź komentowany news.

Tutaj możesz komentować pojawiające się w naszym serwisie literackim wiadomości

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: Shicho » pn 26.02.2018 9:57

Ładne. Biorę drugi i trzeci tom.
Dla zainteresowanych - linka do wywiadu z autorem (po angielsku):
https://worldsf.wordpress.com/2011/11/16/original-content-an-interview-with-hannu-rajaniemi/
Shicho
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 146
Rejestracja: pn 27.04.2009 5:51

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: Thuringwethil » pn 26.02.2018 10:31

gg72 pisze:Język naukowy istnieje po to, aby pisać nim publikacje naukowe, a nie książki ku uciesze gawiedzi :D
(...)
Beatrycze pisze: Mnożenie określeń, które mają brzmieć "naukowo" po to, żeby zaciemniać i w nadziei na to, że czytelnicy będą wzdychać z zachwytu "jakie to mądre" to właśnie mydlenie oczu.
Ale tak jest przecież w przeogromnej większości nie tylko książek, ale i filmów. I to nie tylko fantastycznych, ale również tych "realistycznych"


Otóż to:) I branie ich zbyt poważnie chyba mocno by zakłócało ideę czytnia/oglądania dla rozrywki. Gdybym miała tak analizować każdą ksiażkę/film to byłoby naprawdę ich niewiele, po przejściu przez takie sito.

Jestem zaskoczona burzliwością dyskusji na temat "naukowości" książki, która patrząc po zarysie fabuły raczej celuje w rozrywkowe niż "problemowe" sci-fi, a już na pewno nie jest to utwór mający przybliżać czy pogłębiać zagadnienia naukowe. Nadal jest to tylko fantastyka, nie literatura popularnonaukowa.
Przytoczone cytaty (czy tutaj, czy w podlinkowanym artykule do esensji) raczej odbieram jako pewien stylistyczny zabieg autora niż silenie się na poważną naukowość i pokazanie "och jaki mądry jestem", oddanie klimatu cyberpunka. Pan wygląda na to że woli język bardziej kwiecisty i stara się to osiągnąć przez zabawę wyrażeniami lub przedrostkami, które czerpie ze swojej dziedziny wiedzy.Ot taki styl pisania, może się podobać, może nie, nie odbieram go jako próby "zaciemniania".
Czy nie przeszkadza to w czytaniu, pewnie się przekonam sama (btw czy przewidziany jest ebook?)
Thuringwethil
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 234
Rejestracja: wt 25.07.2017 12:44

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: nosiwoda » pn 26.02.2018 10:49

Mam je po angielsku, pierwszy tom był OK, ale nie powalał na tyle, bym do tej pory przeczytał drugi i trzeci. Nie podważam naukowych kompetencji Beatrycze, natomiast na innych polach, w tym na polu oceny literatury, różnimy się na tyle diametralnie, że jej negatywna ocena albo nie wpływa na moje plany, albo wręcz powiększa o oczko lub dwa szanse na zakup ocenianej pozycji. :twisted:
W jakiejś promocji, w chwili słabości - pewnie w końcu zakupię.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4988
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: AM » pn 26.02.2018 11:30

nosiwoda pisze: Nie podważam naukowych kompetencji Beatrycze, natomiast na innych polach, w tym na polu oceny literatury, różnimy się na tyle diametralnie, że jej negatywna ocena albo nie wpływa na moje plany, albo wręcz powiększa o oczko lub dwa szanse na zakup ocenianej pozycji. :twisted:


Ja też nie podważam ich w dziedzinie biochemii. Ale jednak w trochę innej sferze życia, gdy boli mnie ucho, zaiwaniam do laryngologa, a nie proktologa.
AM
Lord
Lord
 
Posty: 1486
Rejestracja: wt 27.06.2006 12:26

Rajaniemi z okładkami

Postautor: Aegnor » pn 26.02.2018 12:35

AM - skoro zgodziliście się, że Rajaniemi to solidny naukowiec, ale w swojej literackiej aktywności nie jest w związany metodologią i terminologią naukową, to pozwolę sobie dla higieny ośrodka logiki zmodyfikować Twój przykład: kiedy boli Cię ucho to idziesz do laryngologa, by porozmawiać na temat literatury iberoamerykańskiej, a potem wracasz do domu z przekonaniem, że z uchem dzięki temu będzie lepiej. ;)

Co do okładek - w poprzedniej stylistyce pewnie dokupiłbym dwa brakujące tomy, w tej odsłonie raczej podziękuję (a Kwantowym Złodziejem wzbogacę jakąś bibliotekę). Nie jest tragicznie, ale grubo poniżej MAGowych standardów.
Aegnor
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 493
Rejestracja: sob 31.03.2012 9:04

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: jachu » pn 26.02.2018 12:43

AM pisze:Ja też nie podważam ich w dziedzinie biochemii. Ale jednak w trochę innej sferze życia, gdy boli mnie ucho, zaiwaniam do laryngologa, a nie proktologa.

W bliźniaczej sytuacji (jako prawnik podważałem kompetencje Remigiusza Mroza - który notabene nie jest prawnikiem - odnośnie bzdur i durnot opisanych w cyklu książek o Joannie Chyłce), to usłyszałem że mam się nie "mundrować", bo literatura stricte rozrywkowa nie musi mieć czegokolwiek wspólnego z nauką / obiektywną rzeczywistością / prawidłami rządzącymi naszym światem (niewłaściwe skreślić). Dlaczego? Ano dlatego, że literatura rozrywkowa nie ma waloru naukowego, więc nawet jeśli autor mija się z prawdą (lub ordynarnie nagina rzeczywistość na potrzeby fabuły), to nie ma się prawa aby mu zwracać uwagę lub podważać jego kompetencje, bo najważniejsze aby dobrze się bawić przy lekturze...
:drinking:
jachu
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 321
Rejestracja: pt 20.11.2015 12:41

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: AM » pn 26.02.2018 13:27

jachu pisze:
AM pisze:Ja też nie podważam ich w dziedzinie biochemii. Ale jednak w trochę innej sferze życia, gdy boli mnie ucho, zaiwaniam do laryngologa, a nie proktologa.

W bliźniaczej sytuacji (jako prawnik podważałem kompetencje Remigiusza Mroza - który notabene nie jest prawnikiem - odnośnie bzdur i durnot opisanych w cyklu książek o Joannie Chyłce), to usłyszałem że mam się nie "mundrować", bo literatura stricte rozrywkowa nie musi mieć czegokolwiek wspólnego z nauką / obiektywną rzeczywistością / prawidłami rządzącymi naszym światem (niewłaściwe skreślić). Dlaczego? Ano dlatego, że literatura rozrywkowa nie ma waloru naukowego, więc nawet jeśli autor mija się z prawdą (lub ordynarnie nagina rzeczywistość na potrzeby fabuły), to nie ma się prawa aby mu zwracać uwagę lub podważać jego kompetencje, bo najważniejsze aby dobrze się bawić przy lekturze...
:drinking:


To nie jest bliźniacza sytuacja, w końcu jesteś przynajmniej prawnikiem. A teza Mroza... Cóż, jest pewnie wielu pisarzy literatury rozrywkowej, dla których nie do pomyślenia byłoby fantazjowanie na temat istniejących procedur.

Ogólnie, mam wrażenie, że recenzentka postawiła złą diagnozę, a potem zgrilowała książkę za coś czym nie jest i nawet nie miała być. Gdyby chodziło o szeregowego czytelnika, nie obeszłoby mnie to zupełnie, ale w przypadku recenzenta chciałbym odrobinę więcej, tym bardziej, że to o czym wspomina poniżej Rajaniemi nie jest zbyt trudne do przejrzenia.

PG: You introduce a variety of original high-concept SF ideas, such as q-dots, weaponized Bose-Einstein condensates, and non-sequential dorsal streams. Has your background in the sciences (Ph.d in mathematics) played an important role in your writing?

HR: [b]To some extent, although I shamelessly handwave or bluff a lot of things that aren’t mathematics or physics (and a lot of things that are). TQT is often described as hard SF, but I’m not really trying to write hard SF in the vein of Egan or Benford: I don’t work out the equations as I go. For me, the more important consequence of having a scientific background is a degree of speculative rigour: trying hard to work out the consequences of the assumptions one begins with.
AM
Lord
Lord
 
Posty: 1486
Rejestracja: wt 27.06.2006 12:26

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: historyk » pn 26.02.2018 15:06

AM pisze:Ja też nie podważam ich w dziedzinie biochemii. Ale jednak w trochę innej sferze życia, gdy boli mnie ucho, zaiwaniam do laryngologa, a nie proktologa.

Ale gdy ten laryngolog zaleci Panu wtykanie do ucha lewoskrętnej witaminy C, to nawet proktolog zauważy debilizm takowego zabiegu. Ba, zauważy to nawet weterynarz. Broniąc tej nieszczęsnej książki, próbuje pan ustawić dyskusję na zasadzie - krytykować jej warstwę naukową mogą tylko i wyłącznie matematycy fizyczni z co najmniej tytułem doktora. Tak jakby inni ścisłowcy czy przyrodnicy posługiwali się innym językiem naukowym... Ale wiarogodność naukowa czy jej brak, to jedna strona medalu, bełkotliwy język to druga.

Być może trzeba uczciwie przyznać, że i wam zdarzają się wtopy, książki najzwyczajniej słabe (abstrahując od Fina, którego nie czytałem, mogę wskazać Aaronovitcha).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2650
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: AM » pn 26.02.2018 15:38

historyk pisze:
AM pisze:Ja też nie podważam ich w dziedzinie biochemii. Ale jednak w trochę innej sferze życia, gdy boli mnie ucho, zaiwaniam do laryngologa, a nie proktologa.

Ale gdy ten laryngolog zaleci Panu wtykanie do ucha lewoskrętnej witaminy C, to nawet proktolog zauważy debilizm takowego zabiegu. Ba, zauważy to nawet weterynarz. Broniąc tej nieszczęsnej książki, próbuje pan ustawić dyskusję na zasadzie - krytykować jej warstwę naukową mogą tylko i wyłącznie matematycy fizyczni z co najmniej tytułem doktora. Tak jakby inni ścisłowcy czy przyrodnicy posługiwali się innym językiem naukowym... Ale wiarogodność naukowa czy jej brak, to jedna strona medalu, bełkotliwy język to druga.


Słyszałem już o bełkotliwym języku Eco, Fowlesa i wielu innych... Nie to, żebym porównywał do nich Rajaniemiego, ale jak zapewne już się domyśliłeś, ocena bełkotliwości zależy w wielu przypadkach nie od samego dzieła, a potencjału lub idée fixe oceniającego. Jako że teksty Rajaniemiego nie sprawiają mi żadnego kłopotu, trudno mi się wczuć w twoją rolę.

historyk pisze:"Być może trzeba uczciwie przyznać, że i wam zdarzają się wtopy, książki najzwyczajniej słabe (abstrahując od Fina, którego nie czytałem, mogę wskazać Aaronovitcha).


Historyku, powściągnij swoje ego. "Nie odpowiada Historykowi", nie jest równoznaczne z wtopą.
AM
Lord
Lord
 
Posty: 1486
Rejestracja: wt 27.06.2006 12:26

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: historyk » pn 26.02.2018 16:38

AM pisze:Historyku, powściągnij swoje ego. "Nie odpowiada Historykowi", nie jest równoznaczne z wtopą.

Oczywiście, ale co do Aaronovitcha to śmiem twierdzić, że te książki są słabe obiektywnie rzecz biorąc, do tego nie popisała się Wasza redaktorka (choćby straszna zaimkoza).
_______________________
http://seczytam.blogspot.com
historyk
Książę
Książę
 
Posty: 2650
Rejestracja: pn 29.10.2007 23:35

Re: Rajaniemi z okładkami

Postautor: Spriggana » pn 26.02.2018 17:59

Mnie osobiście cytaty z Rajaniemiego nie zachęcają, ale nie dlatego że sa technobełkotem czystej wody, ale dlatego że przypominają mi to, czego nie znoszę w technothrillerach, gdzie bohater strzela ze swojego tytanowego karabinka XY model Z nabojami w płaszczu z irydoplatyny przeznaczonymi do zwalczania transporterów opancerzonych klasy Ą, więc wystarczających do przebicia kompozytowych okien limuzyny wzmocnionych nanorurkami węglowymi. Nawet jeśli wszystkie fakty w takich opisach są stuprocentowo zgodne z prawdą to w niczym to nie pomaga na styl…
Obrazek
Awatar użytkownika
Spriggana
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 829
Rejestracja: sob 27.05.2006 16:32

Rajaniemi z okładkami

Postautor: kpr » pn 26.02.2018 18:26

mi lektura kwantowego złodzieja lata temu podobała się. i bardzo chciałem kontynuacji, dlatego teraz zakupię i przeczytam cały cykl. pamiętam ciekawy setting, niejasności, które dawały nadzieję na ciekawy rozwój fabuły w następnych tomach. 7 lat temu nie miałem problemu z rozpoznaniem czym jest książka i do bycia czym nie rości sobie pretensji. dziwi mnie dlatego hejt jakim kwantowy złodziej był obdarzany przez lata. kwantowy złodziej to bardzo dobra powieść rozrywkowa w scenografii science fiction. w pierwszym tomie dająca obietnice na fabularne twisty i mindfucki w dalszych częściach. dobrze, że w końcu będzie możliwość zweryfikowania odczuć sprzed siedmiu lat.

no i niemal zawsze - dobre science fiction lepsze od najlepszego fantasy ; )
kpr
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 263
Rejestracja: ndz 30.10.2011 23:41

Rajaniemi z okładkami

Postautor: ASX76 » pn 26.02.2018 20:31

<-- niemal robi wielką różnicę ;)
ASX76
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 7356
Rejestracja: pn 17.05.2004 9:29
Lokalizacja: z Oriona

Poprzednia

Wróć do Komentarze i opinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości

cron