Ja czytałem Belgariadę lata temu i nie było tak źle / nawet wciągnąłem się do tego świata - następnie czytałem "Belgaratha czarodzieja" (w 3ch "tomach" to swego czasu wydane było) i "Polgarę czarodziejkę". Natomiast na Malloreon - trafiłem już kilka lat później - i "poległem" na pierwszym tomie - pryzmat wieku jak i zapewne późniejszych lektur zrobił swoje.
Niemniej, moim zdaniem, na początku przygody z fantasy jak się ma początkowe -naście lat - to całkiem fajna "lektura". Także szanowny Romulusie - nie ten odbiorca docelowy