autor: Beatrycze » wt 19.09.2017 11:04
Odnośnie, Elliott - też mam takie wrażenie, chyba po prostu nie chcę przyjąć go do wiadomości, bo w oryginale nie hcciałoby mi się czytać, a chciałabym poznać dalsze losy bohaterów.
Zastanawiam się, co tu zawiniło, że te ksiązki nie chwyciły.
To wydanie nowsze ma mocno zniechęcające okładki (pamiętam, jak kiedyś nawet widziałam reklamę "Dziecka płomienia", ale popatrzyłam nao kładkę i jakoś nabrałam przekonania, że to mnie nie zainteresuje, dopiero dużo później, jak poczytałam sobie o samym cyklu, to stwierdziłam, że spróbuję).
Ale poprzednie wydanie miało dosyć typowe okładki fantasy, a wtedy powydawali do 3go tomu.