Czego chceta? Ni ma smoka, kapturów, masek przeciwgazowych czy albinosów ino trochę negliżu i trening lewitacji :P Jednak już tak na poważnie to po samych okładkach wiem, że nie dla mnie takie fabrykowe czytadła, bo jeszcze bym jakieś choróbsko złapał ;) Czekam najwyżej na coś Poselskiego, ale póki co nic nie widać :(
Kobieta kojotołak-mechanik w firmowej stacji obsługi Mercedesa? Z łomem? Zaprawdę, wyobraźnia niektórych autorek niezwykłą jest. Chociaż na okładce wygląda jakby pracowała na szrocie.
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć.G. Orwell