Bardzo przekonująca recenzja, poza może kontrastującymi ze sobą sformułowaniami "niespieszność narracji" i "ponad siedemset książkowych stron ani przez chwilę się nie dłuży". Odczytałem ją jednak nieco niestandardowo, bo tak naprawdę przekonała mnie ona, że autor w drugim tomie powiela konsekwentnie wszystkie błędy i wady części pierwszej. Recenzent wzbudził mój szczery podziw bardzo zręcznie unikając negatywnych sformułowań i przedstawiając to co uznaję za wady jako zalety (najwyraźniej w przypadku powieści Kena Liu pięknie różnimy się gustami :-)). Pozwolę więc sobie jedynie dokonać złośliwej reinterpretacji użytych przez recenzenta sformułowań i przetłumaczyć je na polski tak jak ja je zrozumiałem:
"staranność" - upierdliwe epatowanie szczegółami
"niespieszność narracji" - nudy jak diabli
"zawieszać bieg wydarzeń na rzecz rozważań o filozofii..." - rwana narracja z irytującymi przerwami na nudzenie o filozofii i innych niezbyt interesujących zagadnieniach.
"misternie budowane orientalne tło" - dłużyzny
"dalekowschodnia atmosfera" - pseudofilozoficzne dłużyzny.
Oczywiście z mojej strony to tylko teoretyczna ekstrapolacja na podstawie wad pierwszego tomu, bo drugiego nie kupię dopóki nie będzie na taniej książce po 6 zł.