Czerwcowe patronaty Katedry
: śr 03.06.2015 0:48
Niedawno ktoś mi tu zarzucał, że nic mi się nie podoba. Wziąłem sobie tę opinię do serca i staram się ciężko zapracować na jej utrzymanie. W skrócie i po kolei mamy: jeszcze nikt nie kupił, ale już wiadomo, że bestseller rzekomej królowej voodoo; 40000 lat wojny debiutanta o zapyziały zakątek czyli jak umrzeć z nudów na wstępie; dwa dobre, lecz niestety wznowienia; wycieczka Sandersona poza fantasy, która może okazać się całkowitą (czyżby tłumacz nie podołał) calamity, więc lepiej odczekać kilka miesięcy; być może dobry, ale pewnie mało rozrywkowy Priest oraz na koniec cudowne dziwy i słabo rozłożone kłody między nogami (sorry, miało być "pod nogami", ale dzisiejsza impreza trochę mnie zmęczyła).
Chyba zrobię sobie miesiąc oszczędności... ups, zapomniałem o Wexlerze. No to dołożę do niego Priesta. A może ktoś mnie przekona, że warto dać szansę dziwom? Dobranoc.
EDIT: Na zakończenie dzisiejszego poranka przeczytałem fragment dziejów zebranych Hexerlina. W znacznej części napisany nieomal po śląsku... brrrrrr. Nigdy więcej.
EDIT2: Serwer podaje fałszywe godziny wpisów i edycji. Poranek skończył mi się dzisiaj o 13:30.
Chyba zrobię sobie miesiąc oszczędności... ups, zapomniałem o Wexlerze. No to dołożę do niego Priesta. A może ktoś mnie przekona, że warto dać szansę dziwom? Dobranoc.
EDIT: Na zakończenie dzisiejszego poranka przeczytałem fragment dziejów zebranych Hexerlina. W znacznej części napisany nieomal po śląsku... brrrrrr. Nigdy więcej.
EDIT2: Serwer podaje fałszywe godziny wpisów i edycji. Poranek skończył mi się dzisiaj o 13:30.