Nie wiem czy czegoś w tym stylu nie było też przy książkach Dana Browna.
Mnie ciekawi tylko czy autorzy takich książek obok w jakikolwiek sposób płacą autorowi hitu? Przypuszczam, że nie, a chyba powinni, bo z powodów takich jak napisał Tigana. A tak czysty zysk, nawet napracować się nie trzeba, tylko dać się ponieść fantazji