autor: Rheged » pt 14.09.2012 22:26
Jeśli autorka zadbała o teorioliteracki żargon, to tym lepiej dla tej pozycji. Fani wbrew pozorom nie są głupi i słowa rozumieją, a jak nie, to mogą sięgnąć po słownik. Nie rozumiem więc zarzutu. Chciałbym tylko zaznaczyć, że w środowisku naukowym fantastyka nie jest nazbyt poważana. Jeśli ta pozycja ma rozświetlić temat akademikom, to fani na pewno na tym nie zbiednieją.