O "Belgariadzie" :: Sprawdź komentowany news.

Tutaj możesz komentować pojawiające się w naszym serwisie literackim wiadomości

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

O "Belgariadzie"

Postautor: Janusz S. » pn 15.01.2018 14:13

"...(może poza „Kołem Czasu” Jordana, który w pisanie scen batalistycznych potrafił dobrze)..." Ja mieć trudnościami za pojęciem. :drinking:
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5865
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków

O "Belgariadzie"

Postautor: light pillar » pn 15.01.2018 15:22

Ciekawi mnie też, co autor czytał, jeśli z tego zbioru wyróżnia Jordana :) Toż to w niczym nie odbiega do Eddingsa:) Proszę się nie czuć w obowiązku do odpowiedzi:)
light pillar
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 408
Rejestracja: ndz 24.04.2016 15:27

O "Belgariadzie"

Postautor: light pillar » pn 15.01.2018 15:32

Dla uściślenia. Nie neguję, nie deprecjonuję oczytania, wiedzy, dorobku recenzenckiego. Po prostu ciekawiło mnie, czy ten Jordan to taki lapsus, jak ten wyłapany przez Janusza. Czy jednak na serio:)
light pillar
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 408
Rejestracja: ndz 24.04.2016 15:27

O "Belgariadzie"

Postautor: Shadowmage » pn 15.01.2018 15:45

Rommulus ceni Jordana, więc się nie dziwię. No i IMO przez kilka pierwszych tomów pisał znacznie ciekawiej od Eddingsa.
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

O "Belgariadzie"

Postautor: Shedao Shai » pn 15.01.2018 15:45

Przyrównanie do Jordana to dla mnie spora rekomendacja, więc ciekawie. Belgariada już stoi na półce i czeka na swój moment.
Awatar użytkownika
Shedao Shai
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3683
Rejestracja: sob 06.03.2004 15:20
Lokalizacja: Wrocław

O "Belgariadzie"

Postautor: light pillar » pn 15.01.2018 15:46

a jednak gdy się ocenia całość, ani jednemu, ani drugiemu nie umiem dać więcej niż 3-. chyba że sie ocenia z punktu widzenia 13 latka. no to 4+
light pillar
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 408
Rejestracja: ndz 24.04.2016 15:27

O "Belgariadzie"

Postautor: Coacoochee » pn 15.01.2018 16:00

Eddings nawet nie otarł się poziomem o Jordana. Wiem, bo cykle debiutowały w Polsce w zbliżonych terminach. Jordana dałem radę przeczytać jeszcze z 4 lata temu, a Eddingsa nie dałem rady już w latach dziewięćdziesiątych.
Jasne, że Koło rozmyło się gdzieś w środku, ale początek i koniec cyklu bardzo dobre. Wystarczy porównać wykreowane światy. Dowolne miasto u Jordana było tysiąc razy bardziej interesujące niż prosty świat Eddingsa. Miast opisano wiele, a każde było inne! Jedno tylko się nie zmieniało: dominacja kobiet.
Coacoochee
Lord
Lord
 
Posty: 1792
Rejestracja: czw 12.11.2015 13:15

O "Belgariadzie"

Postautor: light pillar » pn 15.01.2018 16:23

Eddingsa czytałem też w latach '90. Jordana przypomniałem sobie w całości w zeszłe wakacje. Jordana można by skrócić bez żadnej szkody o 2/3. Obaj mają dla mnie znaczenie wyłącznie sentymentalne, ale nie aż takie by kupować sobie nowe wydanie (choć przyznaję, że ładnie).
PS jeśli mówimy, że początek i koniec Jordana są ciekawe, to trzeba dodać, że końcówka to jednak Sanderson. Być może dość niska ocena Eddingsa wynika z tego, że fantasy w wykonaniu tolkienowskich epigonów, to gatunek przeze mnie definitywnie odrzucony.
light pillar
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 408
Rejestracja: ndz 24.04.2016 15:27

O "Belgariadzie"

Postautor: Adon » pn 15.01.2018 21:04

Pierwszy tom Belgariady - 1982
Pierwszy tom Koła Czasu - 1990

Pomijając fakt, że z dwojga złego wolę Eddingsa - Elenium lubiłem jako smark, choć w tymże czasie Belgariady nie zmogłem, z podobnego powodu w tymże czasie nie zmogłem Oka Czasu (poległem po kilku rozdziałach), próbowałem też Conana spod pióra Jordana (również nie nadawało się do czytania, a, przypomnijmy, miałem wtedy z 15 lat, gdy to się wszystko u nas ukazywało, i każdą niemal fantastykę łykałem). Eddings był wtórny, ale jednak pisał te swoje wypociny na długo przed Okiem Czasu.
Co ciekawe Sapkowski oba te nieszczęsne cykle zaliczył do swojego kanonu fantasy.
Adon
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 250
Rejestracja: wt 02.03.2010 18:46

O "Belgariadzie"

Postautor: Beatrycze » pn 15.01.2018 21:18

Ja zaczęłam czytać "Koło czasu" z dużym opóźnieniem (względem daty wydawania), bo na studiach i mi się podobał (przynajmniej pierwszych kilka tomów, bo potem to się niemiłosiernie rozwleka).
Eddingsa też czytałam nie będąc już dzieckiem i jeden tom Belgeriady mi wystarczył, nie ciągnęło mnie, by poznać dalsze losy bohaterów i świata.
Więc też się do grupy twierdzącej, że "Koło czasu" oryginalniejsze. I miało swój urok, charakter.
Beatrycze
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 539
Rejestracja: pt 04.11.2016 10:22

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: nosiwoda » pn 15.01.2018 21:53

Adon pisze:Co ciekawe Sapkowski oba te nieszczęsne cykle zaliczył do swojego kanonu fantasy.

Nawet kiepskie książki czy filmy mogą trafić do kanonu, być podwalinami gatunku czy ważnym przełomem.
BTW Eddingsa nie czytałem nigdy, w sumie nie wiem, czemu nie wpadł mi w ręce, może dlatego, że w tym okresie czytałem głównie SF. A Jordana... zaczynałem dwa razy, za pierwszym razem przeczytałem do 4. tomu, za drugim do 7. (numeracja oryginału, bo mam po angielsku). Kiedyś, ach, kiedyś to zmęczę.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4974
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: Beata » pn 15.01.2018 22:25

nosiwoda pisze:Kiedyś, ach, kiedyś to zmęczę.

Też sobie tak powtarzam. Ale jakoś za każdym razem z mniejszym przekonaniem.

A książki Eddingsa wspominam z sentymentem, bo dawały pewność, że choćby-nie-wiem-co, to i tak ci dobrzy/sarkastyczni wygrają. Znaczy, dzięki nim wiem, że łamanie schematów cenię bardziej. :twisted:
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem. Karl Popper
Awatar użytkownika
Beata
Lord
Lord
 
Posty: 1725
Rejestracja: wt 09.09.2008 6:51

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: Adon » pn 15.01.2018 22:29

nosiwoda pisze:Nawet kiepskie książki czy filmy mogą trafić do kanonu, być podwalinami gatunku czy ważnym przełomem.

Oczywiście, tyle, że Conan to to nie jest. Jedynym przełomem, może i ważnym, jaki się dzięki nim dokonał, to taki, że mocno zawężyłem listę lektur. ;)
Adon
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 250
Rejestracja: wt 02.03.2010 18:46

O "Belgariadzie"

Postautor: asymon » pn 15.01.2018 22:41

Parę lat temu próbowałem czytać Feista, podejrzewam, że to coś podobnego... Jakoś skreśliłem Eddingsa na starcie, podobnie jak Shannarę... i chyba Jordana :-D
Awatar użytkownika
asymon
Lord
Lord
 
Posty: 1950
Rejestracja: ndz 10.05.2015 8:38

O "Belgariadzie"

Postautor: gadba » pn 15.01.2018 23:15

Wszystko ma swój czas i miejsce. Już nie macie piętnastu lat Kochani:)
BTW. Dyskusja jest przeurocza.
gadba
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 97
Rejestracja: wt 09.06.2015 22:43

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: Shadowmage » pn 15.01.2018 23:49

asymon pisze:Parę lat temu próbowałem czytać Feista, podejrzewam, że to coś podobnego... Jakoś skreśliłem Eddingsa na starcie, podobnie jak Shannarę... i chyba Jordana :-D

Brooks<Eddings<Feist<Jordan
Co prawda żadnej z serii wymienionych panów nie dociągnąłem do końca (u Feista o całość Mikdemii, nie pierwsze, krótkie cykle). I szczerze tylko ew. u Jordana kusi mnie sprawdzenie jak to się skończyło.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: Fidel-F2 » wt 16.01.2018 6:10

Szczęśliwie, z tej czwórki, zaczepiłem tylko Eddingsa. 25 lat temu. I wystarczy.
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: romulus » wt 16.01.2018 8:54

Janusz S. pisze:"...(może poza „Kołem Czasu” Jordana, który w pisanie scen batalistycznych potrafił dobrze)..." Ja mieć trudnościami za pojęciem. :drinking:

Przepraszam, chciałem być luzacki.
Don't blink. Don't even blink. Blink and you're dead.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2054
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: romulus » wt 16.01.2018 8:55

Shadowmage pisze:
asymon pisze:Parę lat temu próbowałem czytać Feista, podejrzewam, że to coś podobnego... Jakoś skreśliłem Eddingsa na starcie, podobnie jak Shannarę... i chyba Jordana :-D

Brooks<Eddings<Feist<Jordan
Co prawda żadnej z serii wymienionych panów nie dociągnąłem do końca (u Feista o całość Mikdemii, nie pierwsze, krótkie cykle). I szczerze tylko ew. u Jordana kusi mnie sprawdzenie jak to się skończyło.

Nie obyło się bez śmierci. Ale końcówka trochę przypominała mi "Powrót Jedi". :D Utknąłem w zeszłym roku na "Dechu Zimy" i "koła" wciąż buksują. Ale może teraz chwycę się znowu za bary.
Don't blink. Don't even blink. Blink and you're dead.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2054
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: nosiwoda » wt 16.01.2018 9:37

asymon pisze:Parę lat temu próbowałem czytać Feista, podejrzewam, że to coś podobnego... Jakoś skreśliłem Eddingsa na starcie, podobnie jak Shannarę... i chyba Jordana :-D

A ja o dziwo przeczytałem Feista trylogię o Imperium kilka lat temu i nie było strasznie źle. Inna sprawa, że a) to chyba najlepsze, co napisał Feist, b) nie ciągnęło mnie do pociągnięcia Midkemii, c) alternatywą było uczenie się do egzaminu radcowskiego, WIĘC.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4974
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

O "Belgariadzie"

Postautor: Montgomery » wt 16.01.2018 14:37

Nie sądziłem, że panuje taka niechęć w odniesieniu do Jordana. Rozumiem zarzuty odnośnie Eddingsa, chociaż jak dla mnie pierwsze miejsce niestrawności zajmują ex-aequo "Shannara" i "Miecz Prawdy".
Ciekawe kiedy pojawią się głosy, że Tolkien też pisał sztampowe fantasy o elfach i krasnoludach :D hahaha
Montgomery
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 723
Rejestracja: sob 12.02.2011 12:14
Lokalizacja: Katowice

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: nosiwoda » wt 16.01.2018 16:17

Do Jordana mam tylko jeden zarzut - rozwlekłość, w pewnej mierze wywołana powtórzeniami i skupianiem się na detalach strojów. W każdym tomie na nowo przedstawia bohaterów, używając tych samych zwrotów. Pewnie, można uznać, że to nawiązanie i powrót do mnemotechnicznych tricków Homera (bogompodobnyachilles), ale jednakowoż śmiem wątpić.
This space-time continuum is ruled by Pa Gorg, Ma Gorg and Junior Gorg.
Awatar użytkownika
nosiwoda
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 4974
Rejestracja: śr 18.10.2006 12:57
Lokalizacja: zewsząd

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: Shadowmage » śr 17.01.2018 8:39

romulus pisze:Nie obyło się bez śmierci. Ale końcówka trochę przypominała mi "Powrót Jedi". :D Utknąłem w zeszłym roku na "Dechu Zimy" i "koła" wciąż buksują. Ale może teraz chwycę się znowu za bary.
Ja też skończyłem Jordana mniej więcej w tym momencie. Chyba jeszcze zacząłem "Rozstaje zmierzchu", ale nie zmogłem.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

O "Belgariadzie"

Postautor: light pillar » śr 17.01.2018 13:29

I przez najbliższe trzy tomy nic się nie dzieje. Wydarzenia można zrelacjonować w dwóch zdaniach.
light pillar
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 408
Rejestracja: ndz 24.04.2016 15:27

O "Belgariadzie"

Postautor: Beatrycze » śr 17.01.2018 23:16

W Kole Czasu - tak do tomu 4go działo sie z sensownym tempem, 5 i 6 stawały sie coraz bardziej rozwlekłe, 7-10 nic prawie się nie dzieje, w 11 trochę przyspiesza, w 12 i 13 Sanderson zbiera do kupy wątki i to jest OK, ale 13ty był dla mnie rozczarowaniem.
Beatrycze
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 539
Rejestracja: pt 04.11.2016 10:22

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: romulus » czw 18.01.2018 7:29

light pillar pisze:I przez najbliższe trzy tomy nic się nie dzieje. Wydarzenia można zrelacjonować w dwóch zdaniach.

To prawda, do śmierci Jordana było z tym cyklem kiepsko, dopiero Sanderson pozbierał wszystko do kupy i ruszył do przodu. Ale postawiłem sobie ambitny cel przeczytania tego cyklu po raz kolejny. :)
Don't blink. Don't even blink. Blink and you're dead.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2054
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: Fidel-F2 » czw 18.01.2018 7:37

Nie do końca chyba ogarniasz pojęcie 'ambitny'. Życia ci nie szkoda?
jesteśmy z Alp alpakami
i kopyta mamy
nie dorówna nam nikt
Fidel-F2
Wielki Książę
Wielki Książę
 
Posty: 3438
Rejestracja: wt 02.03.2010 23:45

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: Shadowmage » czw 18.01.2018 8:06

light pillar pisze:I przez najbliższe trzy tomy nic się nie dzieje. Wydarzenia można zrelacjonować w dwóch zdaniach.

Ja mam wspomnienia, że ostatnie przeczytane przeze mnie tomy miały następującą budowę: 800 stron lania wody, ostatnie 50 stron jakaś bitwa czy zwrot akcji.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Re: O "Belgariadzie"

Postautor: Janusz S. » pt 19.01.2018 0:13

I tu uwidacznia się przewaga Eddingsa, który pisał krótkie i nudne tomy Belgariady, nad Jordanem, który pisał długie i nudne tomy "Koła Czasu" :)
Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć. G. Orwell
Awatar użytkownika
Janusz S.
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5865
Rejestracja: pn 18.03.2013 19:15
Lokalizacja: Sośnicowice / Kraków


Wróć do Komentarze i opinie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości