Glatz. Kraj Pana Boga - Tomasz Duszyński
Pierwszy tom się chyba przyjął, więc autor sprokurował następny według podobnej recepty. Klimat noir, wczesne międzywojnie, prowincjonalne miasteczka, pasje, interesy i zależności na skalę lokalnej społeczności, ci sami główni bohaterowie, trochę napięcia, wyścigu z czasem. Różnica jest taka, że odrobinę mniej tu stricte detektywistycznej roboty a pojawia się odrobinę więcej telewizyjnego sensacyjniaka klasy B (wiemy kto jest dobry, szybko dowiadujemy się kto jest zły a potem patrzymy jak ten dobry, nadludzkim wysiłkiem, walczy z poświęceniem, niemal osamotniony, z przeważającymi siłami i z uciekającym czasem - trochę jakbyśmy oglądali Johna McClane'a). Moim zdaniem to nie najlepsza zmiana, ale w sumie nie ma dramatu. Mogą się trafić zaskoczenia, ale umiarkowane. Wydaje się, że przejrzenie autora choć możliwe, nie jest aż tak znowu łatwe. Niemniej konstrukcja fabularna, niemal od samego początku, bardzo silnie sugeruje drugie dno a może nawet jeszcze z pół trzeciego. Plusem jest odrobinę bardziej logiczna fabuła, tom pierwszy miał pewne braki w tym temacie, pewne rzeczy były nadmiernie naciągane.
Jeśli komu podobał się tom pierwszy to i ten zasadniczo powinien. Nie jest to wybitna literatura, ale nie obraża smaku ni inteligencji czytelnika.
Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Filipa Kosiora.
6/10