Strona 1 z 1

Dziennik, czy nie dziennik?

Post: czw 18.12.2008 16:05
autor: anime
Zastanawiam się, jakie książki lepiej Wam się czyta: te, które są napisane w formie dzienników czy pamiętników, czy takie, w których akcja jest opowiadana w sposób bardziej tradycyjny, a książka jest podzielona nie na kolejne dni z życia narratora, ale na np. rozdziały?

Moje zdanie:

Pamiętnik pisze się całkiem trudno. Trzeba pamiętać o tym, jaki styl ma dana osoba, w którą się jakby "wcielamy", jak może sformuować zdanie, nie może być za dużo dialogów a głównie przemyślenia i opowiadanie różnych sytuacji z życia. Poza tym jeśli nasza bohaterka (bohater) często w narracji używa słowa "odjazd", to musimy pamiętać, by użyła go przynajmniej raz w dialogu. Stworzenie postaci i pamiętanie, by zachowywała się zgodnie ze swoimi poglądami i cechami charakteru może być trudne. Poza tym postaci, które piszą pamiętnik/dziennik nigdy nie są obiektywne wobec swojej osoby. Można to wykorzystać, ale można tym też wszystko popsuć.

Ale dobrze - odbiegam od tematu. Faktycznie, książki w formie dzienników czyta się zazwyczaj łatwiej i szybiej. Ale łatwiej i szybciej można ją też skomentowac jako tandetę i szajs. Bo autor ociera się tutaj już o komercję, a to dlatego, że aktualnie dzienników wychodzi w Polsce naprawdę dużo. Trzeba mieć coś nowego do przekazania, jakiś pomysł, który nie jest jeszcze oklepany. Bo pamiętniki zwykłych dziewczyn zalewają sklepowe półki i nikt już nie chce ich czytać.
Ksiażki pisane "tradycyjnie" też są ciekawe. Ale tutaj trzeba już pamiętać o tym, by ciągle coś się działo. Przynudnawe opisy odpadają, bo ludzie zaczynają czytać i w połowie zarzucają książkę.
Tak więc dochodzimy do wniosku, że wszystko zależo od autora i tego, co chce ludziom powiedzieć.
A pewien autor wie, że my w niego wierzymy i trzymamy kciuki (i sprawdzamy pocztę ).

Post: wt 23.12.2008 12:34
autor: Shadowmage
Nie za bardzo rozumiem w sumie o co ci chodzi. Dzienniki czy pamietniki to konkretna forma literacka, mająca służyć konkretnemu celowi. Chyba, że masz na myśli fikcyjną opowieść zapisaną w formie dzienników, prywatnych zapisków. Wtedy jest to dla mnie po prostu pewna odmiana narracji pierwszoosobowej, tylko trochę bardzie zsubiektyzowanej przez narratora. Tak jak z każdą inną formą literacką, ocenia się ją przez pryzmat wielu różnych czynników, z których sposób zapisu wcale nie jest najważniejszy.