Strona 1 z 16

Zakupy (mniej lub bardziej) spontaniczne

Post: pn 07.04.2008 15:05
autor: Shadowmage
Proponuję, by w tym wątku chwalić się ostatnio nabytymi książkami (jeśli ktoś odczuwa taką potrzebę rzecz jasna), tudzież dzielić się wrażeniami z mniej lub bardziej spontanicznych zakupów.

W moim przypadku już dawno minęły czasy, gdy wchodziłem do księgarni by sobie pooglądać nowości, a wychodziłem z połową plecaka książek. Minęły z bardzo prostej przyczyny: przestałem do księgarń chodzić. Niemniej jednak nadal zdarza mi się dokonać jakiegoś zupełnie nieplanowanego zakupu. Po prostu ciężko mi przejść obok jakiejś interesującej książki i nie zabrać jej ze sobą.

W ciągu ostatniego miesiąca miałem dwie takie przygody. Kupując prezenty na jakieś rodzinne okazje w taniej książce przy okazji zgarnąłem "Masona i Dixona" Thomasa Pynchona. Książka niestety nadal czeka na swoją kolej... a i tak dobrze się stało, że nie miałem więcej pieniędzy, bo pewnie wyszedłbym z naręczem książek.
Dzisiaj natomiast wszedłem na allegro żeby coś sprawdzić i skończyłem z "Tytusem Groanem" Mervyna Peake'a, "Ostatnim brzegiem" Nevila Shute'a i "Kroniką Akaszy" Jacka Sawaszkiewicza...

Post: pn 07.04.2008 17:49
autor: Raven86
Ja nie mam w zwyczaju robić spontanicznych zakupów książek. Z góry mam założoną ilość książek do kupienia na rok (akademicki) i zazwyczaj są to już książki bardzo skrupulatnie wybrane. Aktualnie mam już zapełnioną listę na cały kolejny rok i jeśli pojawia się jakaś nowość na rynku, lub coś co mnie zainteresuje a nie znałem to wpisuę na listę i czeka na swoją kolej. Jeśli nadejdzie jej kolej to zostaje zaznaczona jako pozycja do kupienia w nastepnym roku :)
Problem w tym, że lista mi się wydłuża :( Z przyczyn finansowych i czasowych jest to 9-10 książek do kupienia rocznie (w wakacje korzystam z zasobów mojej wspaniałej biblioteki miejskiej)
Spontanicznym zakupem był "Kierunek 3001" jaki nabyłem przy okazji zakupu wybranych pozycji na allegro. Skusiła cena - 7 zł i nazwisko Silverberga - jeszcze nie przeczytana

Post: pn 07.04.2008 21:02
autor: Palmer
Rzadko kupuje nowości chyba, że są to książki na których bardzo mi zależy zarówno na odpowiednim poziomie jak i o niezłych rekomendacjach - ale za to bardzo lubię buszować po allegro, w poszukiwaniu nieco starszych książek. Nie dokonuje wtedy spontanicznych zakupów, ale staram się trafiać na licytacje książek o których zakupie jestem już od jakiegoś czasu zdecydowany, oczywiście cena i stan książki to dwie kwestie fundamentalne. Staram się nabywać książki nie tylko z fantastyki. Ostatnio (tj. jakieś parę tygodni temu) zakupiłem:

Kategoria fantastyka:
1)''A teraz zaczekaj na zeszły rok",
2)"Ubik",
3)''Trzy stygmaty Palmera Eldritcha" chyba nie trzeba mówić jakiego autora i ich bliżej przedstawiać.
oraz 4)"Mesjasz Diuny" - oczywiście wyd. PhantomPress. Jak wyżej.

Kategoria inne:
1)"Quo Vadis" - autorstwa wiadomo kogo, piękne kolekcjonerskie i w idealnym stanie wydanie, za bardzo niską kwotę - nie mogłem się nie skusić :)
2)"Strażnik Piramidy" - Jerzego Edigeya - bardzo fajna młodzieżowa powieść przygodowa dziejąca się współcześnie i w starożytnym Egipcie, a co najważniejsze do kolekcji z dwiema wcześniejszymi i jedynymi książkami historyczno-przygodowymi tegoż autora.

W sumie zakupy muszę powiedzieć były bardzo udane :)

Post: pn 07.04.2008 21:29
autor: romulus
Rzadko zdarzają mi się spontaniczne zakupy. Z prostego względu: za dużo czytam recenzji i newsów na temat książek. Spontaniczność jest zamordowana.

Ostatnia lista moich zakupów (powiedzmy, że od marca 2008):

1. Ustrój świata tom 2 - Neala Stephensona.
2. Dom Burz - Iana MacLeoda.
3. Nagi Bóg - Petera Hamiltona.
4. Płacz Narodzonych - Jamesa Barclaya.
5. Handlarz Bronią - Hugh Lauriego.
6. Gone, baby gone (Gdzie jesteś, Amando) - Dennisa Lehane
7. Pokuta - Ian MacEwan.

MAG rządzi, jeśli chodzi o wydawnictwa - choć ZYSK się wysforował na 1 miejsce zważywszy na fakt, że Hamilton został wydany łącznie w 7 książkach. ale dominacja ZYSK-a tylko chwilowa, bo ofertę mają dla mnie ubogą.

Nawet nie wiem, kto wydał Handlarza Bronią. O, to był przykład spontaniczności. Aczkolwiek byłem ciekawy, jak mój idol poradził sobie ze słowem pisanym. I magnetyzm doktora House'a działa. A i humor trochę anarchiczny. Fajna książka, choć bez rewelacji. Przy Dennisie Lehane kupowałem w ciemno, ale wiedziałem czego mogę się spodziewać - więc też nie do końca. Kurka wodna, nudny jestem, zero spontanu :(

Najgorsze jest to, że nie mam listy zakupów aktualnej na dzień 25 kwietnia 2008 r. (dzień wypłaty!). Tu się popiszę spontanicznością może.

Post: wt 08.04.2008 20:03
autor: Shadowmage
romulus pisze:Rzadko zdarzają mi się spontaniczne zakupy. Z prostego względu: za dużo czytam recenzji i newsów na temat książek. Spontaniczność jest zamordowana.
Wiesz, to nie wyklucza spontaniczności w najmniejszym stopniu. Ja również z racji zajęcia czytam dużo tego rodzaju rzeczy i może właśnie dlatego jak zobaczę jakąś książkę, o której słyszałem pozytywy, to ją kupuję nawet jeśli wcześniej tego nie planowałem. Szczególnie tyczy się to starszych pozycji, różnego rodzaju klasyki na przykład.
Owszem, czasy kiedy chodziłem sobie do księgarni i przeglądałem książki w poszukiwaniu czegoś ciekawego bezpowrotnie minęły zapewne, ale nie przeszkadza mi to robić zakupów pod wpływem impulsu. Wystarczy, że jakaś książka, o której sporo dobrego słyszałem, rzuci mi się w oczy. Szczególnie jak jeszcze ma przyjazną cenę :)

Post: śr 09.04.2008 0:09
autor: Usagi
Moja spontaniczność idzie bardziej w ilość niż jakość książek (nie chodzi o to, że kupuję lipę na kilogramy ;). Ogólnie nie kupuję książek "po okładce" chyba, że to jest to książka do 10 zł (jakiś czas temu kupiłem w ten sposób Wybrakówkę, której jeszcze nie przeczytałem). Bardziej chodzi tu o to, żeby się powstrzymać :) Przy kupnie książek Kinga (którego zbieram, a raczej zbierałem, gdyż został mi już jedynie Czarny Dom) miałem kupić 1-2 sztuki za około 50 zł, a skończyło się na kilku za kwotę ponad 200zł. Człowiek nie może się powstrzymać :D Lista, jakby nie patrzył i ile by nie kupował, ciągle rośnie ;) Nierzadko mam tak, że kupując np. w Merlinie, patrzę sobie - "O, kupię tę książkę...no, może jeszcze i tę wezmę. Ile to razem będzie? 78zł? No to może jeszcze wyrównam czymś do stówki i będzie ok. Kurczę, przeszło 120zł. No dobra, jeszcze wezmę to, do równych 150zł, bo i tak przecież miałem kupić, i starczy". Potem się okazuje, że wydałem sporo za dużo :) Niedawno tak kliknąłem na Dżihad Butleriański, nie żeby był do kupienia w pierwszej kolejności, ale że był na liście...
Ostatnio jednak się stopuję (o ile mogę :) i ograniczam kupowanie książek, bo kiedy się to wszystko przeczyta. Tyle tylko, że jak się patrzy po różnych promocjach, Allegro itp. to ciężko się hamować - ot, choćby ostatnio wziąłem Żywe Srebro tom 1 (bo za dyszkę było), Odyseję Kosmiczną i Folwark Zwierzęcy, który chyba gdzieś się zapodział w drodze do mnie :(

Post: pt 11.04.2008 19:11
autor: Shadowmage
Oj, znam ten mechanizm. Na allegro działa zwykle w ten sposób, że po kupieniu jednej książki patrzę co jeszcze ma ten sprzedawca w ofercie - skoro płacę za przesyłkę, to można przecież przy jej okazji więcej niż jeden tytuł zgarnąć. Kiedyś tak potrafiłem do kilkunastu książek dobić, choć teraz już tak się nie zdarza. Głównie dlatego, że sporo z tego co mnie interesowało, już mam albo czytałem i ciężko jest znaleźć u jednego sprzedawcy więcej niż kilka ciekawych książek.

Post: ndz 13.04.2008 16:52
autor: Fraa
Zakupy z Allegro jeszcze do mnie nie dotarły, więc jeszcze nie ma się czym chwalić. Chociaż rzeczywiście odbyło się to tak, że szukałam jednej książki, a potem zerknęłam, co koleżka ma jeszcze i w rezultacie wykupiłam połowę tego, co oferował. :P
Natomiast nowy stos książek na stole to:

:arrow: "Obrona oblężonego miasta" - Eneasz Taktyk - starożytny podręcznik do bronienia się w oblężonym mieście, jak również do oblegania miasta. :)
:arrow: "Sztuka zwyciężania" - Ksenofont (ponoć spisał nauki Cyrusa Wielkiego) - tytuł mówi sam za siebie. ;)
:arrow: "Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu" - Lidia Winniczuk. :P
:arrow: "Hoplita grecki VII-V w. p.n.e. - studium bronioznawcze" - Bronisław Szubelak.

Tak naprawdę szłam tylko po tego Eneasza Taktyka, którego planowałam nabyć od listopada, ale jak już zaczęłam się rozglądać po półce w Empiku, to wyszłam nieco bardziej obładowana. :P

A z innych dziedzin i absolutnie spontanicznie, bo urzekła mnie okładka, pomysł i kilka przeczytanych stron:
:arrow: "Zadanie goblina" - Jim C. Hines (nie jest to literatura przesadnie wysokich lotów, ma lepsze i gorsze momenty, ale naprawdę samą koncepcją autor trafił do mnie idealnie :mrgreen: )

Post: czw 24.04.2008 11:28
autor: romulus
Z uwagi na majowy urlop dwutygodniowy moje kwetniowo - majowe zakupy wyglądają dosyć skromnie:

Mój własny diabeł - M. Careya
i Kłamstwa Locka Lamory D. Lyncha.

I to wszystko, niestety. Reszta zakupów musi poczekać do czerwca. Ale liczę po cichu, że może we Włoszech trafię coś świeżego w angielskim wydaniu. Jeśli znajdę czas między piciem wina i zwiedzaniem 8)

FRAA - imponujące lektury!

Post: czw 24.04.2008 11:51
autor: Galvar
To ja się troszkę pochwalę. ;)

Ostatnie zakupy z Maga (bożonarodzeniowa, słynna promocja, która wreszcie do mnie dotarła :P ):

"Kłamstwa Locke'a Lamory" i "Na szkarłatnych morzach" Lyncha, "Hyperion" Simmonsa i "Myśl tysiąckrotna" Bakkera plus bonusowy "Koń wodny. Legenda głębin" Smitha.

Z urodzinowej promocji Zysku:

Dwa pierwsze tomy "Retrospektywy" Martina, jegoż "Światło się mroczy" i "Echa wielkiej pieśni" Gemmella.

Ostatni zaś spotntaniczny zakup to "Non stop" Aldissa, dorwany w wydaniu Rebisu w taniej książce. ;)

Aż się boję wchodzić do księgarni czasem. ;)

Post: śr 30.04.2008 12:52
autor: toto
Bardzo (nie)spontanicznie zakupiłem dzisiaj Dom burz Macleoda i Zamieć Stephensona. A teraz czekam ze spontanicznymi zakupami na Solaris i jego majowo-czerwcowe wypusty oraz Dukaja w HC (pewnie poczeka na mnie do wakacji).

Nie wiem czemu, ale obecnie spontaniczne jest u mnie co najwyżej wejście do księgarni, bo już zakupy to prawie zawsze wybór z góry zaplanowanych pozycji, czasem długo wyczekiwanych. Niekiedy mam jedynie problem gdy nie mam ze sobą wystarczająco dużo kasy - którą książkę zostawić, a którą zabrać ze sobą, żebym później nie żałował.

Post: pt 02.05.2008 12:30
autor: romulus
Czekam na Diamentowy Wiek Stephensona w miękkiej okładce, aby nie psuć szyku na półce :)

A dziś kupiłem Na Szkarłatnych Morzach S. Lyncha. Prawdopodobnie nie przeczytam przed wyjazdem, bo dziś zabieram się za Mojego Własnego Diabła, ale jak trochę odczeka to może zyska na jakości :) Zwłaszcza że mnie w fantasy trudno hmm...., zaspokoić.

Post: wt 06.05.2008 19:21
autor: toto
Wchodzę do empiku i szukam książki VanderMeera. Nie ma. Myślę sobie, że empik znowu coś zwalił. Dobrze, że nie kłóciłem się z obsługą, że powinno być pięknie na półeczce, bo się okazało, że znów obsuwa. Szlag człowieka trafia normalnie. Ale nic. Przejrzałem sobie półki i patrzę, a tu Terror i już biorę do rąk, chcę iść do kasy i ... przyglądam się okładce. Pogięta, wymiętolona, odpychająca aż strach książkę w rękach trzymać. Szybko odłożyłem na półkę i wyszedłem z niczym. I trafiłem do innej księgarni. A tam na osłodę zaopatrzyłem się w 2001: Odyseja kosmiczna :D

Post: wt 06.05.2008 20:08
autor: romulus
W mojej pipidówie też nie ma co liczyć na synchronizację premiery na rynku z dostępnością na półce. Już szybciej w Empiku, który jest w centrum handlowym i ma bogatszą ofertę - ale za to trzeba tam poginać w zawsze zatłoczonym, jak bydlęcy wagon, autobusie linii miejskiej - bo jest przy "wylocie" na stolycę :)

Ja, póki co, leczę nałóg nałogiem. Zamiast kupować książki, kupuję filmy - bo ich oferta, w przystępnej cenie (coś około 35 zł) bardzo się poszerzyła.

Post: czw 08.05.2008 21:57
autor: Fraa
Co za porażka. :?
Chciałam dokonać spontanicznego zakupu. Byłam w Empiku, wpadł mi tytuł w oczy i od razu zatarłam ręce, że kupię, bo przecież od dawna chcę przeczytać. I już-już wyjmuję z półki książkę... po czym odkładam. :? Niestety, ale nie trawię okładek filmowych, a "Gwiezdny pył" taką właśnie ma. :(

I tak właśnie spontanicznie nie dokonałam zakupu. :roll:

Post: czw 08.05.2008 21:59
autor: Galvar
Fraa pisze:Niestety, ale nie trawię okładek filmowych, a "Gwiezdny pył" taką właśnie ma. :(
A czy przypadkiem nie był on wydany w "niefilmowej" okładce także?

Post: czw 08.05.2008 22:42
autor: Shadowmage
Był, ale dawno temu. Wątpliwe, żeby było dostępne poprzednie wydanie.

Post: czw 08.05.2008 22:53
autor: MadMill
Gwiezdny pył miał dwie okładki nie filmowe oraz został wydany w Wersji Autorskiej w HC - też niefilmowa okładka, trochę droższe niż na miękko.

Post: pt 09.05.2008 21:08
autor: Fraa
W tej chwili, po filmie, wątpię, żebym ot tak w Empiku nabyła tę niefilmową okładkę. Wiem, że była - widziałam, ale wtedy nie wiedziałam jeszcze, że powinnam była to kupić. :)
No nic - będę się pilnować i szukać. :)

A dziś kupiłam "Rem acu tangere" - czyli książkę pokonferencyjną z konferencji hellenistycznej "Teoria i praktyka - współczesne metody badań nad językiem i literaturą grecką". Pamiętam, że było kilka ciekawych referatów - jak zobaczyłam, że jest do nabycia, pomyślałam sobie, że wolę mieć to dostępne w postaci książkowej. :)

Post: czw 15.05.2008 22:16
autor: romulus
Trafiła mi się dziś okazja. Zaoszczędziłem 50 zł na pewnych wahaniach kursowych :) Dzięki temu stałem się posiadaczem powieści Iana MacEwana "Na plaży Chesil" - po POKUCIE, która była arcydziełem sięgnąłem po najnowszą jego powieść (choć w zaawansowanych zapowiedziach kolejna).

Drugi nabytek to Spook Country (po co ten polski dodatek w tytule?) Williama Gibsona. Ciekawe, czy jest lepsza od Rozpoznania Wzorca? Szkoda, że przeczytam dopiero po powrocie z urlopu. Ale apetyt mi się zaostrzy tylko :)

Post: pt 16.05.2008 8:28
autor: nosiwoda
romulus pisze:Drugi nabytek to Spook Country (po co ten polski dodatek w tytule?) Williama Gibsona. Ciekawe, czy jest lepsza od Rozpoznania Wzorca?
Nie jest.

Post: sob 24.05.2008 0:59
autor: milion1984
Ja tak spontanicznie wpisałam na allegro nazwisko mojego ulubionego Coelho i wyskoczyła Brida :D , książka ostatnio przetłumaczona na polski... i co miałam nie kupić...? Kupiłam. Okazała się doskonałą lekturą.

Post: sob 24.05.2008 9:42
autor: Vanin
Zamówiłem sobie wczoraj w amazonie 3 antologie:

"Paper Cities"
"New Weird"
"Steampunk".

Najgorsze jest to, że i tak nie wiem kiedy je przeczytam. Długie weekendy w pracy to nienajlepszy pomysł.

Post: sob 24.05.2008 18:34
autor: Alganothorn
Przechodziłem koło taniej książki na Koszykowej, zajrzałem i wyszedłem z 'O wojnie' von Clausevitza i 'Kroniką Thietmara' - zakupy planowane w sumie od dawna, a w takiej cenie to grzech nie kupować...
pozdrawiam

Post: sob 24.05.2008 20:23
autor: RaF
Tak z ciekawości: ile dałeś za Clausevitza? Mnie udało się dorwać go za 8 zł :)

Inna sprawa, że to nie w Wawie...

Z ciekawostek: jakiś czas temu, bodajże na empik.com, znalazłem 'Strategy' Liddell Harta za 4,89. Nie namyślając się długo, włożyłem do koszyka, a tam - magia! - cena podskoczyła do 48,99 :P

Ale i tak kupiłem :P

Post: ndz 25.05.2008 13:02
autor: Alganothorn
24 PLN za grubą oprawę i przyzwoity papier;
teraz zaczynamy szukać Wegecjusza w dobrym wydaniu (bo kiepskie mam ;-) )...
ciekawym jakie jest Twoje wydanie, ale to już innym kanałem wyjaśnie
;-)
pozdrawiam

Post: ndz 25.05.2008 13:50
autor: RaF
Wydawało mi się, że ostatnimi czasy 'O wojnie' ukazało się tylko raz, nakładem mireki - i takie też mam. HC + kremowy papier, wszystko w dobrym stanie (acz trochę przykurzonym, ale nic poważnego).

Leżała sobie w księgarni w Lesku, ale widać turyści nie zajmują się historią w wakacje i księgarz chciał się tego śmiecia szybko pozbyć ;)

Post: wt 27.05.2008 14:23
autor: Raven86
Przechodząc dziś niedaleko Empiku coś mnie skłoniło żeby zajść do środka :P
Wyszedłem z rzeźnią numer pięć Vonneguta. Nareszcie dorwałem tą książeczkę :D

Post: wt 27.05.2008 15:34
autor: Jander
39 książek kupionych w tym roku za mną - ostatnio z Merlina nowe wydanie Innych Pieśni, zbiór opowiadań Lovecrafta (to już czwarty), Miasta pod Skałą Huberatha, eseje o Lovecrafcie oraz Era Zawirowań Greenspana (wyjątkowo przekonał mnie przeczytany w Dzienniku fragment). Na szczęście wszelkie promocje już się skończyły, więc raczej w tym roku będę się mocno oszczędzał z zakupami.

Post: wt 27.05.2008 17:16
autor: Vampdey
39? Sporo :-)
Ja jakiś czas temu kupiłem sobie "Dysfunkcję rzeczywistości" i "Widmo alchemika". W ostatnich tygodniach skusiłem się na "Męża czarownicy. Wielki czas" Leibera i "Miecz dla króla" White'a.
Ale zanim zabiorę się za te lektury muszę się uporać z zaległościami recenzenckimi...

Post: pn 02.06.2008 19:07
autor: Shadowmage
Ostatnio dokonałem dwóch zakupów, choć w zasadzie planowanych:
"Mesjasz Diuny" - jeden z niewielu przypadków, gdy kupuję książkę dla wyglądu. Ale szalę przeważa fakt, że cały cykl "Diuny" mam na razie tylko w tłumaczeniu Łozińskiego.
"Na szkarłatnych morzach" - książkę czytałem już dawno temu, ale nie miałem jej na własność. A już tak mam, że jak coś przeczytam, to chcę mieć. Tym bardziej, że mi Alayne suszy głowę, kiedy będę miał i będzie mogła przeczytać ;p

Post: czw 12.06.2008 9:53
autor: Gavein
Wczoraj w księgarni na lotnisku we Frankfurcie natknąłem się na "The Terror" Dana Simmonsa w wersji oryginalnej (EUR 11,90) i nie namyślając się długo wszedłem w jego posiadanie. Ładne wydanie, choć to tylko paperback - aż przyjemnie wziąć do ręki :)

Post: pt 13.06.2008 9:26
autor: Gavein
Nie wykazałem wystarczającej ostrożności i wszedłem wczoraj na chwilę do Empiku, co skończyło się zakupem dwóch tomów "TZO" Friedman, "Akwaforty" Bishop, "Miasta..." Vandermeera, nowego Grzędowicza i Ziemkiewicza... Chwilowo wystarczy :)

Post: pn 30.06.2008 13:43
autor: nosiwoda
allegro wciąga.

Ursula LeGuin "Changing planes" - zbiór powiązanych opowiadań z 2003 r.
Algis Budrys "Rogue moon"
Mary Stewart "The last enchantment" - trzeci z cyklu o Arturze i Merlinie. Czystym przypadkiem mam dwa poprzednie, więc czemu nie?
Ken MacLeod "The star fraction"
tenże "Cosmonaut's keep"
Iain M. Banks "Feersum endjinn" - mam w NF, ale zawsze to fajniej mieć na półce, no i w oryginale
Ian Irvine "A shadow on the glass"
Larry Niven "Inconstant moon" - zbiór opowiadań, wraz z chyba uNebulowionym tytułowym, znanym ze śp. Fenixa
Gregory Benford "Artifact"
tenże "Timescape"
Kristen Britain "Green rider" - ponoć sympatyczna debiutancka fantasy

empik też wciąga: zamówione trzy antologie: post-cyberpunkowa, nowej space opery i jubileuszowa z Asimov's.

Post: pn 30.06.2008 17:16
autor: Raven86
nosiwoda napisał:
Kristen Britain "Green rider" - ponoć sympatyczna debiutancka fantasy

Dla mnie zbyt banalne i dziecinne. Niezbyt oryginalna fabuła, w której to główna bohaterka wplatana w wir wydarzeń musi ratować świat ;> Oczywiście zawsze sprzyja jej szczęście i wychodzi zwycięsko ze wszystkich opresji. Jednym słowem nudy