Strona 48 z 68

Post: śr 14.09.2011 17:08
autor: toto
Ja sobie Lake'a odpuściłem zupełnie i jakoś nie ciągnie mnie do tej książki. Ostatni tydzień to było czytanie Rakietowych szlaków. Pierwszy tom mnie porwał, chociaż część opowiadań znałem to i tak czytało się wyśmienicie. Ponieważ większość z nich była krótka lub bardzo krótka, to liczył się przede wszystkim świetny pomysł, ewentualnie zaskakująca puenta i muszę przyznać, że w większości przypadków się to udało (tylko jeden tekst moim zdaniem jest pomyłką). Chodzi o "Największego świra w dziejach swangu" Neffa (nie wiem czy jest to tekst nowy czy tylko uwspółcześniony na potrzeby antologii; obstawiam to drugie i mam wrażenie, że to jeszcze bardziej uwidacznia niedoskonałości tekstu). Tom drugi został wzbogacony o krótką historię sf, w której strasznie irytuje mnie pisownia "sci fi", jakby antologia była skierowana w pierwszej kolejności do nastoletnich fanów serialowej fantastyki. Osoby, które przeczytały Drogę do sf Gunna mogą sobie odpuścić, bo jest mniej więcej o tym samym (a tutaj jest nieco więcej informacji o samych magazynach). Tylko Sedeńko dość wyraźnie zaznacza, że historia sf zaczyna się na Wellsie i magazynach groszowych w USA. Niektóre wcześniejsze dzieła może i mają niektóre znamiona fantastyki, ale argumentuje (nie głupio) dlaczego fantastyką raczej nie są. Ciąg dalszy historii sf powinien być w następnych tomach. Na razie stanęło na wspomnieniu Nowej Fali.

Post: sob 24.09.2011 18:09
autor: Shadowmage
"Nie opuszczaj mnie" Ishiguro to wcale nie tak dobra książka, jak ludzie mówią. Mam wrażenie, że ludzie niefantastyczni są pod wrażeniem pomysłu, ale dla ludzi znających klasykę sf nie ma w tym nic zaskakującego; mało tego, świat ma sporo dziur, które krytykowi z grona fantastów by nie umknęły. To chyba kwestia podejścia... Poza tym nieźle rozegrana warstwa emocjonalna, ale też jakoś mnie nie powaliła. Jednym słowem rozczarowałem się.

Teraz mam kryzys czytelniczy, co jest o tyle dziwne, że mam świetną książkę - "Podróże. Pieśń czasu" MacLeoda. Bardzo mi się podoba, a jednak więcej niż kilkanaście stron nie jestem w stanie dziennie przeczytać. Trochę to kwestia obowiązków, ale też jakoś na czytanie czegokolwiek ochoty za bardzo nie mam.

Post: wt 11.10.2011 18:13
autor: Shadowmage
Kryzys czytelniczy u mnie w pełni - prawie już miesiąc nie chce mi się czytać i żadna książka tego nie jest w stanie zmienić (coś tam podczytuję, ale raczej się zmuszam, niż jest to przyjemność). O nowych lekturach nie mam więc co pisać, ale napisałem podsumowanie lektur z września, jak jeszcze mi się chciało...

Post: ndz 30.10.2011 11:23
autor: Shadowmage
Przeczytałem "Serca, dłonie, głosy" Iana McDonalda. Jakoś mi nie podeszła ta książka, chyba najsłabsza w dorobku tego autora, jaką czytałem. Może dlatego, że to bylo najbardziej oderwane SF od tu i teraz - pozostałe jego książki polegały głównie na ekstrapolacji trendów i osadzeniu fabuł w niedalekiej przyszłości.

Post: czw 03.11.2011 16:29
autor: muad
Niedawno skończyłem czytać "Grę o tron", w biblionetce miała ona prawie najwyższą ocenę z tych najpoczytniejszych, dlatego też i moje oczekiwania były spore. W końcu to jedna z najlepszych książek, mówiłem sobie. Niestety zawiodłem się trochę, głownie przez oczekiwania, gdyby ta książka przypadkiem trafiła w moje ręce i nie wiedziałbym co to jest to byłbym pozytywnie zaskoczony. Niemniej obiektywnie mogą stwierdzić, ksiażka na pewno jest bardzo ciekawa, ale nie wybitna. Jest to dzieło wykonane przez bardzo dobrego rzemieślnika ale nie artystę.

Post: czw 03.11.2011 17:34
autor: Shadowmage
Idę szukać drewna na stos :P

Post: śr 16.11.2011 12:53
autor: Shadowmage
Trochę się u mnie ruszyło z czytaniem. W ostatnich dniach przeczytałem reportaż Thurbona "Po Syberii", a także "Królewską krew. Wieżę elfów" Sullivana. Teraz przegryzam się przez "Dni Cyberabadu. Dom derwiszy" McDonalda, a w przerwach poczytuję "Potępionych" Palahniuka.

A o książkach przeczytanych w październiku pisałem tutaj.

Post: czw 17.11.2011 4:51
autor: callas
Fallon- "Córka żywiołu. To ParanormalRomance, ale przyjemny. Nie o wampirach :). Ciekawy wątek mitologii celtyckiej.

Post: ndz 20.11.2011 21:35
autor: muad
Dziś skończyłem "Starcie Królów" równie dobra jak pierwsza część, wcześniej skończyłem dwa opowiadania Alastaira Reynoldsa "Diamentowe Psy, Turkusowe Dni", trochę odstają od wcześniejszych książek autora ale warto. Z ciekawej serii, Na ścieżkach nauki, czytałem o historii prawdopodobieństwa (Matematyka Niepewności - Leonard Mlodinow). Teraz zabieram się za biografię Jana Karskiego - o ile sobie przypominam to ostatnia książka kupiona w Świecie Książki, odkąd zostali sprzedani i oferują teraz mydło i powidło zakończyłem z nimi kilkunastoletnią współpracę.

Post: śr 23.11.2011 17:57
autor: Lord Turkey
"Żarna niebios" Kossakowskiej już za mną - proste, ale przyjemne opowiastki o bardzo ludzkich aniołach i bardzo anielskich demonach, że tak się wyrażę. Dodane w reedycji opowiadania mnie nie zachwyciły, ale nie odstają też od pozostałych.

Teraz przede mną "Czarne oceany" Dukaja (kolejna lektura), a w międzyczasie poczytuję "Czarny wygon - Słoneczną Dolinę" Stefana Dardy. Po pierwszych 70 stronach wyłapuję te same schematy fabularne, narracyjne i w konstrukcji bohaterów, co w jego debiutanckiej powieści. Natomiast nie jest tak ciekawie.

Post: pt 25.11.2011 21:08
autor: Shadowmage
Pech. Ostatnio mam ochotę czytać, ale nie mam kiedy. A jak mam, to zasypiam nad książką. ZUO. Niemniej udało mi się przeczytać "Wrota" Connolly'ego. Niby powieść dla młodzieży, ale bawiłem się dobrze :) Całkiem miłe połączenie horroru, humoru i sf.

Post: pn 28.11.2011 13:09
autor: Lord Turkey
"Czarny wygon. Słoneczna Dolina" Dardy przeczytana. Autor ustrzegł się części błędów znanych z debiutu (dłużyzny), ale jednocześnie popełnił inne (skrajnie niewiarygodne zachowanie bohaterów). Nie zmienia to faktu, że książka mnie wciągnęła i sięgnę po drugi tom. Mam też takie spostrzeżenie do mojej recenzji "Domu na wyrębach", gdzie w rozwlekłym opisywaniu życia bohatera na wsi dostrzegłem próbę zbudowania napięcia i zbliżenia czytelnika do postaci - miałem rację. W "Słonecznej Dolinie" tego zabrakło i już nie jest ani tak strasznie ani tajemniczo. Mimo to - dobrze się czyta.

Dukaj wciąż czeka, jakoś się nie mogę do niego zabrać. Zacząłem za to czytać z dziewczyną "Piter" Szymuna Wroczka. Jest bardzo fajnie - klimatycznie, niepokojąco, bardzo często dowcipnie. Świat przedstawiony i codzienne rozterki bohaterów są diametralnie różne od naszych, co przykuwa do lektury. Momentami szwankuje jedynie narracja, trudno się połapać co się dzieje - autor chciał tym pewnie dodać dynamizmu akcji, ale wychodzi różnie.

Post: wt 06.12.2011 1:36
autor: Lord Turkey
"Czarne oceany" Dukaja przeczytane - była to moja druga lektura tej powieści, pierwszy raz zetknąłem się z nią będąc na początku liceum. Książka niezmiennie zachwyca rozmachem wizji, pomysłami na wyjaśnienie takich zjawisk, jak przygnębiający nastrój w obozach czy więzieniach, ekstrapolowaniem technologii, a także fabułą - bo intryga, w którą wplątuje się główny bohater trzyma w napięciu do samego końca. Za jakiś czas na Katedrze będzie recenzja - trafiła już do korekty.

Teraz będę czytał "Rzeźnię numer pięć" Vonneguta, w oczekiwaniu na kolejne egzemplarze recenzenckie fantastyki :wink:

Post: sob 10.12.2011 19:40
autor: Shadowmage
Przeczytałem "Dom derwiszy" McDonalda i w sumie jestem zadowolony. Oczekiwałem raczej kopii "Rzeki bogów", ale zostałem pozytywnie zaskoczony, chociaż niewątpliwie wspólne elementy między tymi powieściami są. Teraz sobie poczytuję w nielicznych wolnych chwilach "Potępionych" Palahniuka - ładnie jedzie po lewicujących elitach amerykańskich, ale fabularnie nic nadzwyczajnego.

A tutaj wrażenia z lektur listopadowych: http://shadowmage.nast.pl/2011/12/rapor ... zy-112011/

Post: sob 17.12.2011 9:56
autor: Shadowmage
Zrobiłem sobie odwyk od fantastyki i przeczytałem "Gorączkę" Tomka Michniewicza - podróżniczo-reporterską relację ze spotkań z poszukiwaczami skarbów (pod różnymi postaciami - od nurków szukających wraków, poprzez szulerów w Las Vegas, a na handlarzach kością słoniową kończąc). Bardzo fajna książka, łyka się ją błyskawicznie. "Samsara" była może ciut lepsza, ale to tylko dlatego, że sama tematyka mnie nieco bardziej interesowała.

A teraz wracam do "Głosu Lema". Na razie pierwsze opowiadanie za mną. Całkiem, całkiem. W międzyczasie może "Kamienną ćmę" Matuszka będę poczytywał.

Post: ndz 18.12.2011 0:22
autor: Gavein
Czytałem "Samsarę" jakiś czas temu, tematyka całkiem ciekawa, ale jakby to delikatnie ująć... styl autora nie zachwyca ;)

Post: ndz 18.12.2011 12:28
autor: Shadowmage
A mnie się podobał. Znaczy: prościutki, krótkie zdania, etc. ale nie traktowałem tego jak wielką literaturę, tylko jak przyogniskową gawędę, a w tym się sprawdzał ten sposób pisania.

Post: sob 07.01.2012 10:32
autor: Shadowmage
Mnie się ostatnio udało przeczytać "Głos Lema". Niezłe, ale powalony nie zostałem. Teraz "Wir" Wattsa, ale też powoli idzie.
A o grudniowych, skromnych lekturach (czyli "Kamiennej Ćmie" Matuszka, "Gorączce" Michniewicza, "Potępionych" Palahniuka oraz "Domu Derwiszy. Dniach cyberabadu" McDonalda napisałem tutaj.

Post: pt 13.01.2012 23:44
autor: callas
Ja też zrobiłam przerwę w fantastyce i kupiłam sensację: Tom Clancy "Poszukiwany żywy lub martwy". Jak narazie bardzo mi się podoba.

Post: śr 18.01.2012 15:25
autor: muad
Niedawno skończyłem Taniec ze smokami Martina (II cz. ponoć ma być w lutym), już się trochę dłuży, za bardzo rozwlekła, jakoś trudniej mi się wczuć w nowych bohaterów, których sporo znajdziemy. A do końca jeszcze trochę...
W miedzy czasie czytałem Limes Inferior, świetny pomysł. Niemniej jak dla mnie trochę za krótka, za mało rozwinięty wątek "tworzenia wspaniałego społeczeństwa".

Teraz zabrałem się za sagę Millenium (w kinach już jest film z "Bondem" - szwedzka wersja już powstała w 2009). W sumie książka dla mnie podobna do Martina tz. ciekawa i wciągająca fabuła ale nie dająca do myślenia.

Post: czw 19.01.2012 23:06
autor: callas
Shadowmage pisze:Mnie się ostatnio udało przeczytać "Głos Lema".

A mnie się udało zainstalować "Lemologię" na iPada, ale chyba nigdy nie zdołam wszystkiego przeczytać... :/

Post: pn 23.01.2012 21:44
autor: Shadowmage
Czytam już od dłuższego czasu antologię "Science Fiction". Podoba mi się, na razie tylko jedno słabsze opowiadanie było, że że do końca tylko Nowak i Dukaj, to mam przekonanie graniczące z pewnością, że się to nie zmieni. Zbiór podszedł mi znacznie bardziej niż "Głos Lema".

A poza zrobiłem sobie roczne podsumowanie czytelnicze. Zainteresowanych zapraszam tutaj.

Post: wt 24.01.2012 19:59
autor: callas
Bardzo imponujący blog :). Przepraszam za OT ;)

Post: wt 07.02.2012 9:37
autor: Shadowmage
Czytam właśnie "Gulasz z turula" Krzysztofa Vargi. Ciekawe refleksje na temat Węgier i Węgrów z punktu widzenia pisarza czującego węgierskość, ale jednak obserwującego ten kraj nieco z boku. Forma nieco chaotyczna - glównie spacery po Budapeszcie, wspomnienia na temat knajp i kulinariów, a między tym obserwacje i trochę historii. Co prawda książka została napisana parę lat temu, ale pozwala zrozumieć procesy, które obecnie mają miejsce na Węgrzech.

A o styczniowych lekturach tutaj.

Post: sob 11.02.2012 21:52
autor: callas
Nie fantastyka- "Serenada" Gutowskiej-Adamczyk. Miła, lekka i przyjemna. Zabawna.

Post: ndz 12.02.2012 16:11
autor: Gavein
J. Ford Fizjonomika, W labiryncie pamięci
M. Szczygieł Zrób sobie raj
M. Urbanek Broniewski. Miłość, wódka, polityka

Czyli pół na pół ;)

Post: ndz 12.02.2012 16:17
autor: Shadowmage
A gdzie "Rubieże"? :)

Ja sobie sprawiłem wczoraj pierwszy tom Conanowego omnibusa z Rebisu.

Post: ndz 12.02.2012 16:27
autor: Gavein
"Rubieże" jeszcze nie dojechały, ale na pewno przeczytam - proza Forda robi wrażenie ;)

Post: pn 13.02.2012 9:40
autor: nosiwoda
Shadowmage pisze:Ja sobie sprawiłem wczoraj pierwszy tom Conanowego omnibusa z Rebisu.
Właśnie go czytam.

Post: pn 13.02.2012 11:28
autor: Gavein
I jak to nowe tłumaczenie? Wyróżnia się czymś?

Post: wt 14.02.2012 13:58
autor: nosiwoda
Zbyt dawno temu czytałem te tomiki ALFY, żeby teraz porównywać :D W każdym razie chyba jest mniej stylizowania na "pradawną" składnię, typu "właśniem miał cię zadźgać". To dobrze.

Uwagi typu "w tym miejscu Howard popełnił literówkę, pisząc <<oscenities>> zamiast <obscenities>" uważam natomiast za zbędne, bo nie wnoszą nic.

Post: śr 15.02.2012 14:44
autor: Shadowmage
Przeczytałem "Kroki w nieznane 2011". Bardzo dobry zbiór, chyba najlepszy za kadencji Mirka Obarskiego. W zasadzie bez słabych punktów, urozmaicony.

Teraz powinienem czytać Murakamiego na Stolyk Lyteracki, ale jakoś zupełnie nie mam na niego ochoty. Prędzej coś rozrywkowego bym przeczytał. Wegnera, może Hoddera...

Post: śr 22.02.2012 3:16
autor: callas
Naukowa rozprawka najbardziej chyba kontrowersyjnego dietetyka świata- P. Dukana o tym, że "Mężczyźni wolą krągłości". Tochę podobna do dzieł Desmonda Morrisa.

Post: śr 22.02.2012 14:02
autor: Gavein
callas pisze: "Mężczyźni wolą krągłości"

To akurat nie jest fantastyka :P

Post: śr 22.02.2012 18:42
autor: callas
Słuszna uwaga. A szkoda ;P