Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed
Tyhagara pisze:Strzały w Złotej Dolinie
Ja tu nie widzę jakiegoś wyróżniającego się stylu. Właściwie to jest brak stylu. Słownictwo czasem pasuje do konwencji czasem nie, ogólnie mam wrażenie, że autor bardzo się starał by jego opisy były jak najlepsze. W rezultacie tekst nie jest 'lotny', to znaczy ciężko się go czyta, nie ma tej lekkości, która sprawia, że czytelnik przechodzi gładko przez tekst. Sceny zawierają wiele informacji, ale czasem trudno je sobie wyobrazić, może dla tego, że nie tworzą jakiejś spójnej całości. Zdania wyglądają, jak by, były tworzone każde z osobna, a potem połączone razem. Początek, opisujący szpital, jest nudny i zagmatwany. Niepotrzebna ilość informacji. Oczekiwałem na kontynuacje niektórych wątków, ale się nie doczekałem. Sądzę, że miało to oddać klimat szpitala, zabieganych i zapracowanych lekarzy, ogólnego rejwachu i chaosu. Ale ja odebrałem to jako ogólny bałagan w warsztacie autora.
Pomijam już konwencję. Całkowicie nie trawie takiego połączenia, elfy w szpitalu ala MASH, i na dodatek wszyscy noszą broń palną, dziki zachód. Ogólnie tekst mało wciągający. Jedyne co zasługuje na uwagę to lekarz z dwoma osobowościami. Za to krasnolud z pistoletem w tyłku, raczej kiepski pomysł, mało zabawne, i trudno sobie to wyobrazić. On go nosił cały czas? Czy tylko okazyjnie jak kazano mu się rozebrać. Nie podobało mi się, nie wciągnęło mnie.
Nie prosiłem o krytykę, a jak już to nie dosłowną, albo przynajmniej konstruktywną. Prosiłem o ocenę. Nie podoba się, ok. Jednak warsztat tu gra sprawę osobną, nie jest przedmiotem oceny jakościowej w takiej formie. Zwłaszcza, że wstydziłbym się ludziom pokazać opowiadanie niedoszlifowane- opowiadanie, które nie przeszło przez kilka samodzielnych korekt. Mam duży zapas cierpliwości i umiem trzeźwo oceniać swoją robotę, dlatego też nie będę się denerwował. Niemniej jednak Tyhu, z całym szacunkiem, ale powinieneś dwa razy zastanowić się nad wciśnięciem "wyślij". Nie sądzę, byś pragnął co chwila z kimś się awanturować i każdemu podgryzać pośladki. Jednak czasem przeczą temu słowa, które piszesz.
Tyhagara pisze:Hehehe ,co ty z tymi pośladkami masz?
No wiesz ty to odbierasz jak jakiś atak? To przepraszam cię bardzo, ale to twoja sprawa. Czasem recenzuje teksty swoim kolegom i wierz mi, że wygląda to podobnie, nikogo nie atakuje. To nie jest jakaś złośliwość po prostu taki mam "styl" oceniania. Opowiadanie było trudne do przebrnięcia, głównie przez ten styl, nie czytałem twoich innych opowiadań, nie wiem czy jestes dobry w tym czy nie. Ja też nie jestem krytykiem czy recenzentem i nie ukrywam tego. Być może się nie znam, raczej napewno. Ale oceniłem wszystko, gdyby moja opinia była przychylna to jestem niemal pewnien, że nie musiał bym się teraz tłumaczyć.
Jeśli uznajesz to za atak i chcesz mi się zrewanżować, to zapraszam na subforum Warhammera, i topik Epizod by Tyhagara.
Nie szukam okazji do odgryzania się. Daję Ci znać, że styl opiniotwórczy masz agresywny i mało sprawiedliwy. Wiesz, raczej on nie zjednuje ludków. Kumplom nie szkodzi (oni zawsze mogą to obrócić w żart), ale na forum, gdzie prawie nikt nie zna Cię osobiście- to może być odebrane osobiście, o czym się już przekonałeś. Ja nie pokazuję swoich opowiadań szerszemu forum zanim nie pokażę tego komuś zaufanemu i komuś, kto się zna na tych sprawach lepiej ode mnie. Mogę więc zakładać, że czepiając się warsztatu miałeś na myśli mój styl, który po prostu Ci nie leży. To jest normalne, bo nie wszystkim będzie się podobać styl pisarski. Jedni nie będą lubić Pilipiuka, drudzy powiedzą, że Ziemiański pisze banalnym językiem. Jednak to jest kwestia gustu, a nie oceny umiejętności na podstawie własnej wiedzy w tej materii.
Jakub Cieślak pisze:Dlatego wypowiadając się o czyjejś pracy możemy mówić o ocenie umiejętności tylko w przypadku, kiedy dysponujemy odpowiednią wiedzą w tej materii, albo milczymy. Możemy za to śmiało wyłapywać błędy logiczne, niespójność fabularną historii i inne błędy popełniane przez autorów. Możemy też śmiało mówić, czy historia nam przypadła do gustu, czy nie- i dlaczego.
Może rzeczywiście powinienem być bardziej delikatny, dyplomatyczny. Co do warsztatu, to pewnie masz rację. Widzisz ja nawet nie jestem pewnien czy dobrze rozumiem pojęcie warsztat w tym kontekście. Pisze warsztat, ale możliwe, że myślę o czym innym.
Dwie godziny analizowałem jednostronnicowy tekst i napisałem półtorastronnicową krytykę. To było zrobione żetelnie.
Możemy też śmiało mówić, czy historia nam przypadła do gustu, czy nie- i dlaczego.
Jakub Cieślak pisze:Pragnę jedynie swoją wypowiedzią, w jakiej sferze teza ta znajduje podparcie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 36 gości