Strona 4 z 7

Post: ndz 07.03.2004 12:27
autor: PawLoS
Moim zdaniem wiekszosc opowiadan zamieszczonych na katedrze jest bardzo dobra. ( nie liczac niewielkich wpadek stylistycznych i literowek, ale to sie zdaza kazdemu - mi tez :D ) Mysle, ze wielu mlodych/starych :D ludzi, ktorzy czuja, ze maja smykalke do takich rzeczy, powinno wykozystywac jak najlepiej swoje umiejetnosci, m.in. piszac wlasnie opowiadania. Wszyscy ktorzy potrafia ciekawie pisac, niech to robia, bo to sposob jak polaczyc przyjemne z pozytecznym! Pozdro dla wszystkich :D

Post: pn 26.04.2004 15:57
autor: Fett
http://www.katedra.mud.pl/modules.php?n ... er=&thold= - :shock: to jest rzeczą, która mnie przeraża... Nie widze zainteresowania userów w czytaniu twórczości innych katedrowiczów, a potwierdza to ta ankieta :cry: Prawie połowa osób, które głosowały nie czyta opowiadań...

Post: pn 26.04.2004 20:02
autor: szycha_007
Masz racje, to przykre. Ale jak ktoś burak to już nic nie poradzisz...

Post: pn 26.04.2004 20:08
autor: Jander
Powiedz mi, jakie polecasz opowiadania to przeczytam.
Przydał by się jakiś krótki opis każdego opowiadania, bym mógł wybrać pasującą mi tematykę.
ps: twoje Star Warsy już przeczytałem :wink:

Post: pn 26.04.2004 22:21
autor: Azirafal
Praktycznie rzecz biorąc, bez żadnej szansy znudzenia się czy trafienia na coś kiepskiego możesz czytać opowiadania "Degara" Fabiszewskiego i Kuby CIeślaka. Ci dwaj, to w chwili obecnej największe katedralne talenty i możesz czytać wszystko po kolei nie wpadając na żadne gnioty.

Post: wt 27.04.2004 15:56
autor: Fett
Popieram Azirafala, ale mym zdaniem każde opowiadanie umieszczone na Katedrze jest warte uwagi... :)

Post: czw 29.04.2004 13:09
autor: szycha_007
A tak propo opowiadanek... Fett dostałeś moje?

PANOWIE, TAKIE SPRAWY NA PRIV!!! CHATOWE POSTY BĘDĄ LECIEĆ!
VAMP

Post: śr 02.06.2004 22:01
autor: Jakub Cieślak
Zaktualizowano dział Opowiadania. Dodano kolejne opowiadanie Jakuba Cieślaka (to chyba o mnie mowa...). Zapraszam do lektury.
Lektura z założenia łatwa, lekka i podobno przyjemna (coś z Monty Pythona i Pratchetta). Oceńcie sami.

Post: sob 05.06.2004 6:47
autor: Jakub Cieślak
Wytężacie swoje sprawne umysły by prowadzić zażarte dyskusje na temat swoich awatarów, to może choć część potencjału zechcecie skierować na nowe opowiadanie i ocenienie go. Dobrze Wam zrobi...

Post: ndz 06.06.2004 10:59
autor: Jakub Cieślak
A na katedrze kolejne opowiadanie, ponownie mojej roboty. Zapraszam do lektury, oba w sam raz na leniwe, niedzielne przedpołudnie :D.

Post: ndz 06.06.2004 13:34
autor: Tyhagara
Strzały w Złotej Dolinie
Ja tu nie widzę jakiegoś wyróżniającego się stylu. Właściwie to jest brak stylu. Słownictwo czasem pasuje do konwencji czasem nie, ogólnie mam wrażenie, że autor bardzo się starał by jego opisy były jak najlepsze. W rezultacie tekst nie jest 'lotny', to znaczy ciężko się go czyta, nie ma tej lekkości, która sprawia, że czytelnik przechodzi gładko przez tekst. Sceny zawierają wiele informacji, ale czasem trudno je sobie wyobrazić, może dla tego, że nie tworzą jakiejś spójnej całości. Zdania wyglądają, jak by, były tworzone każde z osobna, a potem połączone razem. Początek, opisujący szpital, jest nudny i zagmatwany. Niepotrzebna ilość informacji. Oczekiwałem na kontynuacje niektórych wątków, ale się nie doczekałem. Sądzę, że miało to oddać klimat szpitala, zabieganych i zapracowanych lekarzy, ogólnego rejwachu i chaosu. Ale ja odebrałem to jako ogólny bałagan w warsztacie autora.
Pomijam już konwencję. Całkowicie nie trawie takiego połączenia, elfy w szpitalu ala MASH, i na dodatek wszyscy noszą broń palną, dziki zachód. Ogólnie tekst mało wciągający. Jedyne co zasługuje na uwagę to lekarz z dwoma osobowościami. Za to krasnolud z pistoletem w tyłku, raczej kiepski pomysł, mało zabawne, i trudno sobie to wyobrazić. On go nosił cały czas? Czy tylko okazyjnie jak kazano mu się rozebrać. Nie podobało mi się, nie wciągnęło mnie.

Post: ndz 06.06.2004 14:10
autor: Jakub Cieślak
W gusta nie każdemu utrafię i bronić konwencji nie będę. Niewszystkim się może podobać. Do stylu pisania też przekonywać nie będę. Jednak atak na mój warsztat trochę mnie zabolał. Nie piszę od wczoraj i niejednokrotnie konsultowałem każde opowiadanie. Wychodzi jednak na to, że zawiedli mnie moi nauczyciele języka polskiego, oraz ludkowie sprawdzający spójność opowieści, jeżeli masz rację Tyhu.

Post: ndz 06.06.2004 14:41
autor: Tyhagara
Znawca nie jestem. Ale sam prosisz się o krytykę, więc ją dostałeś. Nigdy bym tego nie kupił. A gdyby była to jakaś dłuższa opowieść, to pewnie do końca bym nie doczytał.

Post: ndz 06.06.2004 15:06
autor: Jakub Cieślak
Nie prosiłem o krytykę, a jak już to nie dosłowną, albo przynajmniej konstruktywną. Prosiłem o ocenę. Nie podoba się, ok. Jednak warsztat tu gra sprawę osobną, nie jest przedmiotem oceny jakościowej w takiej formie. Zwłaszcza, że wstydziłbym się ludziom pokazać opowiadanie niedoszlifowane- opowiadanie, które nie przeszło przez kilka samodzielnych korekt. Mam duży zapas cierpliwości i umiem trzeźwo oceniać swoją robotę, dlatego też nie będę się denerwował. Niemniej jednak Tyhu, z całym szacunkiem, ale powinieneś dwa razy zastanowić się nad wciśnięciem "wyślij". Nie sądzę, byś pragnął co chwila z kimś się awanturować i każdemu podgryzać pośladki. Jednak czasem przeczą temu słowa, które piszesz.

Post: ndz 06.06.2004 17:01
autor: Tyhagara
Hehehe ,co ty z tymi pośladkami masz?
No wiesz ty to odbierasz jak jakiś atak? To przepraszam cię bardzo, ale to twoja sprawa. Czasem recenzuje teksty swoim kolegom i wierz mi, że wygląda to podobnie, nikogo nie atakuje. To nie jest jakaś złośliwość po prostu taki mam "styl" oceniania. Opowiadanie było trudne do przebrnięcia, głównie przez ten styl, nie czytałem twoich innych opowiadań, nie wiem czy jestes dobry w tym czy nie. Ja też nie jestem krytykiem czy recenzentem i nie ukrywam tego. Być może się nie znam, raczej napewno. Ale oceniłem wszystko, gdyby moja opinia była przychylna to jestem niemal pewnien, że nie musiał bym się teraz tłumaczyć.

Jeśli uznajesz to za atak i chcesz mi się zrewanżować, to zapraszam na subforum Warhammera, i topik Epizod by Tyhagara.

Post: ndz 06.06.2004 17:40
autor: Jakub Cieślak
Nie szukam okazji do odgryzania się. Daję Ci znać, że styl opiniotwórczy masz agresywny i mało sprawiedliwy. Wiesz, raczej on nie zjednuje ludków. Kumplom nie szkodzi (oni zawsze mogą to obrócić w żart), ale na forum, gdzie prawie nikt nie zna Cię osobiście- to może być odebrane osobiście, o czym się już przekonałeś. Ja nie pokazuję swoich opowiadań szerszemu forum zanim nie pokażę tego komuś zaufanemu i komuś, kto się zna na tych sprawach lepiej ode mnie. Mogę więc zakładać, że czepiając się warsztatu miałeś na myśli mój styl, który po prostu Ci nie leży. To jest normalne, bo nie wszystkim będzie się podobać styl pisarski. Jedni nie będą lubić Pilipiuka, drudzy powiedzą, że Ziemiański pisze banalnym językiem. Jednak to jest kwestia gustu, a nie oceny umiejętności na podstawie własnej wiedzy w tej materii.

Wątek o sposobie recenzowania kontynuowany jest w osobnym topicu na literaturze.

Post: pn 07.06.2004 0:09
autor: Azirafal
"Impotetor" by JC

Przeczytałem i naszło mnie pytanie - jak długo siedziałeś nad Dungeon Keeper'em zanim to napisałeś? :lol: A tak na serio. Bardzo zalatuje właśnie DK. Humor czasem nienajwyższej próby (kiepawe wspomnienia o problemach gastrycznych smoków, chociażby :/ ), ale ogólnie w miarę bawiący (bardzo kojarzy się z Pratchettem :D ) Trochę nie pasuje mi rozbicie opowiadania na kawałki narracyjne i "akcji" - wygląda to trochę sztucznie, jakby nie do końca dopracowane. Pomysły są ciekawe, a przynajmniej dość zajmujące, choć wynik kolejnych akcji i scen można dość bezbłędnie przewidzieć.

Ogólnie - w miarę ciekawe i śmieszne opowiadanko, ze świeżym pomysłem, ale niepasujące (mnie osobiście; może innym nie przeszkadza...) stylem i troszkę nieudolnie zbudowane. Wiem, że piszesz od dawna JC i wiem, że zazwyczaj dopracowujesz opowiadania przed ich ukazaniem na światło dzienne, ale to przydałoby się doszlifować troszkę dokładniej. :?

Post: pn 07.06.2004 8:36
autor: Jakub Cieślak
I tu muszę od razu przyznać się do grzechu pewnego. Jak spojrzycie na datę, kiedy rozpocząłem pracę nad "Impotetorem", to zorientujecie się, że długo nad tym tekstem pracowałem. Po prostu jest w nim jeszcze kilka rzeczy do wypracowania, jednak ja sam ugrzązłem i nie mam absolutnie pomysłu na przeredagowanie tego opowiadania. Chcę, abyście na spokojnie je przeanalizowali i powiedzieli mi, co z niego powinno wylecieć, a co zmienić miejsce. Acha- niestety nie dane mi było grać w Dungeon Keepera, ale słyszałem o tej grze. Trudno w dzisiejszych czasach (o czym pisał imć Feliks W. Kres w "Science Fiction") nie znaleźć w każdym pomyśle literackim elementów już wykorzystanych przez innych pisarzy.

Post: pn 14.06.2004 21:47
autor: Jakub Cieślak
Tym razem do działu Opowiadania trafiło pisadło Tyhagary. Zapraszam do lektury.
Czytaj opowiadanie.

Post: pn 05.07.2004 18:08
autor: Fett
W dziale Opowiadania pojawiły się dwa nowe teksty autorstwa szychy_007. Zapraszam do ich oceny!

Post: pt 23.07.2004 9:08
autor: Jakub Cieślak
W dziale Opowiadania na Katedrze możecie przeczytać nowe opowiadanie Adama "Iorwetha" Miziołka. Zapraszam do wsłuchania się w Melodię Wojny

14:39 Na prośbę autora wstawiłem poprawioną wersję opowiadania.

Post: czw 29.07.2004 10:24
autor: Fett
Jakoś dużego zapału czytelników do recenzowania zamieszonych tekstów nie widać... Ludzie, wiem, że są wakacje, ale postarajcie się! :wink:

Post: pt 30.07.2004 10:05
autor: Jakub Cieślak
Tym razem Adam zaprezentował nam "Boską Siłę". Zapraszamy do lektury i oceny.

Post: śr 25.08.2004 8:56
autor: Jakub Cieślak
Kolejne opowiadanie Adama "Iorwetha" Miziołka, "Droga do mamy" zostało opublikowane. Osobiście uważam, że jest to dotychczas najlepsze jego opowiadanie, a także jest ono perełką pośród naszych zbiorów opowiadań. Ludzie, po prostu musicie je przeczytać!

Post: śr 25.08.2004 14:05
autor: Azirafal
Argh! *zbieranie szczęki z podłogi*

Świetne, boskie, bardzo, ale to bardzo dobre!!! Jestem Twoim wielkim fanem :D Przybądź na forum, byśmy mogli Ci złożyć gratulacje za tak świetne opowiadanie :muu:

Na żądanie...

Post: śr 25.08.2004 14:20
autor: Iorweth
Jakoś nie miałem wielkiej ochoty udzialć się na tym forum, ale po przeczytaniu Twojego, Azirafale, postu, jakoś nie mogłem się powstrzymać :) Dzięki za ocenę, chociaż jak sądzę, jakaś konstruktywna krytyka też by się przydała.

Post: śr 25.08.2004 14:50
autor: Tyhagara
Opowiadanie bardzo dobre, półprofesjonalne (ocenia amator :wink: ) Dlaczego "nie miałem wielkiej ochoty udzialć się na tym forum"? Czyżby To forum było jakieś trędowate?
Co do samego opowiadania. Czasem odnosiłem wrażenie, że jest zbyt dopieszczone w kwestii opisów. Kładziesz zbyt duży nacisk na to co chcesz przekazać, w konwencji tego opowiadania niby dobrze. Źle natomiast, że to dostrzegłem. Powinienem chłonąć treść, bez zwracania uwagi na słowa, jeśli wiesz co mam na myśli. Zbyt wiele słów które posiadają “zagęszczony barwnik”, które są mocne, wyraźne. To mnie trochę rozpraszało, trudno było się skupić na czymś konkretnym. Takie właśnie dopieszczone, przesadzone, niemal przerost formy nad treścią, choć tekst broni się jako całość...

Wyajśnień słów kilka

Post: śr 25.08.2004 15:18
autor: Iorweth
Dzięki za krytykę, postaram się wyciągnąć wnioski. Heh, forum nie jest trędowate, ale po prostu nie pociągało mnie pisanie postów:) Teraz zapewne się to zmieni, zacznę się udzielać. Najtrudniejszy ten perwszy raz

Post: śr 25.08.2004 20:22
autor: Jakub Cieślak
Tyha, iście "nieamatorski" ten twój krytycyzm. Aż się prosi o jakąś chłostę normalnie. Powinieneś zostać profesjonalnym krytykiem, we wszystkim znajdziesz dziurę :D. Oczywiście jako profesjonalny krytyk nie będziesz zbytnio lubiany, ale taka uroda zawodu.
Ja powiem krótko, opowiadanie jest bardzo dobre treściowo i składniowo. Nic mu nie brakuje, a ewentualne niedociągnięcia to pryszcz, który znika w obliczu po prostu świetnie opowiedzianej historii, której zakończenie po prostu mnie powaliło.

Post: śr 25.08.2004 21:39
autor: Wotan
uroda...
heh czy już mówiłem że krytyk to kura która gdacze gdy inne znoszą jaja?
ale to tak tylko OFFTop - na marginesie;-)

Post: śr 25.08.2004 22:24
autor: RaF
Ja się tylko przypnę dwóch fragmentów:
Wybiegł z oddziału, trzaskając drzwiami. Z całej siły. A może nawet mocniej.

To może zalatywać błędem logicznym, wszak jeśli mówimy o CAŁEJ sile, to niech ona będzie cała ;) A z próżnego nawet Salomon nie naleje :D

Opadł na stary fotel, patrząc na syna, siedzącego na krześle przy stole, kreślącego kredkami linie na kartce papieru wyrwanej z zeszytu. W końcu zapytał, grobowym, słabym głosem.

W pierwszym odruchu (i drugim też) miałem wrażenie, że to syn zapytał grobowym głosem ;) Chciałem to wytknąć, ale po chwilowym zastanowieniu się jednak zrezygnuję, bo jednak chyba nie ma czego.

Ale opowiadanie fajne, przyznam. Choć zakończenia się spodziewałem już po pierwszej rozmowie ojca z synem, wbrew temu co tamci nade mną mówili o zaskoczeniu ;) Broń Boże żaden to zarzut! :D

Post: śr 25.08.2004 22:51
autor: Azirafal
- Chodź, synku, idziemy- Powiedział, stawiając go na ziemi.
- Tak, idziemy. Chcę do mamusi- Powiedział smutnym głosem, z wyrzutem. Coś w nim pękło, jakby cienka żyłka na której ktoś zawiesił zbyt duży ciężar. [...]


Tutaj jest gorzej, jeżeli chodzi o osobę mówiącą/działającą. Autor wprowadza czytelnika w błąd - najpierw mówi ojciec, potem synek, a potem ne zmieniając osoby mówiącej, "odczuwa" ojciec. Wygląda to, jakby w synku coś pękało, itp., a nie w ojcu (co wydaje się być zamierzeniem autora). I tak to z początku traktowałem, ale pod koniec akapitu mi coś już przestało pasować... :D

Jest kilka błędów... nazwijmy je "logicznych" lub "składniowych/gramatycznych", ale nie są to błędy jakoś strasznie rażące. Choć przy poważniejszym już wysyłaniu opowiadań, takie błędy powinny być wyeliminowane :wink:

Post: śr 25.08.2004 23:29
autor: Jakub Cieślak
Sam starałem się wyłapać wszystkie takie błędy przed publikacją, ale, jak widać, się nie udało. Mimo wszystko, czepiać się można, ale w obliczu tak fajnego opowiadania to powiedzcie mi- warto się czepiać?

Post: śr 25.08.2004 23:30
autor: RaF
Azi: fakt, zapomniałem o tym :D

A czy czepiać się warto czy nie warto... Nie postrzegam tych, powiedzmy, wytknięć błędów jako czepianie się. Wiesz, nikt tu nie oczekuje profesjonalizmu. Pisze się dla radości pisania, a jeśli opowiadanie się spodoba innym, tym większa radość. Ja zawsze z wdzięcznością przyjmuję krytykę swoich tekstów, o ile nie jest to krytyka typu 'to jest do dupy' - a dlaczego jest do dupy, to tajemnica poliszynela ;) Chodzi o naukę, o to, by pisać jak najlepiej i eliminować błędy. Broń Boże aby kogoś zdołować czy ogólnie rzecz ujmując zjechać.

No chyba że Iorweth nie życzy sobie krytyki, to nie ma sprawy, ma prawo. Mogę nie pisać, czy i co mi się podoba, a co nie. Tyle tylko że wtedy nie będzie wiedział, czy opowiadanie podoba się rzeczywiście ;)

EDIT - kurde muszę nauczyć się pisać tą xywę :P

Post: śr 25.08.2004 23:31
autor: Tyhagara
No tak, błędy są. Gdyby opowiadanie było dłuższe, z pewnością i błędów było by więcej, a w tedy traciło by na wartości. Ale autor ma talent, sprawnie operuje słowem, umie stworzyć klimat, wzruszyć, zaskoczyć i celuje dość wysoko, ambitnie. Warto postawić na tego konia :wink: