Polskie wydawnictwa fantastyczne - stan faktyczny.
: czw 28.09.2006 11:14
Chciałbym abyśmy w niniejszym wątku podyskutowali o polskich wydawcach fantastyki. Mamy całkiem sporo wydawnictw, dla których ta literatura jest bądź główną, bądź częściową domeną.
Skutkiem tego mamy na rynku sporo interesujących tytułów, dobrych autorów ale i problemów (urywanie serii, opóźnianie wydawań, zmiany planów wydawniczych). Jak sądzicie, czy kondycja polskiego wydawcy, w związku z, nie oszukujmy się, niskim poziomem czytelnictwa, jest dobra, przynajmniej stabilna czy chociaż się poprawia? A może wszystko idzie ku gorszemu (w to na szczęście należy wątpić).
Jakie są Wasze doświadczenia z wydawcami? Jedni, np. Mag, stawiają na ciągły, w miarę dobry kontakt z czytelnikami a zarazem klientami, inni zaś zdają się zapominać dla kogo pracują i dzięki komu zarabiają.
Czy w Waszym odczuciu jesteśmy my, czytelnicy i klienci traktowani dobrze czy źle? Co można i należy zmienić w relacjach klient-wydawnictwo i jak to najlepiej zrobić?
Zasygnalizowałem tylko kilka spraw, ale z doświadczenia wiem, że to temat-rzeka. Myślę, że jest interesujący także z tego względu, że jest okazja podzielić się swoimi doświadczeniami także osobom mającym troszkę większy kontakt z wydawcami (chodzi mi o redaktorów Katedry czy też Alei Komiksu).
No to jak, podyskutujemy?
Pozdrawiam i zapraszam do wypowiadania się!
Skutkiem tego mamy na rynku sporo interesujących tytułów, dobrych autorów ale i problemów (urywanie serii, opóźnianie wydawań, zmiany planów wydawniczych). Jak sądzicie, czy kondycja polskiego wydawcy, w związku z, nie oszukujmy się, niskim poziomem czytelnictwa, jest dobra, przynajmniej stabilna czy chociaż się poprawia? A może wszystko idzie ku gorszemu (w to na szczęście należy wątpić).
Jakie są Wasze doświadczenia z wydawcami? Jedni, np. Mag, stawiają na ciągły, w miarę dobry kontakt z czytelnikami a zarazem klientami, inni zaś zdają się zapominać dla kogo pracują i dzięki komu zarabiają.
Czy w Waszym odczuciu jesteśmy my, czytelnicy i klienci traktowani dobrze czy źle? Co można i należy zmienić w relacjach klient-wydawnictwo i jak to najlepiej zrobić?
Zasygnalizowałem tylko kilka spraw, ale z doświadczenia wiem, że to temat-rzeka. Myślę, że jest interesujący także z tego względu, że jest okazja podzielić się swoimi doświadczeniami także osobom mającym troszkę większy kontakt z wydawcami (chodzi mi o redaktorów Katedry czy też Alei Komiksu).
No to jak, podyskutujemy?
Pozdrawiam i zapraszam do wypowiadania się!