Książki Petera F. Hamiltona :: Sprawdź komentowany news.

Wszystko o literaturze zagranicznej

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Książki Petera F. Hamiltona

Postautor: romulus » wt 24.03.2009 7:53

Wątek zrodził się z okazji premiery drugiej części "Gwiazdy Pandory", ale wywiazała się ogólna dyskusja dotycząca książek Petera F. Hamiltona, więc przenoszę go do odpowiedniego działu i zmieniam tytuł.
Pozdr,
Shadow


Wreszcie. Jest już dostępna w Empik.com, choć wczoraj jeszcze była nieosiągalna nawet w zapowiedziach. Zatem zamówiłem i czekam z niecierpliwością, bo brak mi ostatnio soczystej fantastyki.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2054
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Postautor: Shadowmage » wt 24.03.2009 8:00

Czytajam właśnie drugą część "Widma alchemika" i jakoś mój zapał do Hamiltona szybko gaśnie :P Może miałem kiedyś wyczucie, że na pierwszej części "WA" przerwałem lekturę? :D
Ostatnio zmieniony wt 24.03.2009 9:07 przez Shadowmage, łącznie zmieniany 1 raz
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: chrisek » wt 24.03.2009 9:04

Fakt. Mnie też jakoś alchemik wynudził. No i teraz mam problem aby zacząć czytać pandore :(
chrisek
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 12
Rejestracja: pt 06.02.2009 15:37

Postautor: Yans » wt 24.03.2009 9:47

Shadow, chrisek ====> Marudzicie ;p
Yans
Lord
Lord
 
Posty: 1408
Rejestracja: czw 27.07.2006 13:58

Postautor: Mały_czołg » wt 24.03.2009 10:41

Shadowmage pisze:Czytajam właśnie drugą część "Widma alchemika" i jakoś mój zapał do Hamiltona szybko gaśnie :P Może miałem kiedyś wyczucie, że na pierwszej części "WA" przerwałem lekturę? :D

Night's Dawn, czemu dawałem już wyraz, jest nadmiernie rozwodniona. Co najmniej o jedną część (w oryginale) za długa. Mnie to rajcowało mniej więcej do połowy drugiego tomu (opanowania pierwszej planety). Potem nic nowego już Hamilton nie zdołał z tego wycisnąć, a nadmierne rozmnożenie postaci i pospieszne popychanie akcji spowodowało, że - IMO - dalsza akcja jest błaha i nic nie wnosząca. A końcówka to już po prostu obraza inteligencji czytelnika. Mnóstwo dziur i niepozamykanych satysfakcjonująco wątków.

Z zemsty ukradłem Pandora's Star/Judas Unchained i przeczytałem w pdfie. Rachunki wyrównane, panie Hamilton.

No i po lekturze uważam, że PS/JU jest lepsza bo krótsza, aczkolwiek w drugiej części znów są dłużyzny... nic się nie dzieje. Ale oceniam lepiej niż Night's Dawn.
"Bo zgadzam się z GGG, że więcej na forum zepsuł Osakana z Małym Czołgiem, niż Przewodas."
Mały_czołg
Wojownik
Wojownik
 
Posty: 172
Rejestracja: pt 09.11.2007 12:55

Postautor: romulus » wt 24.03.2009 10:54

Znając tylko pierwszy tom Gwiazdy Pandory mogę się zgodzić, iż jest ciekawiej, niż w przypadku poprzedniego cyklu. zobaczymy, co będzie dalej. Szykuje się chyba fajna przewrotka ze Strażnikami i ich teorią spiskową a to może ładnie wywrócić fabułę i postawić sporo wydarzeń w innym świetle. Czekam z niecierpliwością. Szkoda tylko że Zysk to taki guzdrałek, jeśli chodzi o wydawanie Hamiltona. Mam nadzieję, że w MAG-u nie będzie takich obsuw.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2054
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Postautor: AdamB » wt 24.03.2009 12:33

Jeżeli się nudzicie przy Hamiltonie to już chyba nic was nie rozrusza. :)
Wiem, że malkontenctwo jest trendy ale chyba są jakieś granice.
A jeżeli podniecają was meandry słowa to czy koniecznie musicie ich szukać w powieści z gatunku space opera?
Wasze krzywdzące opinie mogą zniechęcić innych czytelników a przecież jest to najlepsza space opera na naszym rynku. Czy ktoś temu zaprzeczy?
AdamB
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 290
Rejestracja: śr 16.01.2008 11:28

Postautor: Shadowmage » wt 24.03.2009 12:44

Adamie, ale co ja na to poradzę, że poprzednie książki Hamiltona czytało mi się bardzo dobrze, a w tym przypadku jednak nie czuję podobnego zadowolenia z lektury? Mam milczeć, kiedy coś mi nie pasuje? Również chciałbym, żeby tego typu literatury ukazywało się więcej, ale nie oznacza to, że nie można wskazać mankamentów, kiedy się pojawią.
Czy najlepsza? Wolę Reynoldsa :P
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: chrisek » wt 24.03.2009 13:23

Moje znużenie alchemikiem może wynikło z tego, że na kolejne części trzeba było czekać jakiś czas. Człowiek wgryzł się w jedną cześć, wszystko sobie poukładał w głowie i koniec. Musiał czekać na następną pozycję i znów potem się wgryzać i przypominać sobie co było (a sporo było do przypomnienia, bo u Hamiltona wątków i postaci moc). Gdyby miał całość od razu to może byłoby inaczej. Ale takie są prawa rynku, żeby wydawać cyklicznie. Co do space oper to też zdecydowanie wolę Reynoldsa. Bardziej "kosmicznie" pisze. Szkoda jednak, że tak rzadko go MAG wydaje :(. Coraz poważniej myślę, aby go czytać w oryginale - będę na bieżąco. Z Lawrence Watt-Evansem tak zrobiłem, bo nie ma widoków na to, aby go dalej wydawano w Polsce.
chrisek
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 12
Rejestracja: pt 06.02.2009 15:37

Postautor: jmpiszczek » wt 24.03.2009 16:01

No bo książki (cykle) trzeba czytać w całości (ciurkiem) a nie w częściach. Zwłaszcza w częściach jednego tomu...
jmpiszczek
Lord
Lord
 
Posty: 1027
Rejestracja: wt 17.02.2009 16:01
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: Shadowmage » śr 25.03.2009 10:18

E tam, przesąd :D Jak czyta się seryjnie, to może się szybko znudzić. A jak się stosuje płodozmian, to ponownie pobudza się apetyt. Jak widać można na to spojrzeć z dwóch odmiennych stron.

A drugą część "Widma Alchemika" przeczytałem. Końcówka była zdecydowanie lepsza, bo akcja ponownie przyspieszyła... i zakończyła się straszliwymi cliffhangerami - aż ściągnąłem pierwszą część "Nagiego boga" z półki (ale nie zacząłem czytać :P). Niemniej niektóre pomysły fabularne uważam za nieo chybione i nie wiem jak się z nich autor wykaraska. Albo i nie - sądząc po niektórych opiniach powyżej.
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: AdamB » śr 01.04.2009 9:57

..."Wolę Reynoldsa"....

Dobrze że jest Reynolds to możemy w dyskusji o Hamiltonie powiedzieć "wolę Reynoldsa" i na odwrót, w wątku o Reynoldsie "wolę Hamiltona". :)
Nie zmienia to faktu, że najlepsze książki z gatunku space opery wydane w Polsce to właśnie te dwie pozycje.
Chodzi mi o to, że gdy piszemy: w książce nie podoba mi się to i to ... nie zapomnijmy dodać, że dla miłośników gatunku jest to jedna z dwóch najlepszych pozycji na rynku. Nie zniechęcimy w ten sposób do sięgnięcia po książkę osób, które akurat nie znają tego pisarza.

PS
Czy ktoś słyszał o dacie wydania drugiego tomu Commonwealth Saga tj. "Judas Unchained" ?
AdamB
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 290
Rejestracja: śr 16.01.2008 11:28

Postautor: Shadowmage » ndz 05.04.2009 14:14

Podobno mają wyjść w tym roku. Podobno...

A co do najlepszych space oper - ostatnio miałem przyjemność przeczytać kilka należących do klasyki gatunku i ujmował mnie w nich nie rozmach, ale pomysł nierozwodniony mnóstwem pobocznych i nic niewnoszących wątków. Dochodzę do wniosku, że po prostu na dłuższą metę wolę jednak powieści bardziej skondensowane. Może właśnie dlatego Hamiltonowi się ode mnie trochę oberwało?
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Shadowmage » sob 18.04.2009 9:06

Przeczytałem pierwszą część "Nagiego boga". Znowu początek obiecujący, ale wraz z rozwojem fabuły trochę całość zanika w natloku nic nie wnoszących wątków pobocznych. A zakupy dziewczyn z Norfolka zaczęły mi przypominać niektóre fragmenty "Koła czasu" :P Choć do kilkustronicowych opisów prania jeszcze Hamiltonowi dużo brakuje. I dobrze :)
Każdy czytelnik ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.
Arturo Perez-Reverte, "Klub Dumas"
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20742
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno


Wróć do Literatura zagraniczna

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości

cron