Strona 1 z 2

Diuna Franka Herberta

Post: pn 31.03.2003 13:20
autor: Sfinks
Czy czytał ktoś opowieśći o planecie Arrakis autorstwa Franka Herberta, jak wrażenia?

Post: pn 31.03.2003 17:12
autor: RaF
no ba! toz to klasyka :>
co do wrazen to mam mieszane - z jednej strony calkiem milo bylo, ale z drugiej pomysl mnie troche smieszyl... no, moze nawet nie pomysl, ale wykonanie - ale to chyba ja za duzo wymagam, na dodatek po fakcie, wiec sie juz nie bede odzywal :(

Post: pn 31.03.2003 17:35
autor: Nathan
Świetna, świetna hm... znaczy dwie pierwsze („Diuna” i „Mesjasz Diuny”). Niestety przez następną kontynuację nie przebrnąłem („Dzieci Diuny”) Książka (seria) warta polecenia, ponieważ pokazuje, że zwyciężać można nie tylko za pomocą broni ale także konwersacji i inteligencji. Wydaje mi się, że nienajgorszym pomysłem jest czytanie jej na zmiany z jakąś inną książką (może jakąś lekką fantastyką czy nawet szkolną lekturą ;) )

Post: pn 31.03.2003 18:14
autor: Azirafal
Classico! Kto nie czytał ten burak ;-) Bardzo, bardzo dobre. Świetne pomysły, niezły klimat, ekstra dialogi i rozgrywki polityczne. Cud miód...

P.S. Jestem chyba jedynym człowiekiem na ziemi, któremu naprawdę podobała się pierwsza wersja filmu (Lyncha z MacLachlanem)!!!

Post: pn 31.03.2003 18:35
autor: Draven
nie martw sie znam wielu ludzi ktorzy wlasnie wola ta wersje filmu od tej najnowszej trzy czesciowej :)

Post: czw 03.04.2003 23:10
autor: Alganothorn
Absolutny kanon, na dodatek bardzo ja lubię... :-)
nie chodzi o to, że to perkursorka ekologii w tej 'odnodze' literatury, bo to określenie na jej temat zawsze mnie najbardziej denerwowało, po prostu wspaniały klimat, a to dla mnie najważniejsze...
co do filmu - oba sa dobre, każdy kładzie nacisk na co innego, ale ja kocham filmy Lyncha i bardzo cenię ścieżkę dźwiękową Toto, więc pierwsza wersja wygrywa ;-)
pozdrawiam

Post: pn 07.04.2003 14:00
autor: Sfinks
Jaki są wasze ulubione tomy Diuny. Ja czytałem narazie "Diunę" i "Dzieci Diuny". I muszę przyznać, że ta pierwsza bije "DD" na głowę.
"Dzieci Diuny" wydały mi się nudne :cry:

Post: pn 07.04.2003 16:20
autor: Alganothorn
nie odkryje Ameryki: lubię praktycznie tylko 'Diunę'...prequele i sequele mnie nie wciągnęły ;-)
pozdrawiam

Post: wt 08.04.2003 19:48
autor: QuaD
Heh. Ja się pochwalę, że przeczytałem całość, wszystkie 9 tomów i to dwa razy (zbieram sie właśnie do trzeciego podejścia ;) I muszę stwierdzić, że ta mieszanka ( fantasy, s-f, Koran ;) ) podziałała na mnie wciągająco i z chęcią wypożyczałem z miejscowej biblioteki kolejne części (złośliwy powiedział by: nic innego nie maja :P). Najmniej podobała mi się "Diuna Kapitularz" odniosłem wrażenie, że książka jest nieskończona, czegoś pod koniec brakowało... może Herbert chiał wydać dalszy ciąg?

Tyle o orginałach a teraz o prequelach, przeczytałem tylko "Ród Atrydów" i stwierdzam, że tempo jest dużo większe, tak duże, że subtelność intryg, rozterki bohaterów i inne charakterystyczne dla serii cechy zostają gdzieś z tyłu..... Jednak jest to dobry wstęp dla osób, które chciały by rozpocząć swą przygodę z piaskami, wielkim dżdżownicami, Sardukarami oraz paniami z Czcigodnych Macierzy ;)

Post: śr 16.04.2003 12:56
autor: Sfinks
Jak zauważył QuaD (pozdrawiam) Diuna to mieszanka ( fantasy, s-f, Koran), Freemeni wydają mi się, odpowiednikami wędrownych plemion (beduinów) wyznających Islam np na Płwyspie Arabskim. Współczesnie gdy cały Świat spogląda w kierunku świata Islamskiego, wydaje mi się, że Diuna nabiera nowe przesłanie, nie demonizuje wyznawców Islamu ale ukazuje ich jako ludzi których stworzył trudne życie na pustyni, co otym myślicie

Post: śr 16.04.2003 19:40
autor: Alganothorn
Myślę, że to nie najzręczniejszy pomysł doszukiwać się we Freemenach beduinów i, szerzej, wyznawców Islamu; jeśli któs jest rozsądny - nie demonizuje Islamu, jeśli nie - takie porównanie na nic sie nie przyda, a wikłanie w to jeszcze Herberta jest nadużyciem...
takie jest moje zdanie
pozdrawiam

Post: ndz 04.05.2003 20:51
autor: Detoks
coz czytalem wszystkie czesci diuny, przynajmniej te pisane przez Franka Herberta
najbardziej podobal mi sie Diuna i Bog cesarz Diuny
ogolnie podobaja mi sie wszystkie czesci
Dzieci sa troch nudnawe ale gdy sie patrzy na nie z perspektywy innych czesci to nie jest juz tak zle
tez popelnilem ten sam blad i najpierw czytalem dzieci a dopiero potem mesjasza ale wsumie nic wielkiego sie nie stalo

tez wole wersje lyncha
ale w tej nowej sa lepsze wnetrza i kostiumy
pustynie spartolili ale trudno

uwazam ze ta ksiazka wywarla na mnie bardzo wielki wplyw mozna by rzec swiatopogladowy, ogolnie klasyka a herberta do tej pory uwazam za obsolutnego mistrza prozy

Post: czw 08.05.2003 10:50
autor: Sfinks
Może, żeczywiście wikłanie Herberta we wspólczesne wydarzenia na świecie nie było najlepszym pomysłem, ale pomimo tego Fremeni i tak przypominają mi ludzi pustyni jakimi są między innymi duża grupa wyznawców islamu. Paul staje się prorokiem podobnie jak Mahomet, myślę, że Herbert inspirował się Islamem i ludzmi pustyni takimi jak Arabowie (podobieństw jest więcej)

Post: czw 08.05.2003 10:54
autor: Sfinks
Jakie są wasze ulubione postacie związane z Diuną, mojim ulubionym bohaterem jest Paul, może to dlatego, że na kartach Diuny obserwowałem jak się przemienia z chłopca w wojownik, przywódcę?

Post: pn 12.05.2003 22:35
autor: Detoks
zdecydowanie na pierwszym miejscu jest Duncan Idaho- jego ghole przewaznie, bo w diunie jest slabo zarysowana postacia, glownie dlatego ze jest najbardziej ludzki w tym calym dramacie
potem Bog Cesarz Diuny- zpowodu jego niezlomnosci i sily w dazeniu do wyznaczonego sobie cel i za samy cel
Paul- na trzecim bylby na 1 gdybe nie pierwsze dwie postacie

Post: śr 04.06.2003 8:12
autor: vilya
jedna z najlepszych książek jakie przeczytałem :lol:

PS. tylko te czerwie
Time to die

Post: ndz 22.06.2003 13:04
autor: Shadowmage
Ja przeczytałem wszystkie czesci Duiny Herberta w tłumaczeniu Łozińskiego, więc jestm przyzwyczajony do piaskali zmaiast czerwi, Wolan zamiast Fremenów itp. Prosze mnie za to nie bić :)

Najlepsza częścią jest oczywiscie pierwsza, potem notujemy tendencję spadkową, z tomu na tom jest coraz słabiej. Dopiero ostatni wraca poziomem na wyżyny.

Post: śr 25.06.2003 9:27
autor: Achmed
Shadow--> A czy czytanie przekładu Łozińskiego jest na tyle złe, że psuje przyjemność z czytania? Czy też może wadą są tylko inne nazwy własne (to mi akurat nie przeszkadza, bo ich w oryginale nie znam 8) ) niż w innych przekładach? Pytam, bo mam zamiar przeczytać w końcu coś Herberta :roll: .

Post: śr 25.06.2003 11:56
autor: Shadowmage
Nie jest takie zły, czyta sie dosyć dobrze. Moga byc jedynie problemy z dogadaniem sie z osobami, które czytaly stare tłumaczenie - maja dos jednoznaczne zdanie, które tlumaczenie jest własciwe :) Mi osobicie pewne nazwy własne w wydaniu Lozińskiego bardziej odpowiadają niz te z drugiego tlumaczenia(czerw wcale i groxnie nie brzm, kojarzy siez robacziem w jabłku). Nazwy techniczne tez nie przeszkadzają (co prawda niekeidy są dziwne łagodnie mówiąc).

Post: śr 25.06.2003 16:53
autor: Alganothorn
dziwne nazwy u Łozińskiego? w rzeczy samej jesteś nadzwyczaj łagodny...mnie rzucaja na kolana i nie wiem, czy śmiać się, czy płakać i w dużej mierze zabija to klimat książki...nie lubię, ale ogólnie tłumaczenie nie jest złe...ale te nazwy to tragedia
z Herberta polecam jeszcze Zbigniewa - nie ejst taki zły, a mało kto go czyta...
;-)
pozdrawiam

Post: śr 25.06.2003 18:15
autor: ryana
http://www.republika.pl/tlumok/lozins2.htm

Dłuższy tekst poświęcony tłumaczeniu Łozińskiego. Autorka skupiła się wprawdzie na wyszukaniu w nim błędów, ale podaje również wprowadzone przez Łozińskiego nazwy w zestawieniu ze starym tłumaczeniem, tak że można sobie samemu (w miarę) porównać.

Moje trzy słowa w kwestii tego tłumaczenia: czyta się świetnie. No, ale to już zaleta Herberta :) Łoziński jakoś tak strasznie nie razi (może dlatego że nie czytałam starszego tłumaczenia - na marginesie ciekawe jak ktoś kto nie czytałby Władcy w przekładzie Skibniewskiej oceniłby tłumaczenie Łozińskiego :wink: ).
Z resztą pan Jerzy dał sobie spokój z cyklem po przełożeniu Mesjasza, od Dzieci mamy już do czynienia z niejakim Ładysławem Jerzyńskim.

Post: śr 25.06.2003 18:29
autor: Vampdey
Z resztą pan Jerzy dał sobie spokój z cyklem po przełożeniu Mesjasza, od Dzieci mamy już do czynienia z niejakim Ładysławem Jerzyńskim.

Ryana <--- Ładysław JeŻyński to pseudonim Łozińskiego. Tak czytałem w kilku źródłach.
Mylę się?

Post: śr 25.06.2003 20:48
autor: RaF
W sumie nie ma się czemu dziwić, sam też bym ukrył się pod pseudonimem gdyby bandy fanatyków (bo o fanach to doprawdy ciężko - przynajmniej w przypadku Tolkiena - mówić) atakują za to, że przecinek jest źle postawiony. :roll:

Post: śr 25.06.2003 20:56
autor: Lord Turkey
W dodatku, że w przypadku tłumaczenia Władcy nie chodzi im tylko o źle postawiony przecienek :wink: . Jego nazwy własne zebrały takie żniwo wśród anty fanów, ze rolnicy z unii nie mogliby nie zazdrościć. Nazwy własne Łozińskiego jednym nie przypadły do gustu (większości, ale tej złej !!! :wink: ), innym przypadły (mniejszości, dobrej bo ze mną :wink: ). Jednak na pewno przysporzyly mu popularności... nie wiem tylko czy na pewno tej o dobrym znaczeniu :evil:

Pozdrawiam

Post: śr 25.06.2003 21:50
autor: ryana
Vampdey - Jerzyński stanowczo :wink: A nie zdziwiłabym się gdyby to był pseudonim, podejrzanie równe te tłumaczenia :wink: W każdym razie - nie wiedziałam....

Tak poza tym czy ten facet przełożył kiedykolwiek coś tak, że nie wzbudziło to kontrowersji? Pytam bo nie wiem, a jestem ciekawa :?

Post: czw 26.06.2003 9:00
autor: Shadowmage
Jerzyński to pseudonim :) - z reszta jakby nawet nie był to tłumaczone jest tak samo wiec róznicy nie ma.
A Łoziński w Diunie nie wykazał się tak jak w WP - tam imiona bohaterów są wspaniałe :P

Post: ndz 06.07.2003 0:39
autor: vilya
tak przy okazji ktoś czytał nowe książki o Diunie, autorstwa syna Franka. jak wrażenia? słyszałem, że niezbyt pozytywne :lol:
Time to die

Post: śr 07.01.2004 12:15
autor: Hifidelic
Wracam jeszcze do nieszczęsnego Łozińskiego - jedynie hermetyk podobał mi się bardziej od badziewnego filtrfraka.
Książkę przeczytałem w obydwu tłumaczeniach - ale gdyby Łoziński nie był dla mnie pierwszym, to bym czytał tylko w jednym. ;)

-

Post: wt 21.08.2007 13:48
autor: Cyrograf
Heh, nie czytałam "Diuny" w moje łapska wpadł za to "Mesjasz Diuny". Na początku wypożyczyłam w bibliotece za namową znajomego, mówił, że to straaasznie nudna książka, ale jestem dziwnym osobnikiem i może mi sie spodobać. Hehehe, wypożyczyłam 6 tom, bodajże i po 10 stronach rzuciłam w kąt ;). (Nie)Stety dostałam rok później wielkiego "Mesjasza" i zabrałam sie do czytania.
To WSPANIAŁA książka! Musze przyznać, że troche dla mnie za trudna miejscami ale przebrnełam ( jeszcze potem dwa razy :) ).
(Herbert ma poronione pomysły...)
Ale teraz książka jest "na czasie". Pokazuje problem brakującej wody, ropy naftowej, uzależnienia.

P.S Nie pojmuje jak można było tak schrzanić film o "Diunie"... wrr...

Post: pt 24.08.2007 23:29
autor: romulus
Ja zaś nie mogłem już po Diunie wykrzesa ć zbyt wielkiego entuzjazmu dla kontynuacji. Nie przepadam też za ekranizacją Diuny, Tą ze Stingiem. Już chyba bardziej podobał mi się serial, Aczkolwiek i tu obyło się bez ekstazy.

Post: sob 25.08.2007 4:30
autor: Hifidelic
Nie uważam żeby film był schrzaniony. Przyznaję, myślałem tak kilka lat temu, ale zmieniłem zdanie. Traktuję go nie jako "obejrzyj, to nie będziesz musiał czytać książki", tylko jako wariację na temat. Klimaty były... Np. Pojemniki z Nawigatorami.

The spice extends life, the spice expands consciousness. The spice is vital to space travel.

Travel without moving. ... :wink:

Post: pt 25.01.2008 15:31
autor: AdamB
W Merlinie już od wczoraj można zamawiać Kevin J. Anderson, Brian Herbert - Diuna. Dżihad Butleriański. Liczba stron: 696 Tłumaczenie: Andrzej Jankowski,
w opracowaniu graficznym Wojciecha Siudmaka, cena 48zł.
Termin realizacji do 5 dni - Czyżby już w styczniu wyszła ta jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie pozycji? :) :) :)

Post: pt 25.01.2008 15:38
autor: Shadowmage
Hmm... Może wcześniej dostali jakieś sztuki, bo oficjalnie to na początku lutego startuje zdaje się.

Post: pt 25.01.2008 23:37
autor: kurp
Hm - duży wydawniczy rozmach. Pamiętam głosy pełne obaw, że Rebisowi może nie udać się wydać całości cyklu Diuny, a tu widzę wzięli się już za przyległości. I to z pełną pompą i rozmachem - analogicznym do głównej linii...

Post: pn 28.01.2008 15:27
autor: Shadowmage
Biorąc pod uwagę, że "Diuny" już czwarte wydanie jest, a "Mesjasza" 2, to okazało się to całkiem niezłym biznesem. Nie wiem czy podobny efekt osiągną z "Dzihadem butleriańskim" (poza tym dowiedziałem się, że premiera najprawdopodobniej 19 lutego więc nie wiem skąd ta możliwość wcześniejszych zakupów) ale pewnie wiele osób kupi choćby dla samego wydania.