NIEZAMIERZONE SPOILERY
Skończyłem trzeci tom USTROJU ŚWIATA.
Ech... Szkoda - trzeba rzec. choć Cykl Barokowy nie zdobył mnie w taki sposób, jak poprzednie powieści Stephensona, ze szczególnym uwzględnieniem Cryptonomiconu, to jednak zaliczam go do dzieł, które trzeba znać. Ponieważ: Neal wielkim pisarzem jest. Odwalił kawał roboty przy konstruowaniu tych powieści. Mimo nagromadzenia faktów dotyczących historycznych miejsc, ludzi, wydarzeń, nie zagubił w tym wszystkim swego stylu i stworzył frapującą opowieść o narodzinach wieku Rozumu.
Żałuję tylko jednego: że Jack w finale nie odpłynął z Elizą do Kinakuty, aby tamtejszej górze nadać jej imię, co bardzo by mi pasowało do mojej teorii dotyczącej pochodzenia tejże nazwy obecnej w Cryptonomiconie
Ale nie można mieć wszystkiego.
Zdarzy mi się jeszcze kiedyś wrócić do całego Cyklu i przeczytać go ponownie ciągiem, bez kilkuletnich odstępów.
Cieszyło mnie najbardziej to, że Stephenson zamknął wszystkie wątki obecne w fabule trzech tomów. A zakończenie trzyma się kupy i nie jest "niewiadomo jakie" - czyli takie jak w Cryptonomiconie, gdzie autor porzucił swoich bohaterów i tyle frapujących wątków, pomysłów, idei które się tam przewijały a zostały potraktowane finalnie w sposób, powiedziałbym, obcesowy.
Jest w Ustroju kilka cliffhangerów, w tym jeden z Newtonem, który zmusił mnie do sięgnięcia do Wielkiego Śmietniska, aby sprawdzić datę jego śmierci
Ogólnie jednak najlepszym bohaterem tego Cyklu pozostaje dla mnie Jack Shaftoe. Jest bezkonkurencyjny pod każdym względem i to dla niego będę do tych powieści wracał. Cała otoczka "naukowa" również jest ciekawa, ale właśnie z uwagi na Jacka Shaftoe, najlepszą częścią Cyklu pozostaną te tomy, gdzie jego było najwięcej. Przyznam się szczerze, że różne wywody naukowe, dialogi historycznych postaci (Leibniza, Newtona i całej reszty) nie pociągały mnie tak jak przygody niesfornego Króla Wagabundów, do którego słabość miał chyba także Autor, kończąc z nim, tak jak skończył.
Jeszcze coś dla fanów Enocha Roota: zostanie wprost wyjaśnione jego pochodzenie. Aby dużo nie spoilerować: jest on bardzo stary
Teraz pozostaje czekać z niecierpliwością na
ANATHEM. Szkoda że to jeszcze tak długo.