Gra Endera

Wszystko o literaturze zagranicznej

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Gra Endera

Postautor: Morglum » pt 24.01.2003 12:36

No i jak tam co myslicie o utworze genialnego pisarza Orsona Scotta Carda?? jak dla mnie jedna z lepszych ksiazek, w ogole wiekszosc tego autora co przeczytalem naprawde niezla, czy to opowiadania, czy seria o Enderze, czy inne powiesci.

Zaznaczam ze Endera skonyczlem na Mowcy, bo nie moge nigdzie Xenocydu dostac :evil:

No a teraz moja opinia na temat Endera:)

Za kazdym razem jak ja czytam powala mnie troszke, jest w niej cos niespodziewanego, ogrom braku kontrolii nad swoim zyciem, ktory jest prezentowany w niej jest hmm szokujacy....
God created angels to steal loneliness from males...
Awatar użytkownika
Morglum
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 5
Rejestracja: pt 10.01.2003 13:32

Postautor: meri » sob 25.01.2003 16:39

no to trzeba mi bylo powiedziec, pozyczylabym ci :>> ale moze TERAZ znajdziesz xenocyd w bibliotece.. w oryginale ;P
fakt, swietnie sie ja czyta.. chcoiaz ender to tak mi z lekka przypomina pewien rodzaj glownego bohatera z anime.. a moze to ci z anime mi endera przypominaja? hmm.. whatever... czesto wracam do tej ksiazki ale przyznac musze, ze reszta cyklu to juz tak sobie.. co ciekawe mimo zachwytu wielu osob najmniej podoba mi sie wlasnie mowca umarlych..
Groszek jest swietny.. oto jak mozna zrobic karirie ;) ale ja najwiekszy sentyment mam do brata Endera.. jakos tak te mroczne charakterki mnie intryguja..
Bo ja zla kobieta jestem ];>
meri
Lady
Lady
 
Posty: 107
Rejestracja: sob 28.12.2002 22:21
Lokalizacja: krakow

Postautor: Morglum » pn 27.01.2003 11:59

no moshe i znajde;) poluje juz jakis czas....

Bleee prosze mi tu Endera z animami zadnymi nie mieszac, to pozadna ksiazka, bez skojarzen z japonska tandeta :P

brat Endera, powiedzial bym ze na swoj sposob byl nieszczesliwy:)
i osobiscie rwniez uwazam, ze Speaker for the dead jest naprawde fajniusi:)

powiedz no czemu mowca sie nie podoba?:)
God created angels to steal loneliness from males...
Awatar użytkownika
Morglum
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 5
Rejestracja: pt 10.01.2003 13:32

Postautor: RaF » pn 27.01.2003 17:07

A mnie najbardziej podobała się Gra Endera, choć cała trylogia jest niczego sobie. I należy do moich ulubionych powieści. Chociaż nie odpowiadają mi te "kontynuacje" (dyskontujące sukces pierwowzoru, rzecz jasna) o Groszku i innych takich pobocznych postaciach.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: meri » wt 28.01.2003 14:33

nie wiem..jakos mi tak nie pasuje... moze to po kilku innych ksiazkach SF, wydaje mi sie jakies takie..nudnawe... xenocyd lepszy.. chiny i japonia rulez ;P
i anime nie jest tandeta!!!! ja sie nie wyrazam na temat twojego rpg i muzyki ktorej sluchasz wiec wara od anime :] bo najezke napuszcze :]
Peter nieszczesliwy? hmm. byc moze..ale dostal to czego chcial prawda? ;)
Bo ja zla kobieta jestem ];>
meri
Lady
Lady
 
Posty: 107
Rejestracja: sob 28.12.2002 22:21
Lokalizacja: krakow

Gra Endera i cała (prawie) reshta

Postautor: Seia » ndz 11.05.2003 22:46

GE była jedna z pierwshych ksiashek sf jakie przeczytalam.. i na dobre zagoscila w moim sercu... cieshe sie tesh, ze czytalam ja po raz pierwshy w oryginale... a choc tlumaczenie polskie jest b. dobre.. to jednak nie ma to jak angielski w rekach pana O.S. Carda....

co do pobocznej kontynooacji to mi ona przypadla do gustu.. choc kiedy ja zobaczylam mialam wrashenie she kca poprostu wiecej zarobic na starym dobrym bestselleshe.. to jednak po przeczytaniu paru rozdziałoof (znowoo oryginal.. bo szczerze powiem she polsie tlumaczenie Cienia Ednera kompletnie, ale to kompletnie mi nie przypadko do gustu....) zmienilam zdanie....

ostatnio tesh zabralam sie za ponowne przeczytanie 'Mistrza Piesni'... pare dni temu dostalam wreshcie w swoje lapki opowiadanka... i czytajac wstep (ktoory przypomina troche ten 28 stronicowy z GE (oryginal)) stwierdzilam she Mistrz Piesni jest w pewnym stopniu odbiciem samych osiagniec i pragnien O.S.Carda... chodzi mi tu o wplywanie i zmienianie ludzi... Ansset za pomoca piesni... Card za pomoca sloow pisanych...
"The world we live in is always within darkness... Which is why, we seek light."
Awatar użytkownika
Seia
Lady
Lady
 
Posty: 5
Rejestracja: pt 14.03.2003 11:24
Lokalizacja: Strefa Ciszy

Postautor: Shadowmage » ndz 22.06.2003 13:10

Z cyklu o Enderze czytałem tylko pierwsze trzy tomy. Gra... jest dobra, świetnie się ja czyta, ale w zasadzie to tylko płytka historyjka o superdziecku. Mówca Umarłych jest zdecydowanie najlepszy, uwarzam to go za najlepsza poiweśc Carda. May troche filozofii, trochę o kontakcie z inną rasą, troche o naturze ludzkosci. Bardzo dobre. Natomiast Ksenocyd psuje moje wrażenie na temta cyklu, zniechceciłem sie po nim do dalszego czytania. Gdzieś zgubiła się głębia poruszanych tematów, roziwązanie fabuły jest banalne, jakby autor bał sie tego co sam zaproponował i postanowił na siłe znaleźc jakieś inne rozwiązanie problemu.
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20754
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Grzeniu » pt 27.06.2003 11:05

Gra Endera byla chyba pierwsza ksiazka SF jaka przeczytalem :wink: Wczesniej same fantasy. Ale neizawiodlem sie-ksiazke naprawde swietnie sie czyta i wciagnela mnie na dlugie godziny. A najlepsze jest to ze ludzie niesa tam przedstawieni jako kaleki ktore koleny raz maja inwazje obcych an swojej glowie :wink:
Grzeniu
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 42
Rejestracja: pt 27.06.2003 10:55

Postautor: Bloody » pt 11.06.2004 1:21

i anime nie jest tandeta!!!! ja sie nie wyrazam na temat twojego rpg i muzyki ktorej sluchasz wiec wara od anime :] bo najezke napuszcze :]


Też jestem zdania że anime to nie tandeta, ale nie porównuj czegoś tak genialnego jak Ender czy Mówca umarłych (czytałem z 20 razy :)), do "tylko" bardzo dobrych anime :evil:

Z twórczości Card'a jeszcze bym polecił trylogie o Alvinie stwórcy, jest to tylko troche gorsze od Endera. Po za tym Planeta spisek jest też świetna. Zresztą jego książki są w najgorszym wypadku tylko "dobre" ;) pozdro
Excitate vos somnus non eat....
Awatar użytkownika
Bloody
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 68
Rejestracja: śr 10.03.2004 4:38
Lokalizacja: Wieszowa

Postautor: Lord Turkey » sob 04.11.2006 9:17

Pozwolę sobie odświeżyc temat :wink:
Czy możecie podac mi tytuły pozostałych tomów trylogii? Bo czytałem tylko Grę Endera i nie wiedziałem, że nie stanowi osobnej powieści, lecz element całości. Co to za kontynuacje poboczne? Tytuły?

Grę Endera przeczytałem z ogromną przyjemnością, wstrząsnęła mną wizja wykorzystywania genialnych dzieci, tego jak "szkoła" i otoczenie przyspieszają ich dorastanie, edukację - zwłaszcza moralną i charakterologiczną. Wielu bohaterów powieści zmieniło się w prawdziwe potwory, choc byli tylko nastoletnimi dziecmi. Także wątek rodzeństwa Endera, które nie wystarczająco dobre, aby bronic ludzkośc przed inwazją, realizuje się w polityce i zdobywa faktyczną władzę. Jest jeszcze kwestia epizodu z Enderem i obcymi, których to bohater oszczędza poszukując dla nich nowego miejsca do życia i rozwoju. Czyżby autor chciał na koniec powiedziec - "nie martwcie się, jest jeszcze nadzieja, dzieci nie zmieniły się w dorosłych, bezwzględnych ludzi. Mają w sobie dobroc i wciąż szanują życie."?
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: RaF » sob 04.11.2006 10:56

Tomy pozostałe 'Gry' to:
- Mówca umarłych
- Ksenocyd

Potem są jeszcze 'Dzieci umysłu', ale to zdaje się jest jakaś na siłę ciągnięta kontynuacja (jestem tu purystą, oprócz pierwszych trzech tomów nic dla mnie nie istnieje :P).

Co do książek pobocznych, to się pogubiłem. 'Cień Endera' na pewno, 'Cień Hegemona' również, niedawno ukazał się też 'Cień olbrzyma'. Czy coś jeszcze jest - nie wiem.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Lord Turkey » sob 04.11.2006 11:22

Jakie wątki kontynuowane są w kolejnych tomach? Czytając Grę Endera miałem wrażenie, że to zamknięta powieśc. Tak skonstruowane jest zakończenie, które wybiega w przyszłośc i opowiada życie Endera i jego rodzeństwa, kończąc śmiercią głównego bohatera.

Czy Scott postanowił napisac kolejne książki później? Pierwotnie miał to byc samodzielny utwór? Czy też kolejne dzieła są jedynie luźno związane z pierwszym tomem i dlatego bywają nazywanę kontynuacją?

Proszę o objaśnienie sytuacji :wink:
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: RaF » sob 04.11.2006 12:47

Tego, czy to miał być zamknięty utwór, to nie wiem. Dwa późniejsze tomy to bezpośrednia kontynuacja 'Gry', choć dawno to już czytałem i, szczerze powiedziawszy, mało już pamiętam :)

Jeżeli chodzi o te książki 'poboczne', to rozwijają one po prostu drugoplanowe wątki z 'właściwej' serii, tudzież przedstawiają wydarzenia z perspektywy drugoplanowych postaci (np. Groszka w 'Cieniu Endera').
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Shadowmage » sob 04.11.2006 13:17

Też nie wiem czy "Gra Endera" miała początkowo powstać jako Stand-alone :)
Następne pozycje będące kontynuacją losów Endera są ze sobą już znacznie ściślej powiązane, natomiast z "Grą..." tylko delikatnie, można czytać w zasadzie bez znajomości pierwszej części. No i są one w zupełnie innej stylistyce, bardziej poważne. Ja osobiście najwyżej ze wszystkich książek Carda cenię tom drugi - "Mówcę Umarłych".
Natomiast książki z Cieniem w tytule to historia Groszka. Pierwszy tom to "Gra Endera" z punktu widzenia jego pomocnika, a w następnych Groszek zostaje pomocnikiem Petera. Tego nie czytałem, więc nie będę się wypowiadał.
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20754
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Tigana » ndz 05.11.2006 15:29

Shadowmage pisze:Też nie wiem czy "Gra Endera" miała początkowo powstać jako Stand-alone :)

Na pocżatku chyba było opowiadanie, z którego dopiero wykluła się "Gra Endera". Osobiście wydaje mi się, że początkowo autor nie planował cyklu, a dopiero sukces opowiadania a potem powieści spowodował, że Card stworzył cykl. Moim głównym argumentem jest fakt ze końcówka "Gry Endera" kończy większość wątków powieści i nic nie wskazywało, że c.d.n. Z drugiej strony "Mówca Umarłych" został wydany rok później czyli musiał być pisany o ile nie równocześnie z "Gra" to zaraz po jej zakończeniu. I bądź tu mądry :wink:
Awatar użytkownika
Tigana
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 10354
Rejestracja: pn 19.06.2006 13:09
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: Gytha Ogg » ndz 05.11.2006 21:43

Tyle że "Mówca umarłych" mógł w swej zasadniczej części powstać jako zupełnie niezależna od "Gry Endera" powieść, z inaczej nazywającym się bohaterem i bez wątków łączących obie pozycje.
Osobiście uważam "Grę..." za świetną książkę, "Mówcę..." za jeszcze lepszą. Natomiast pozostałe (może poza "Ksenocydem", który jest po prostu przegadany) to IMO tylko odcinanie kuponów - co nie oznacza, że są to książki złe, ale już tej klasy nie mają.
Swoją drogą ciekawa jest fascynacja Carda, mormona, katolicyzmem...
Gytha Ogg
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 368
Rejestracja: pt 17.06.2005 8:39
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Tigana » ndz 05.11.2006 21:46

Gytha Ogg pisze:Swoją drogą ciekawa jest fascynacja Carda, mormona, katolicyzmem...

I Polską. To chyba jedyny wypadek w światowej fantastyce, gdy głównym bohaterem książki zagranicznego autora (oprócz Mastertona) jest Polak.
Awatar użytkownika
Tigana
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 10354
Rejestracja: pn 19.06.2006 13:09
Lokalizacja: Sosnowiec

Postautor: RaF » ndz 05.11.2006 23:28

A tak przy okazji: szykuje się ekranizacja 'Gry...'. Reżyserem ma być W. Petersen.

No ciekawe.

Strach się bać, co wyjdzie, ale pewnie i tak zobaczę, co by nie wyszło.
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Shadowmage » pn 06.11.2006 2:53

Ja przychylam się ku opinii Gythy. Powieści po "Mówcy Umarłych" (w tym przypadku nawet łącznie z "Ksenocydem") są sposobem na odcinanie kuponów. Mam wrażrnie, źe Cardowi wyczerpał się pomysł i z trudem próbował załatać to w swoich powieściach.
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20754
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: romulus » śr 29.11.2006 20:47

Zgadzam się. Card rozdymając ten cykl ponad pojęcie robił prawie to samo co Robert Jordan robi nadal. Nie chciał zarzynać kury znoszącej złote jajka. Nie naciągnął mnie na kupno pozostałych częsci. Aczkolwiek ta o Groszku była chyba z nich wszystkich najlepsza, zaraz po "Grze...". Przydałaby się jakaś fajna ekranizacja "Gry Endera", byle nie w stylu "Żołnierzy kosmosu", bo zbiorowe pawie w kinach gwarantowane.
romulus
Książę
Książę
 
Posty: 2058
Rejestracja: śr 29.11.2006 20:11

Postautor: Shadowmage » ndz 03.12.2006 12:04

Nie rozumiem co chcesz od "Żołnierzy kosmosu". Co prawda w kategorii ekranizacja jest to w zasadzie kompletna pomyłka, ale film w sam sobie jak kino akcji prezentuje się całkiem nieźle. Zresztą podobno sam film w założeniach reżysera i scenarzysty miał być parodią programów propagandowych.
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20754
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno

Postautor: Gytha Ogg » ndz 03.12.2006 15:11

Tyle że tę parodię można dostrzec w zasadzie jedynie na początku i końcu filmu. Środek to typowe łubudu :wink:.
Gytha Ogg
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 368
Rejestracja: pt 17.06.2005 8:39
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Vampdey » ndz 03.12.2006 15:16

O niesamowicie uroczym, Starcraft'owym klimacie :). A motywy propagandowe i parodiowanie typowo hoolywoodzich elementów też plusami tego filmu :).
Przyjemnie się oglądalo raz, ale nic wybitnego.
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Shadowmage » pt 08.12.2006 13:04

Gytha Ogg pisze:Tyle że tę parodię można dostrzec w zasadzie jedynie na początku i końcu filmu. Środek to typowe łubudu :wink:.


Faktycznie. Ale ja lubię dobre łubudubu :D Przynajmniej takie, które nie aspiruje do bycia czymkolwiek innym niż tylko czystą, komercyjną rozrywką.
Awatar użytkownika
Shadowmage
Cesarz
Cesarz
 
Posty: 20754
Rejestracja: ndz 06.10.2002 15:34
Lokalizacja: Wawa/Piaseczno


Wróć do Literatura zagraniczna

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości

cron