Strona 2 z 5

Post: ndz 22.06.2003 12:46
autor: Shadowmage
Ryana-->Trollowy most jest bardzo dobry. Moze ie podoba Ci sie dlatego, ze nie trzyma klimatu Dysku(choć tam sie dzieje) a raczej skłania do refleksji nad przemijaniem i wypieraniem tradycji.

Post: ndz 22.06.2003 20:11
autor: ryana
Bodaj każda książka o Dysku albo podejmuje jakiś poważniejszy temat... :) A w "Trollowym moście" brakuje mi jakoś Dyskowej świeżości i polotu. Oczywiście to opinia (bardzo) subiektywna.

Post: ndz 22.06.2003 21:51
autor: Alganothorn
lubię 'trollowy most'
to opinia subiektywna, ale nikt nie liczy na obiektywność w kwestii lubię/nie lubię, to jest subiektywne z założenia
;-)
książki Pratchetta są na tyle wielopoziomowe, że zawsze jest nad czym się zastanowić i pomyśleć, niezależnie od wielkości i rodzaju formy literackiej, a co do świeżości i polotu - jak dla mnie polot i lekkość pióra to wizytówka Terrego i tutaj też je widzę, a świeżość - na brak nie narzekam...
pozdrawiam

Post: pn 23.06.2003 8:38
autor: Shadowmage
ryana pisze:Bodaj każda książka o Dysku albo podejmuje jakiś poważniejszy temat... :) A w "Trollowym moście" brakuje mi jakoś Dyskowej świeżości i polotu. Oczywiście to opinia (bardzo) subiektywna.


Cóż, po prostu nie ma w nim tyle humoru co zwykle. Problem jest potraktowany na poważnie, a nie zasłonięty satyrą i wyolbrzymiony.

Post: pn 14.07.2003 14:18
autor: Shadowmage
Wyprawa czarownic - tym sposobem nadgoniłem wszystkie zaległósci ze Świata dysku(z tych co się u nas ukazały). Co prawda na horyzoncie widać juz Maskaradę. To kolejna z powieści o trzech wiedxmach z Babcia Wheatherwax na czele - i pierwsza która mi się naprawdę spodobałą, bo do tej pory był to imo najsłabszy minicykl. Nasze przemiłe :) bohaterki ruszają za granicę i staje sie to pretekstem do zabawnych wariacji na temat róznych narodów(dziwnie skupiło sie na Francuzach), znanych bajek( na przykład Kopciuszka czy Dorotki w krainie Oz) a nawettrafiła sie aluzja dotycząca Tolkiena. Jednym słowem ubaw po pachy ;)

Post: wt 04.11.2003 8:33
autor: Shadowmage
Ostatni bohater Terry'ego Pratchetta. Bardzo ładnie wydana książka, której największą zaletą są ilustracje Paula Kidby'ego. Nie wszystkie co prawda mi się podobają, ale preferuję inny rodzaj kreski. Nie można im jednak odjąć pomysłowości i dużej dozy humoru. Fabuła też nie jest zła, ale sprawia wrażenie mniej śmiesznej niż Pratchett nas przyzwyczaił. Może z racji niewielkiej ilości tekstu nie mógł w pełni rozwinąć skrzydeł. Na kartach powieści pojawiają się prawie wszyscy głowni bohaterowie Świata Dysku - Rincewind, Bibliotekarz, Marchewa czy Cohen ze swoją Srebrną Ordą. Pozycja bez wątpienia warta przejrzenia, ale na kupno się nie zdecydowałem i z treścią książki zapoznałem się dzięki dobrodziejstwom empiku.

Post: sob 03.01.2004 21:25
autor: Lilly
Jestem wielka fanka Pratchetta. Uwazam, ze ma swietny styl pisania. Jego ksiazki naleza do latwych i przyjemnych, jednak bynajmniej nie banalnych. Zarowno ja, jak i moi znajomi smiejemy sie w glos podczas czytania... Nawet mojego 11-letniego brata udalo mi sie przekonac (chociaz dla niego sa chyba jeszcze troche za trudne - ale z czasem na pewno polknie haczyk).

Nie przeczytalam wprawdzie zbyt duzo z serii - na pewno mniej niz 10 pozycji; chociaz z opowiadan znam wiecej. Ostatnio troche zastopowalam z powodu braku czasu, jednak po sesji pewnie znowu zaczne (trzeba bedzie pewnie uzupelnic biblioteke o kilka pozycji :D).

Ulubiona postacia jest dla mnie bez watpienia Smierc, chociaz Ricewind (jesli sie pomylilam w pisowni to przepraszam :wink:) tez byl czestym powodem mojego rozbawienia :D. Co do ulubionej ksiazki, to przedstawia sie to tak: bardzo czesto jak jestem w supermarkieci, stoje oparta o koszyk czekajac na kogos i wsluchuje sie w debilna muzyczke lecaca z glonikow, przypomina mi sie "Kosiarz" :D (chyba nie musze wyjasniac dlaczego). Potem chyba beda "Ciekawe czasy"...

A tak na zakonczenie. Czytal ktos z Was moze "Dysk"? Jest to ksiazeczka nie nalezaca do serii Swiata Dysku, jednak zawiera pewne pomysly wykorzystane pozniej w serii. Jest moze mniej zabawna, ale i tak ciekawa i warta polecenia :)

Post: ndz 04.01.2004 22:30
autor: Alganothorn
Rincewind - tak btw
;-)
co do 'Dysku' - jest świetny, zwłaszcza, jeśli się go czyta 'na poważnie' i skonfrontuje np. z takim serialem pt 'Star Trek' - chodzi o antropocentryzm...
na tapecie będę miał wkrótce 'Maurice'a i jego szczurki, ale jakoś czasu nie za wiele...
:-(
pozdrawiam

Post: czw 15.01.2004 8:31
autor: Shadowmage
Dywan Terry’ego Pratchetta. Jest to pierwsza książka tego autora, ale jakiś czas temu poddana przeróbkom. A szkoda, bo chętnie bym zobaczył jak ewoluowała jego twórczość. A tak książka jest w zasadzie takim trochę innym Światem Dysku. Jak się można domyśleć, akcja dzieje się na Dywanie, który jest domem dla szeregu różnych stworków patrzących na świat ze swojej perspektywy. Tak więc przejście po dywanie jest nazywane Tąpnięciem i uważane za naturalny kataklizm. I tak dalej, i tak dalej... Śmieszne, choć nieszczególnie. Z pewnością bliższe typowemu fantasy niż pozostałe książki Pratchetta.

Post: czw 15.01.2004 13:58
autor: Ghede
Dysk czy Warstwy wszechswiata - jak byla kiedys przetlumaczona - ma sporo wspolnego z swiatem dysku. ale przede wszystkim jest to parodia Pierscienia Larrego Nivena. bez przeczytania tego dziela Dysk jest malo smieszny. za to po - chyba jedna z lepszych pozycji...

Post: czw 29.01.2004 0:09
autor: Kot z Cheshire
Hmmm Dysku ani Dywanu ani Warst Wrzechświata nie znam...:/
Wracajac do Świata Dysku, to rzeczywiscie seria jest łątwa i przyjemna moze nie ambitna (z wyjatkami) ale genialna.
Zdarzaja sie moze słabsze pozycje (Błysk Fantastyczny..fatalny..) jednak bywają i świetne...(Kosiaż!)
Do moich ulubionych psotaci należą
Bagaż
Babcia Weatherwax
Niania Ogg (z kotem Greebo)
i oczywiscie Śmierć.. kolejnosc mocno przypadkowa.
Jak już powiedzialem ksiażki Pratchetta ambitne nie są..ale powiedziałem też, że ejst wyjątek. Jest nim tom "Pomniejsze Bóśtwa". Nie wiedziec czemu uznaję tę książke za moją ulubioną nie tylko ze Świata Dysku ale wogóle z książek. Może z powodu cięższego i mniej powszechnego humoru? Moze z powodu neisamowitej dawki ironi? Moze z powodu zawarcia w niej większości moich przemysleń związanych z wiarą?
Pewnie z wszystkich tych powodów...

A teraz idzmy wszyscy zaspiewac psalm "Droga niewiernego jest niby cierniste gniazdo"!

Post: wt 16.03.2004 1:26
autor: małgoś
Śmierć na Pimpusiu, Jeźdźcy Apokalipsy, Marchewa, Rincewind z kuferkiem, Czarownice, Casamunda, Cohen Barbarzyńca i jego ekipa... Nie potrafię powiedzieć, którą z tych postaci lubię najbardziej. Nie potrafię powiedzieć, którą z książek najlardziej lubię. Wszystkie pochłonęłam jednym tchem, wszystkie doprowadziły mnie do łez (ze śmiechu oczywiście). Jak dla mnie twórczość pana Pratchetta i tłumaczenia Cholewy - genialne i niepowtarzalne!

A tak a'propos Pratchetta - ostatnio gdzieś w sieci trafiłam na jego opowiadanie 'Trolowy most' z książki 'w hołdzie królowi'. Może wiecie, co to jest i czyje dzieła tam się znajdują? I czy jest więcej opowiadań Terrego zamieszczonych w jakichś zbiorach?

Post: wt 16.03.2004 8:16
autor: Shadowmage
małgoś pisze:Jak dla mnie twórczość pana Pratchetta i tłumaczenia Cholewy - genialne i niepowtarzalne!


Do tłumczenia prozy Pratchetta potrzeba naprawde dobrego tłumacza i Cholewa takim jest. Niemniej wielka ilość gier słownych, podwójnych znaczeń itp powoduje, że nie udaje mu sie wszystkiego wyłapać, trafiło sie nawet kilka znaczących błedów. A z drugiej stony nie mam aż tak dobrze opanowanego angielskiego by wszystkie smaczki w oryginale wyłapywać...

A tak a'propos Pratchetta - ostatnio gdzieś w sieci trafiłam na jego opowiadanie 'Trolowy most' z książki 'w hołdzie królowi'. Może wiecie, co to jest i czyje dzieła tam się znajdują? I czy jest więcej opowiadań Terrego zamieszczonych w jakichś zbiorach?


Z tego co wiem, to jeszcze jedno opowiadanie (minipowieść w zasadzie) znaduje sie w Legendach - Rybki małe ze wszystkich mórz.

W hłodzie królowi to antologia, teoretycznie miała nawiązywać stylem czy tez tematyką do prac Tolkiena, ale nic z tego nie wyszło. Oceniam ja średnio, jest kilka niezłych opowiadań, ale większość jest przeciętnych. Mogę polecić Silverberga, McKillip(jedyne jej dzieło które mi się podoba), Donaldsona, Bull, Scarborough i jak ktos lubi amstrakcyjny humor (znacznie bardziej nizPratchetta) to Resnicka.

Post: wt 16.03.2004 11:49
autor: małgoś
Dzięki :)

Co do Cholewy i jego pomyłek... Cóż, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, prawda?

Post: ndz 01.10.2006 15:52
autor: Shadowmage
Przeczytałem własnie "Ostatniego elefanta" (recenzja będzie na Katedrze na dniach). Muszę przyznać, że strasznie mi się podobał. W mojej opinii to jedna z najlepszych części ze "Świata Dysku". Terry Pratchett znów w wielkiej formie, to cieszy :)

Post: ndz 01.10.2006 18:07
autor: Jakub Cieślak
Ja jeszcze nad nią "pracuję"- nad książką. Mnie nie powaliła na kolana, ale sympatyczna jest na pewno.

Post: sob 04.11.2006 9:03
autor: Lord Turkey
Zbliżają się święta i na ten czas gorąco polecam Wiedźmikołaja! Kiedy czytałem go w zeszłym roku, właśnie w okresie świątecznym, gdy śnieg cichutko sypał za oknem i drwa na kominku wesoło trzaskały - czułem cały urok humoru Pratchetta, absurdalnego świata, który wykreował, barwnych postaci. Śmierc w swiątecznym wydaniu i takie perełki, jak opis policjanta, który nie może przeciwstawic się mocy świąt i tradycji przyjmowania podarunków :D (a co dostaje :wink: !, kto czytał, ten wie jak zabawnie opisał to autor) - znacząco poprawiają i tak wspaniały - bo świąteczny, humor. Poza tym święta u nas i w świecie dysku, obserwowane w tym samym czasie, prowadzą do ciekawych obserwacji. Naprawdę gorąco, świątecznie polecam :wink:

Post: sob 04.11.2006 13:20
autor: Shadowmage
Dla mnie "Wiedźmikołaj" to chyba najlepsza książka Pratchetta. Naprawdę warto się z nią zapoznać - jak zwykle u tego autora pod zabawną przykrywką kryją się poważne przemyslenia i bardzo cyniczne obserwacje. A w "Wiedźmikołaju" jest tego szczególne natężenie. Zresztą o tym wszystkim pisałem w recenzji na Katedrze.

Post: sob 04.11.2006 13:49
autor: Azirafal
Ja ostatnio ściągnąłem (cicho, i tak mam w domu z 15 książek Pratchetta i na pewno będę kupował dalej :P ) całe 34 książki mistrza Terry'ego i zacząłem czytać tych, co jeszcze w łapkach nie miałem. Teraz czytam już książki nie wydane jeszcze w Polsce i zajebiste wrażenie zrobiła na mnie "Nocna Straż" ("Night Watch"). Książka o pamięci, o rewolucji, o ideach i ideałach, o wyborach i o życiu, które zmusza Cię do podążania taką, a nie inną drogą, nie dając szans na wybór. Vimes to naprawdę jest jedna z najgenialniejszych postaci w Świecie Dysku. Trzeba przyznać.

-

Post: sob 30.06.2007 20:14
autor: Cyrograf
Czytałam dwie bodajże ksiązki z serii świat dysku. Podobały mi się, Pratchett dobrze pisze, książki dięki niemu szybko się czyta zas bohaterowie też są niczego sobie.

Jedak czasem denerwował mnie fakt, że w świecie czarownic, wiedźm krasnoludów itp. jest czasem nagłe przesienienie do czasów współczenych. Nie potrafie tak czytać. Nagle jakiś mechanik wyciąga śrubokręt? Ej...
Rozumiem jeżeli ktoś się przeniesie ze swojego czasu do innego, ale to były czasy kompletnie inne, baśniowe, i w moim postrzeganiu, jak juz się to robi, powinno sie to robić dobrze. (Nic do Pratchetta)
Może poprostu jestem inna...

Post: sob 30.06.2007 20:48
autor: Shadowmage
Chyba po prostu nie rozumiesz świata Pratchetta, przyzwyczajona do klasycznych uniwersów fantasy. A czy Pratchett pisze fantasy to w ogóle jest temat na oddzielną dyskusję.
Świad Dysku to satyra, ironiczne spojrzenia na nasze realia. Nie można go rozpatrwać w kategoriach krasnoludów i średniowiecznych klimatów. To coś znacznie więcej.

Ogólnie, jakbyś doprecyzowała swoje zarzuty (bo na razie nie do końca rozumiem, o co Ci chodzi - jakie przenoszenie w czasie? Chyba wykorzystywanie elementów współczesnych jeśli już) to moglibyśmy popolemizować.

A ja nadal nie czytałem "Prawdy" :( A po recenzji Gythy mam jeszcze większą ochotę się z tym zapoznać...

Post: pn 02.07.2007 19:21
autor: Alganothorn
'Prawda' jest niezła, ale wybitną książką cyklu raczej nie jest; to, do czego przyzwyczaił jest i tutaj: patrzymy na kolejną sferę życia poprzez ironicznego okulary autora, patrzymy tak na niemal każdy element życia, od równouprawnienia, przez poszczególne muzy (rzecz jasna z X włącznie), po religię i władzę (tutaj władza numer 4); czy to się może znudzić? oczywiście, że tak, bo wachlarz zagrań, póz i schematów siłą rzeczy jest dość ograniczony (choć nie powiem, świadomość nowej kariery CMOT Dibblera to wyjątkowy smaczek, pozwalający z większą przyjemnością patrzeć na otaczającą rzeczywistość), ale przecież prawdziwy fan Terry'ego właśnie za te motywy go kocha...
co mi przeszkadza, to pewnego rodzaju 'alteregoizowanie' Vimes'a, który coraz częściej wygłasza tezy autora - ten mechanizm zraża mnie to skądinąd bardzo dobrze napisanych książek Łysiaka, w przypadku Pratchetta na razie zapala się światełko ostrzegawcze (choćby rozmowa Vimes'a d naczelnym na temat tego kto przed kim odpowiada)
książka fajnie wchodzi, jak zawsze, ale to najlepszych z cyklu sporo jej brakuje - nie dałbym jej tyle, co Gytha
;-)
pozdrawiam

Post: czw 05.07.2007 0:02
autor: Gytha Ogg
Bo na mnie w przypadku Pratchetta trzeba brać poprawkę ;-). Wahałam się między 8 a 9, dałam więcej ze względu na nowe postacie.

Post: czw 05.07.2007 21:53
autor: Alganothorn
Powiem tak: Terry wybitnym pisarzem jest, ma znakomite poczucie humoru i niezwykle szeroką bazę kulturowych nawiązań, ale nie wszystko, co napisze, to arcydzieło...
poniżej pewnego poziomu, powiedzmy 7/10, nie schodzi, ale nie każda jego książka to 9
;-)
'Prawda' to wyższe stany średnie niego twórczości
:D
pozdrawiam

Post: pt 26.10.2007 9:17
autor: Shadowmage
Dla mnie właśnie "Prawda" (tak, przeczytałem od ostatniego posta, co dałem też wyraz w recenzji) jest książką jedną z najlepszych w jego dorobku. Dawno się tak nie śmiałem muszę przyznać, a obserwacje oceniam za bardzo celne.

Za to "Złodziej czasu" jakoś mnie nie powalił. Książka niezła, owszem - ale jakoś nie porywa. Taki przeciętny Pratchett - dla innych mógłby to być nieosiągalny szczyt twórczości, ale dla Pterry'ego nic nadzwyczajnego i pewien zawód.

Z nowości to ukaże się nowa książka o Tiffany - z niby dziecięcej serii dyskowej. "Zimistrz" to pierwsza książka z tego podcyklu tłumaczona przez Cholewę. Bardzo dobrze!

Post: wt 06.11.2007 16:45
autor: Shadowmage
Przeczytałem sobie komiks "Kolory magii" na podstawie książki Pterry'ego. Nie jestem szczególnie zaskoczony. Pomijam nawet kreskę - wiadomo, że Kirby jest tylko jeden. Choć i tak mogłoby być dużo lepiej. Największą wadą jest jednak to, że komiks prawie nie śmieszy - a "KM" to przecież okres, kiedy Pratchett w tym celu głównie pisał, dopiero później przeszedł na ostrą ironię. Poza tym mam wrażenie, że bez znajomości książki połowa rzeczy jest niejasna. Także więc projekt raczej nieudany.

Post: wt 06.11.2007 16:50
autor: Achmed
Książkowy "Kolor magii" też nie śmieszył. Czyli nowego nic.

Post: wt 06.11.2007 17:06
autor: Shadowmage
Mnie tam śmieszył. Chyba :) Dawno temu to było. W każdym razie mam w miarę miłe wspomnienia, choć gdybym zaczął od niego, a nie "Blasku fantastycznego", to być może nie kontynuowałbym przygody z Pratchettem tak zawzięcie.
Tak czy siak na potrzeby komiksu spokojnie można było wybrać akurat te śmieszniejsze kawałki :)

Post: pt 30.11.2007 19:06
autor: Lord Turkey
Przeczytałem "Straż!" i zastanawiam się w jakich jeszcze książkach Pratchetta można spotkać poznanych tu bohaterów? I jaka jest ich chronologia? Słyszałem, że do tego "podcyklu" należą "Zbrojni" i "Night Watch". Coś jeszcze? Jak to się razem łączy?

Post: pt 30.11.2007 21:43
autor: Tigana
Po kolei lecą:
"Straż"
"Zbrojni"
"Na glinianych nogach"
"Bóg, honor ..."
"Piąty elefant"
spory epizod jest także w "Prawda"
Do tego jeszcze nie wydane u nas
# Night Watch
# Monstrous Regiment
# Thud!
i opowiadanie "Teatr okrucieństwa"

Post: pt 30.11.2007 22:16
autor: Lord Turkey
Nie sądziłem, że to tak rozbudowana "podseria"! :shock:
Mam nadzieję, że kolejne tomy trzymają poziom "Straży"?
Przede mną dużo dobrej zabawy.
Wzmianki o jednym z bohaterów straży - sierżancie Colonie - można znaleźć także w "Kosiarzu".

Dzięki.

Post: pt 30.11.2007 22:29
autor: Tigana
Lord Turkey pisze:Wzmianki o jednym z bohaterów straży - sierżancie Colonie - można znaleźć także w "Kosiarzu".

To chyba najlepszy podcykl ŚD i co ważne trzymający wysoki poziom. A o poszczególnych strażnikach można poczytać np w "Maskaradzie"

Post: sob 01.12.2007 12:24
autor: Shadowmage
Tak, to zdecydowanie najlepszy podcykl ze "Swiata Dysku". Poszczególne tomy oczywiście różnią się poziomem, ale średnia jest naprawdę wysoka.

Co do kolejności i powiązań pomocny powinna być ta grafika: Obrazek
Druga, bardziej aktualna nie chciała mi się w tym momencie załadować. Jest tylko w marnej wersji:
Obrazek

Post: sob 01.12.2007 16:22
autor: kurp
:shock: :D

Post: sob 01.12.2007 17:56
autor: elTadziko
Ja z Pratchetta przeczytałem tylko "Kolor Magii". I muszę przyznać, że dość średnio mi się podobał. Może i bym sięgnął po kolejne pozycje tego autora, ale żal mi wydawać 30zł na tego typu książki ;) Jednak, gdyby Prószyński wydał więcej części w tym małym czarno-białym wydaniu za 16zł (?) to na pewno bym kupił.