Strona 3 z 4

Post: wt 22.01.2008 14:18
autor: Shadowmage
Przewiduję, że w "Tańcu..." umrze jakiś ulubiony bohater, ale zostanie pomszczony w walnej bitwie :D

Post: wt 22.01.2008 14:25
autor: Tigana
Shadowmage pisze:Przewiduję, że w "Tańcu..." umrze jakiś ulubiony bohater, ale zostanie pomszczony w walnej bitwie :D

Raczej książka skończy się sceną jego agonii, ale tak zeby czytelnik nie miał pewności czy aby nie przeżył.

Post: wt 22.01.2008 14:27
autor: Shadowmage
Możliwe, choć wątpię by był w tak zaawansowanym momencie, żeby pisał już zakończenie...

Post: wt 22.01.2008 14:33
autor: Tigana
Shadowmage pisze:Możliwe, choć wątpię by był w tak zaawansowanym momencie, żeby pisał już zakończenie...

Zależy czy pisze pełnymi wątkami, czy na przemian.

Post: wt 22.01.2008 14:48
autor: Shadowmage
Z tego co można u niego na blogu przeczytać, to raczej watkami - ale nie pełnymi, tylko fragmentami. Jak z jakimś bohaterem wyrwie się za bardzo do przodu, to potem pozostałymi nadgania. A później przerabia, modyfikuje, pisze od nowa...

Post: wt 22.01.2008 20:55
autor: romulus
Ja myślę, że śmierć psa doprowadzi do tego co napisał Shadowmage. I dedykuje mu kolejny tom. Chyba że nowego sobie kupi w międzyczasie. I razem będą chodzić na grób Gusa.

No i się wzruszyłem..... :cry:

Post: pt 25.01.2008 13:52
autor: Shadowmage
A jak myślicie, są szanse żeby Martin przyjechał w 2011 do Polski jak to zapowiada wstępnie Wojtek Sedeńko? Bo o jego optymistycznych założeniach, że do tego czasu Martin skończy cykl nie ma nawet co wspominać :)

Post: pt 25.01.2008 14:14
autor: MadMill
Przyjechać to może i przyjedzie. I patrząc na tych autorów co zaprasza Sadeńko to jest to możliwe. Czemu by nie? Chociaż wykręcił się Martin już raz na Polconie, więc nic nie wiadomo. Z drugiej strony Martin lubi imprezy, ale niekoniecznie w Polsce. ;)


Co do skończenia cyklu do 2011 roku, to jest niemożliwe. :P

Post: pt 25.01.2008 14:30
autor: Shadowmage
Wiesz, z tym wykręcaniem na Polconie to bardziej była nadzieja organizatorów niż wola samego Martina. Od jakichś 2 lat na jego stronie wisiała informacja, że w tym terminie jest na Worldconie w Japonii. Co nie zmienia faktu, że tam też nie pojechał :)

Post: pt 25.01.2008 14:37
autor: MadMill
Przecież pisał książkę, fani za dużo by chcieli. Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko. :P

No nic, teraz możemy trzymać kciuki, aby nic nie pisał, sezon baseballu się nie rozkręcił na dobre i aby Worldcon był pod koniec roku. Martin miałby być zaproszony do Nidzicy, tak?

Post: pt 25.01.2008 14:47
autor: Shadowmage
MadMill pisze:Przecież pisał książkę, fani za dużo by chcieli. Nie można zjeść ciastko i mieć ciastko. :P
A czytałeś jak na blogu płakał, że opuścił pierwszy Worldcon od X lat? Aż mi się żal go zrobiło, że my wredni fani każemu mu pisać książki zamiast... spotykać się z fanami na konwentach.

MadMill pisze:No nic, teraz możemy trzymać kciuki, aby nic nie pisał, sezon baseballu się nie rozkręcił na dobre i aby Worldcon był pod koniec roku. Martin miałby być zaproszony do Nidzicy, tak?
Tak, do Nidzicy. Choć nie jest wykluczone pewnie, że przy okazji nie zaliczyłby jakichś spotkań w innych miastach. Z punktu widzenia wydawcy byłoby to wskazane. Ale z drugiej strony... to Zysk przecież...
A tak poza tym to on się footballem amerykańskim a nie baseballem podnieca. I chyba akurat w tym terminie jest przerwa w rozgrywkach.

Post: pt 25.01.2008 14:55
autor: MadMill
Tak, football to jesień/zima z finałem w lutym/marcu chyba - nie pamiętam dokładnie. Jak się nie podnieca baseballem - wiedziałem, że którymś ze sportów które mnie w ogóle nie pociągają :P - to tym lepiej. :P

Shadowmage pisze:A czytałeś jak na blogu płakał, że opuścił pierwszy Worldcon od X lat? Aż mi się żal go zrobiło, że my wredni fani każemy mu pisać książki zamiast... spotykać się z fanami na konwentach.

Facet jest wielkim fanem i osobą lubiącą obcować z ludźmi na takich imprezach - tak mi się wydaje, chyba że sam też to gdzieś napisał. Też mi go żal, bo widać że to było dla niego coś ważnego, może nie najważniejsze w życiu, ale to jest jakaś jego pasja i rzecz którą lubi. Ja pisze poważnie, bo przecież ile mógł napisać tej książki przez 2 tygodnie, jak pisze ją już parę lat? ;)

Shadowmage pisze:Tak, do Nidzicy. Choć nie jest wykluczone pewnie, że przy okazji nie zaliczyłby jakichś spotkań w innych miastach. Z punktu widzenia wydawcy byłoby to wskazane. Ale z drugiej strony... to Zysk przecież...

No byłoby wskazane i prawdę mówiąc normalne jakby takie coś się stało. No ale jak napisałeś, nigdy nic nie wiadomo.

Z drugiej strony śmieszne jest to, że Marin został zaproszony przez Wojtka Sadeńko, na imprezę Solarisu, a Martin wydawany jest przez Zysk... trochę dziwne. ;)

Post: pt 25.01.2008 15:09
autor: Shadowmage
MadMill pisze:Tak, football to jesień/zima z finałem w lutym/marcu chyba - nie pamiętam dokładnie. Jak się nie podnieca baseballem - wiedziałem, że którymś ze sportów które mnie w ogóle nie pociągają :P - to tym lepiej. :P
Tak, finał w przyszły weekend. Ja to nawet sobie oglądam jak puszczają play offy na C+. Doskonały sport do nauki - akurat żeby oderwać wzrok co 2-3 minuty od notatek. Tylko w przeciwieństwie do Martina wcale nie byłem zadowolony, że Giants ograli Gree Bay :)

MadMill pisze:Facet jest wielkim fanem i osobą lubiącą obcować z ludźmi na takich imprezach - tak mi się wydaje, chyba że sam też to gdzieś napisał.
W "Retrospektywie" o tym było. I na blogu też. Nie przeczę, sam też lubię konwenty, więc jestem w stanie go zrozumieć.

MadMill pisze:Z drugiej strony śmieszne jest to, że Marin został zaproszony przez Wojtka Sadeńko, na imprezę Solarisu, a Martin wydawany jest przez Zysk... trochę dziwne.
No trochę. Choć powiedzmy, że Martin tego nie wie i odbiera to jako jeden z normalnych konwentów :) A może Solaris planuje jednak w przyszłości coś Martina wydać? W końcu Zysk nie będzie miał wszystkich praw wiecznie. A parę rzeczy jeszcze zostało, można powznawiać stare pozycje - potencjał jest :)

Post: pn 28.01.2008 15:32
autor: Shadowmage
Dżordżi pracuje nad rozdziałami Dany i Brana - te podobno są bardzo ciężkie do pisania. Biedactwo (Martin znaczy się) sam nie zauważa jak czas śmiga koło niego.
Poza tym pracuje równolgle nad trzecią częścią przygód Dunka i Jaja która ma się najprawdopodobniej ukazać w zbiorze "Warriors". Ciekawe, czy ktoś to u nas wyda, bo całkiem ciekawie projekt wygląda.

Post: wt 29.01.2008 18:41
autor: romulus
A propos Dunka i Jaja. Popiszę się teraz brakiem oczytania. Ale: czytałem pierwszą część w Legendach (najlepsze opowiadanie z tego zbioru), drugiej już nie. Chyba jeszcze na studiach, zanim sięgnąłem po cykl. Zastanawia mnie jednak pewien szkopuł z Uczty dla Wron. Tam maester Aemon coś wspomina o Jaju w swoich majaczeniach. Wiadomo, obydwaj z tego samego rodu, ale jakie pokrewieństwo ich łączy? Nie domyśliłem się, choć podejrzewam, że byli braćmi. Z drugiej strony rozpiętość czasowa z Pieśni i opowiadania jest dosyć odległa, aby to było możliwe?

Post: wt 29.01.2008 19:13
autor: Shadowmage
Spoilery:
Tak, Jajo zostanie królem (Aegonem V Niespodziewanym), gdy jego brat - znany jako maester Aemon nie przyjmie korony i właśnie Aegona wyznaczy jako osobę, która powinna zasiadać na tronie. Jajo będzie sobie dzielnie królował przez jakieś 25 lat i będzie pradziadkiem Dany. Faktycznie, rozpiętość czasowa jest spora, bo "Błędny rycerz" dzieje się około 210 roku jak myślę, a akcja cyklu zaczyna się bodajże w 298 roku. Czyli mamy 90 lat różnicy. Nie jest to jednak aż tak dużo, gdyż wielekrotnie jest wspominane, że Aemon ma ponad setkę.
Koniec spojlerowania

Post: pn 04.02.2008 11:13
autor: Shadowmage
Dżordżi przez najbliższy tydzień albo dwa będzie w skowronkach, bo Giants wygrali Superbowl. Szans na jakąkolwiek pracę nad książką nie widzę, bo będzie zbyt podekscytowany. Pewnie w dodatku pędzie pisał jaki to wspaniały mecz i w ogóle był - a nieprawda, bo tylko ostatnia kwarta przyniosła emocje, tak to było nudne.

Post: pn 04.02.2008 15:40
autor: Eldian
Przyznaj się, ile na nich podstawiłeś?

Post: pn 04.02.2008 19:31
autor: Shadowmage
W amerykańskich sportach to tylko NHL obstawiałem, a i to jakiś czas temu. NFL średnio mnie pociąga.

Post: śr 27.02.2008 19:26
autor: Alayne
Jakiś czas temu przeczytałam 'Tufa Wędrowca" Martina. Przed przeczytaniem książki od pewnej osoby usłyszałam, że bohater jest bardzo specyficzny i nie sposób się z tą opinią nie zgodzić. Tuf to duży i niewiele znaczący handlarz, który przypadkiem zostaje zaangażowany do pewnej misji naukowej. Niezwykłym zbiegiem okoliczności przejmuje kontrolę nad zaginionym statkiem, który okazuje się bronią biologiczną. Po wielu wydarzeniach okoliczności zmuszają Tufa do podjęcia bardzo ważnej decyzji w stosunku do pewnej grupy ludzi. Autor w sposób bardzo klarowny pokazuje jak na tą samą sprawę patrzą dwie różne grupy ludzi i że niektóre decyzje, chociaż mogą wydawać się złe, to w przyszłości przyniosą korzyści.

Post: czw 06.03.2008 16:11
autor: Kleo
Pewnie nic nowego nie napiszę... Ale już się nie mogę doczekać!!! tyle czasu minęło od premiery Uczty dla Wron, a my ciągle czekamy... Mam nadzieję, że Pieśni nie spotka los podobny do Koła Czasu Jordana... stfu stfu, odpukać w niemalowane :)

Post: pt 07.03.2008 9:31
autor: Shadowmage
No właśnie, trzeba trzymać kciuki za Dżordżiego, bo wygląda... nienajlepiej. Gdzieś na jego stronie było jego aktualne zdjęcie, ale teraz znaleźć go nie mogę. W każdym razie 60-tki bym mu nie dał. Raczej coś pod 80...

A na jego stronie pojawił się już taki oto wpis:
June 16-19, 2011 Międzynarodowy Festiwal Fantastyki (XVIII Festival of Fantasy & Science Fiction) Nidzica, Poland

:D

EDIT: Znalazłem
http://pics.livejournal.com/grrm/pic/00002drs

Post: pt 07.03.2008 10:58
autor: Raven86
W każdym razie 60-tki bym mu nie dał. Raczej coś pod 80...


To na pewno przez jedzenie w fast foodach.

Post: pn 17.03.2008 18:07
autor: romulus
CIĄG DALSZY MOJEGO SAMOBICZOWANIA SIĘ (od czasu do czasu) OCZEKIWANIEM NA TANIEC SMOKóW. Wpis z "not a blog" Martina z 15 marca 2008:

Well, I finished a chapter of the DANCE this morning. Which ordinarily would not be occasion for comment, but this was a Bran chapter that I've been struggling with for something like six years. Bran has always been the toughest character to write, for a whole bunch of reasons, but this chapter in particular was killing me.

Anyway, that's one done. (Unless I wake up tomorrow, reread what I've done, decide that I hate it, and tear the whole thing up. Which does happen from time to time).

Now let's hope the NEXT Bran chapter doesn't take six years as well.


Czyli po staremu. A ostatnie zdanie - oby nie złowieszcze...

Post: wt 18.03.2008 17:26
autor: Shadowmage
Ech, czasem już nawet nie mam siły komentować wyczynów Dżordżiego... A teraz się chwali, że co prawda nie ma książki, ale ma już do nich okładki. Pfff... I jeszcze:
GRRM pisze:If I can deliver the book before the end of June, you'll see these in your favorite bookstore sometime this fall.
If I can't, well... you'll still see them eventually, I hope.

:?

Post: wt 18.03.2008 18:28
autor: toto
Druga "Retrospektywa" skończona. I jestem trochę zawiedziony. Niby jest kilka świetnych opowiadań (poza Piasecznikami jeszcze Człowiek w kształcie gruszki i Małpia kuracja), ale inne są słabsze. Jakąś świeżość wnoszą scenariusze (ale wystarczyłby jeden, krótszy, a tak, 2 scenariusze zajmują jedną trzecią książki), ale opowiadania o Tufie były, mówiąc szczerze, nudne. Taka odmóżdżająca przygodówka z wplecioną ekologią (bo była modna jak GRRM pisze).
Po przeczytaniu dwóch tomów uważam, że najciekawsze w tym wszystkim są martinowksie wstępy do kolejnych "rozdziałów", w których tworzy swoją legendę. I jeszcze coś. Teksty nie są wybitne (w większości są średnie/dobre, ze wskazaniem na te drugie; ale po zbiorku wielkiego pisarza oczekiwałem czegoś więcej, tym bardziej, że na okładce widnieje napis: Wybór najlepszych opowiadań), ale czyta je się szybko i nie męczą czytelnika (duży plus). Pomimo pewnego rozczarowania z niecierpliwością czekam na część trzecią (oby najlepszą).

Post: wt 18.03.2008 18:57
autor: romulus
A ja czekam aż mi wyschnie źródełko z dobrymi książkami do przeczytania, aby powrócić do PLiO. Jakoś retrospektywa Martina mnie nie pociąga. Częśc tych utworów znałem wcześniej, a tylko Piaseczniki i Pieśń dla Lyanny tak naprawdę mi się podobała. Ach, i jeszcze fajne opowiadania osadzone w świecie PLiO (o Dunku i Jaju). A poza tym... Tak letnio podchodzę do reszty jego twórczości.

Ale widzę też plusy w powyższym wpisie. Autor jednak pracuje. A to już coś. I już wiadomo, dlaczego Brana nie było w Uczcie :) (na pewno nie dlatego, że się nie zmieścił...)

Post: wt 25.03.2008 9:25
autor: romulus
Cotygodniowy, rutynowy przegląd blogu (nie-blogu) autora nie przyniósł niczego nowego, poza tym, że GRRM objawił na nim okładki amerykańskiego i brytyjskiego wydania Tańca Smoków (czy Ze Smokami). Mnie przypadła do gustu brytyjska, bo amerykańska taka jakaś z lat 90 - tych.

Co ciekawe, rutynowa notka na okładce obwieszcza, że jest to bestseller NYT. Przeglądam tez listy bestsellerów NYT już od paru dobrych lat i na pewno regularnie i jakoś tam Tańca nie widziałem :lol:
Jak nic, optymiści w tym wydawnictwie pracują. Książki nie ma a mimo to jest już bestsellerem. Wiara w GRRM jak widać nie zachwiana więc nie mamy się co bać.

Post: śr 02.04.2008 19:18
autor: romulus
Ostatnie wpisy w tym temacie świadczą, że nie mogąc odnosić się do aktualnej twórczości Martina, pozostało czytać tylko jego nie-bloga.

Oczywiście, można się podniecać Retrospetywą (której styl jest cokolwiek nierówny na tyle, że nie chce mi się osobiście na ten temat szeroko rozwodzić - przed PLiO był on autorem tylko 2 świetnych opowiadań w mojej ocenie, to wszystko co mogę rzec).

Zatem mnie pozostała tylko lektura nie - bloga i zastanawianie się, dlaczego Erikson może regularnie wydawać (choć pewnie go to boli - pisanie, oczywiście), a GRRM jest pod tym względem raczej... swobodny. To zastanawianie się jest skazane na porażkę, bo jest wiele odpowiedzi: od charakteru człowieka, poprzez styl, założenia fabuły, talent, ogrom fabuły, brak natchnienia itp. A może to po prostu jedna odpowiedź złożona z tych wszystkich elementów.

Ten, nieco bełkotliwy tekst wylewa się z mojej głowy "na żywca" po lekturze ostatniego wpisu na jego nie - blogu:
http://grrm.livejournal.com/

Gdybym nie lubił PLiO to byłbym złośliwy i cynicznie żartowałbym, że GRRM "goni w piętkę", nałykał się prozacu, albo ogólnie - ześwirował. Ale lubię go mimo jego nonszalanckiej wręcz postawy, którą obiecuje wiele ("to tak długo trwa, bo to co piszę musi być najwyższej jakości") - bo ma talent chłopina, jest świetnym autorem fantasy i pewnie sympatycznym człowiekiem. Zatem przyjmuję, że po prostu dobrze się bawi. Jest w miarę sławny, chce korzystać z uroków życia itd...

Tylko jakoś mi mina rzednie, gdyż obliczyłem sobie, kiedy w tym pisarsko - wydawniczym tempie przeczytam finał tego cyklu. Za jakieś 20 lat. Będę miał wówczas 50 lat i - mam nadzieję, jakieś dzieci i szanse na wnuki. Zastanawiam się jednak, czy GRRM będzie żył za 20 lat. I, czy mnie to wówczas jeszcze będzie obchodziło.

Post: czw 03.04.2008 16:10
autor: Shadowmage
W jakiś strasznie depresyjny nastrój popadłeś. I filozoficzny :P To w końcu tylko książki, choć naprawdę bardzo dobre. Ze mnie powietrze uszło już dawno temu - chyba w połowie oczekiwania na 4 tom. Do tempa GRRMa się przyzwyczaiłem, do jego stosunku do pisarstwa też. Teraz tylko pozostaje czekać w międzyczasie czytając inne - często równie dobre książki.

Wracając jeszcz tezy o dwóch dobrych opowiadaniach - nie zgodzę się. W dorobku GRRMa moim zdaniem jest ich więcej, a i conajmniej dwie powieści są na całkiem niezłym poziomie. Inna sprawa, że mnie osobiście twórczość Martina bardzo pasuje.

Post: śr 07.05.2008 16:56
autor: Shadowmage
Dżordżi złapał bronchit i na nic nie ma siły... oprócz oglądania draftu NFL. Co za człowiek...

Post: śr 07.05.2008 17:18
autor: romulus
Szkoda słów. Poszedłem za twoją radą i przestałem się tym już zajmować. Nawet zarzuciłem regularne sprawdzanie jego nie-bloga. A może umrze od tego bronchitu i spadkobiercy jakoś to dokończą? :twisted:

Post: śr 07.05.2008 18:39
autor: AM
romulus pisze:Szkoda słów. Poszedłem za twoją radą i przestałem się tym już zajmować. Nawet zarzuciłem regularne sprawdzanie jego nie-bloga. A może umrze od tego bronchitu i spadkobiercy jakoś to dokończą? :twisted:


Jacy spadkobiercy? Kevin Anderson :)

Post: śr 18.06.2008 7:09
autor: romulus
13 czerwca Brodacz na swej stronie podał, iż ruszyły prace nad adaptacją PLiO. Projekt firmuje HBO, ale zainteresowana współpracą przy nim jest także BBC. Nie ma się co cieszyć póki co, bo prace dopiero w zarodku i nie zapadła ostateczna decyzja o puszczeniu go do realizacji.

Post: czw 18.09.2008 6:16
autor: Shadowmage
Oczekiwania na "Dance with the Dragons" możemy przełożyć na co najmniej pół roku - zaczął się sezon futbolu amerykańskiego, Dżordżi jest zajęty.
Pisał też coś na blogu o serialu HBO, ale nie znam się na tych hollywoodzkich systemach licencyjnych itp, więc nie wiem czy się cieszyć... W każdym razie autor napisał, że poczyniony został kolejny krok do realizacji serialu.