Strona 1 z 2

Achaja

Post: wt 13.05.2003 8:03
autor: vilya
Przed chwilą zamówiłem "Achaję" Andrzeja Ziemiańskiego. Czytałem recenzje w FANTASY CLICK. Jak widać krytycy przekonali mnie do zakupu tej pozycji. Chciałbym wiedzieć jak wy oceniacie tę książkę. Dziękuję za odpowiedzi.
Time to die

Post: wt 13.05.2003 11:46
autor: Vampdey
Ja właśnie przeczytałem drugi raz :)
I powiem, że wywarła na mnie o wiele większe wrażenie niż za pierwszym. Ziemiański popisał się talentem, olbrzymią (naprawdę olbrzymią) wiedzą o czasach średniowiecznych. Powieść bardzo lekko, ale porządnie napisana, przy czym chyba najbrutalniejsza i wulgarniejsza polska fantasy jaką ostatnio czytałem.
Polecam, polecam, polecam, niedługo drugi tom.

Post: wt 13.05.2003 16:29
autor: RaF
Taa... wystarczy trochę bluzgów i flaków żeby książka się podobała ;) No ale co tam będę mówił, w końcu sam na Katedrze oceniłem ją na 9 :P Także w związku z moją opinią zapraszam na łamy Katedry, co się będę powtarzał ;)

Post: śr 21.05.2003 7:38
autor: vilya
dziękuje za odpowiedzi. już przeczytałem. książka całkiem niezła :wink: thanks anyway

Post: wt 03.06.2003 18:59
autor: hmhm
Noo, najlepsza polska ksiazka tego roku, Ziemianski rzadzi :>. Juz niedlugo ( w te wakacje) drugi tom. A wiecie, ze trzecia czesc ma sie rozgrywac 1000 lat pozniej ??

Post: śr 04.06.2003 7:57
autor: vilya
już przeczytałem, wrażenia mieszane. primo - kawał dobrej literatury. secundo - trochę podłamała mnie mętna filozofia nauczycieli Achaii. quatro(po trzecie nie piszę bo nie pamiętam jak jest) z tym tysiącletnim to chyba lekka przesada :wink:
Time to die

Post: śr 04.06.2003 8:10
autor: hmhm
Mi sie najbardziej podobaly machlojki Zaana :>. To nie przesada, Ziemianski tak powiedzial podczas wywiadu ze SFinksem.

Post: śr 04.06.2003 23:12
autor: RaF
vilya pisze:już przeczytałem, wrażenia mieszane. primo - kawał dobrej literatury. secundo - trochę podłamała mnie mętna filozofia nauczycieli Achaii. quatro(po trzecie nie piszę bo nie pamiętam jak jest) z tym tysiącletnim to chyba lekka przesada

A oczekiwałeś błyskotliwej filozofii walki? ;) Walka to taka filozofia: "zwycięż" (co zresztą Ziemiański w książce bez przerwy podkreślał). Reszta, to wszystko o "byciu jak woda, jak ogień, jak śmogień", to tylko mniej lub bardziej udane mówienie rzeczy oczywistych. A w czasie walki na filozofowanie raczej czasu nie ma (wbrew temu co co poniektórzy wypisują w swoich dziełach). Kolejna słuszność Hekkego - zabij, a potem się zastanawiaj ;)

Post: czw 05.06.2003 12:37
autor: Vampdey
trochę podłamała mnie mętna filozofia nauczycieli Achaii.
Hmmm, widać, że czytałeś recezje w fantasy, bo tam pisze prawie to samo :P...

Co do info o 1000 lat, ciekawi mnie co z tego wyjdzie, fakt dość niewiarygodny...

Post: czw 12.06.2003 7:56
autor: vilya
Vampdey pisze:
trochę podłamała mnie mętna filozofia nauczycieli Achaii.
Hmmm, widać, że czytałeś recezje w fantasy, bo tam pisze prawie to samo :P...

Co do info o 1000 lat, ciekawi mnie co z tego wyjdzie, fakt dość niewiarygodny...


tak skąd wiedziałeś??? to że coś jest gdzieś napisane nie musi oznaczać, że nie można się z tym nie zgadzać. opisy w których Achaja jest uczona walki w stylu "zabij albo będziesz zabita" nie przypadły mi do gustu. walka nie musi być zawsze honorowa ale powinna chociaz sprawiać takie pozory(moim skromnym zdaniem). co do filozofii walki zgadzam się z autorem recenzji. Chwała ci recenzencie
Time to die

Post: czw 12.06.2003 20:53
autor: RaF
Pozory honoru... Przypuszczam, że gdybyś sam walczył z kimś na śmierć i życie, honor byłby ostatnią rzeczą, o której byś myślał ;) W moim przypadku na pewno. Hekke uczył po prostu, jak być skutecznym, a nie jak "ładnie zabijać", którego to zresztą określenia sam użył ;)

Post: ndz 22.06.2003 12:51
autor: Shadowmage
Napisana jest bardzo dobrze, ale jeśli chodzi o fabułe, to w zasadzie tylko zbicie wątków znanych z innych powieści. Jedyny powiew świeżości i skłąniajacy do myślenia jest zwiazany z Wiruse i całym watkiem magicznym. Nie jest to jednak spowodowane problematyka w nim poruszana, ale raczej niewielka ilością danych, przez co nie do końca jestemy w stanie przewidziec jak sie potoczy dalej ten wątek.

Co do walki - w żadnym wypadku nie jest honorowa. Wmawianie sobie czegoś takiego jest oszukiwaniem samego siebie. Moze miało to kiedyś jakieś znaczenie, na turniejach np. ale w walce na śmierć i życie wszystkie chwyty są dozwolone.

Post: ndz 06.07.2003 0:35
autor: vilya
RaF pisze:Pozory honoru... Przypuszczam, że gdybyś sam walczył z kimś na śmierć i życie, honor byłby ostatnią rzeczą, o której byś myślał ;) W moim przypadku na pewno. Hekke uczył po prostu, jak być skutecznym, a nie jak "ładnie zabijać", którego to zresztą określenia sam użył ;)


nie mówię, że tak by nie było, lecz uważam, że to co odróżnia nas od zwierząt to właśnie sztuka zabijania. opracowaliśmy dziesiątki sposobów na skrócenie życia naszym wrogom, a co najważniejsze każdy coraz bardziej humanitarny. co prawda to prawda- sztukę zabijania opanowaliśmy do perfekcji :lol:
Time to die

Post: ndz 20.07.2003 21:43
autor: Vampdey
Pozwole sobie na małego newsa ;):
Achaja tom 2 - info z pierwszej ręki!
Andrzej Ziemiański zakończył dziesięcioletnią pracę nad cyklem o Achai. Drugi tom jest już w fazie poprawek autorskich. Zgodnie z obietnicami przekonacie się, że to nie fantasy:-) My to już wiemy!
Terminu wydania jeszcze nie znamy, ale podamy go, jak tylko będzie przynajmniej wiarygodny.

Napięcie rośnie :>... Coraz więcej notek o Achaji SF... Trza czekać do sierpnia (taka jest data wydania na stronie wydawcy)...

Post: pn 21.07.2003 12:23
autor: Shadowmage
Vampdey pisze:Napięcie rośnie :>... Coraz więcej notek o Achaji SF... Trza czekać do sierpnia (taka jest data wydania na stronie wydawcy)...


To juz dało sie przeczuc w pierwszym tomie (znaczy że to SF).Pytanie tylko jeszcze jak problem został rozwiazany. Mi to pachnie jakimś środowiskiem komputerowym - ale może zasugerowałewm się Wirusem...

Post: pn 21.07.2003 13:57
autor: Vampdey
Dla mnie w jedynce nie ma śladów Sf... Fantasy w najczystszej postaci...
Shadowmage, w czym sf w tej powieści sie objawia?

Post: pn 21.07.2003 15:15
autor: Shadowmage
No moze troche źle to ująłem, bardziej chodziło mi o to, że ma to być SF w mniemaniu autora - jak np Jeźdźcy smoków McCaffrey czy Trylogia zimnego ognia Friedman, w rzeczywistość 95% powieści powinno się zaliczyć do fantasy. Niemniej czytajac Achaje byłem własnie na to uczulony i parę rzeczy dało sie wyłapać. teraz juz dobtze nie pamiętam, ale odnosiło sie do genezy powstania swiata, cos z wątkiem magicvznym i jeszcze coś, ale nie mogę sobie przypomniec.

Post: czw 24.07.2003 16:45
autor: Menthorn...
szczeże mnie troche zdziwił ten tekst o genialnym łączeniu Fantasy z SF dla mnie to poprostu czyste Fantasy(i widze że nie tylko dla mnie :D ) a poza tym to książka jest wyczesana :D na mysl o drugim tomie odrazu wyciągam portfel....

Post: pt 21.11.2003 20:06
autor: Vampdey
Czy ktoś mial już to dzielo w rączkach? :) Jakie opinie?
We wtorek odrazu w Merlinie złożyłem zamówienie, teraz czekam...

Post: sob 22.11.2003 1:38
autor: RaF
no ja w czwartek zajrzałem do Empiku, ale Achaji niet :/

Post: sob 22.11.2003 10:10
autor: Vampdey
Buuu, na stronie Merlina pisze 'ponownie w sprzedaży od 3 grudnia' :?

Post: sob 29.11.2003 16:41
autor: Vampdey
Jestem gdzieś w połowie ;)...
Od początku wydaje się jakby wypadł gdzieś jeden rozdział... Na koniec pierwszego tomu najbardziej nas ciekawiło co zaan zrobi z achają, jak się ułoży, czy on dowie się o niej wszystkiego, jak ją wykorzysta do swoich malchojek itp... W tomie drugim odrazu wszystko jest jakby uzgodnione, co więcej po nic nie wyjaśniającym pierwszym rozdziale ich drogi się rozchodzą, bez niczego, 'dowidzenia'... Mocno mnie to zdziwiło i IMO to nie takie być powinno.
Mógłbym się przyczepić nowego pobytu w wojsku, który za bardzo pierwszą część przypomina i Ziemiański kwestię wszelkich wojsk Achaji powinien darować ;).
Tyle narazie, poza tym jest bardzo dobrze :P.

Post: sob 29.11.2003 18:36
autor: RaF
Kurde książkę przeczytałem już bodajże w poniedziałek, czyli jestem lepszy od Vapiego :mrgreen:
Ogólnie hmm... Powiedziałbym, że jest lepiej stylistycznie. Może redakcja się wzięła do roboty, nie wiem, w każdym bądź razie mniej jest niepotrzebnych słów i przecinów - bardzo ułatwia to czytanie i przyspiesza akcję. Ale ogólnie ubaw po pachy, tak się nie uśmiałem już od dawna przy książce... Ziemiański rulez! :D

Post: śr 03.12.2003 19:35
autor: Vampdey
Przeczytałem...
Tydzień, lol, tempo mam :lol:
Ale tak jest jak ma się glupio zaczyna się kilka książek naraz (ostatnia saga, krew i kamień, recki na kf niedługo będa :P)
Achaja...Swoje główne uwagi zawarłem w poprzednim poście, to co nabardziej mnie wkurzyło to na te dwie rzeczy na początku... Poza tym, mało Zaana! To jest dla mnie najwspanialsza postac tej książki, to co pamiętam z pierwszego tomu to jego machlojki, intrygi, to jak wspiął się na szczyt. Teraz? Zaana nie ma wcale, pojawia się może w trzech rozdziałach - Ziemiański wie za co Zaana kochamy i właśnie w tych rozdziałach przedstawia jeszcze większe machlojki :lol: - ale naszych dwóch oszustów jest za mało. Nie naprawia tego Biafra, chociaż też ciekawy ;).
Poza tym jest świetnie :). Nie śmiem porównywac do tomu pierwszego... Nie wiem, który lepszy, ale co najbardziej: nie wiem czy jest sens porównywać części tej świetnej powieści. W każdym razie podobało mi się i tak, bardzo, ale to bardzo. Na Achaję III przyjdzie nam czekać może i następny rok, ale ja już czekam ;).

Post: ndz 07.12.2003 14:09
autor: RaF
Ja tam Zaana nie lubię, gościu zwyczajnie mnie wkurwia :P Sirius natomiast - no, to co innego ;)

Post: ndz 07.12.2003 14:19
autor: Vampdey
Zaan jest najlepszy! :)
Zły, który nie jest zły tylko inteligentny:P... Mnie jego wyczyny ze wszytkich trzech wątków książki wzieły najbardziej.
Sirius. Sympatyczny mięsiak ale tylko w parze z Zaanem ;).

Post: ndz 07.12.2003 18:35
autor: RaF
Ja swoje, on swoje - może być i tak :P
A jak znajdujesz pozostałe wątki? O Meredicie i Achai?

Post: ndz 07.12.2003 18:50
autor: Vampdey
W pierwszym tomie Zaan & Sirius dominują. W drugim zeszli na daleki plan. Drugi jest zdecydowanie o samej Achai, reszty nie ma wogóle prawie.
W obu tomach najgorzej jest z Meredithem. IMO jego wątek jest dla czytelnika nudzący. Przebijanie się przez całą filozofię o Ziemcach było dla mnie ciężkie (naturalnie do drugiego tomu gdzie dowiedzieliśmy o synu najwyższego boga, lol :) ).
Wątek Achai też jest świetny, jak mówiłem czytelnik na losach księżniczki (może achajka za bardzo od losu obrywa? co ją jeszcze czeka? :) ) może sie wreście skupić w tomie drugim. Wątek podoba mi się bardzo.
Ocenić ostatecznie przyjdzie jak sie wszystko ułoży w całość, jak wątki zostaną pozamykane itp. :)

Post: pt 12.12.2003 8:19
autor: Shadowmage
Jestem mniej wiecej w połowie. Monotonne to i prymitywne. Drugi raz czyta sieto samo, psychoanaliza dla ubogich i występy Conana w bardzo krótkiej spódnicy... Niezłe czytadło, ale nie ma czym sie zachwycać. W przeciwieństwie do Vampdeya oczekiwałem rozwinięcia watku Mereditha. Tylko ten cos sobą prezentuje i daje nadzieje na popchnięcia fabuły do przodu, oderwanie się od ciagłych bojów bez celu i powoli nudzącej mi sie Achai, zachowujacej sie dokładie z przewidywaniami.

Post: pt 12.12.2003 15:21
autor: Vampdey
Ja aż tak całości bym mocno nie krytykował. Achaja Conanem w spodnicy napewno nie jest :).
Zdenerwowała mnie też mocno pierwsza bitwa z Luan w lesie, radosna zabawa/podchodny naszych wojowniczek, w której kładą kolejnych żołnierzy wroga. Beznadziejne wrażenie sprawia :).
Mimo wszystko to dalej Achaja i - jak dla mnie - świetny, lekki styl Ziemiańskiego. Czytadło? O rozrywkę chodzi, a jest to rozrywka kilka poziomów wyżej niż rozmaite FRy ;).

PS. Ciągle jestem pod wrazeniem syna najwyższego boga i setha :D

Post: sob 13.12.2003 0:25
autor: RaF
Dokładnie, kwestia spojrzenia. Nigdy nie mówiłem o jakichkolwiek ambitniejszych treściach w Achai i mówić nie będę, bo takich raczej się w niej nie uświadczy. Ale oczekiwałem zwykłej, lekkiej i niewymagającej rozrywki - no i taką dostałem. Dobrze się przy książce bawiłem, to nie będę teraz się pienił, że niewarta czytania :)

Post: sob 13.12.2003 10:18
autor: Shadowmage
Moze na moje zdanie rzutuje przeczytanie Innych pieśni, przy nich Achaja prezentuje sie bardzo blado.
Imię syna boga przewidziałem juz na samym pooczątku diialogu, szczerze mówiąc nie za ardzo mnie to zaskoczyło, w końcu Ziemcy od pocżatku sugeroali jakieś powinawactwo z nami. Lepsze było scharakteryzowanie anszego umysłu.

Post: pn 15.12.2003 9:42
autor: Shadowmage
Achaja II Andrzeja Ziemiańskiego. Autor chciał napisać lekką książkę przygodową, która będzie się dobrze sprzedawać. Zamiar swój osiągnął, ale u mnie lektura pozostawiła duży niedosyt. Pierwszy tom wskazywał, że będzie to coś więcej niż tylko pokonywanie przez Achają kolejnych przeciwności. Niestety drugi tom tego nie potwierdza. Mało Zaana (a to co jest sprawia wrażenie, jakby autor co drugi rozdział wywalił), jeszcze mniej Mereditha i dużo za dużo Achai. Gdyby choć było coś nowego, ale znowu mamy wojsko, znowu niewyszukane, miejscami prymitywne żarty, znowu postacie bez głębi, a dorabiana do nich psychologia jest na poziomie pięciolatka. Czyta się szybko i zapewne równie szybko się zapomina, mało co pozostaje w pamięci. Książka może łatwo dostarczyć rozrywki, ale jeśli się szuka rozrywki intelektualnej to nie ten adres.

Kilka slow

Post: pn 15.12.2003 16:28
autor: Dragon
Przechodzac do rzeczy na mnie drugi tom wywarl jeszcze wieksze wrazenia ze kazda postac jest elementem czegos wiekszego w czym wciaz sie obracaja ale i troche zabraklo mi watkow pobocznych. Tym razem Ziemianski skupil sie bardzo na Achai a losy reszty gdzies tam w tle przemykaja. Mam nadzieje ze tom 3 przyniesie troche wiecej stron poswieconych Zaanowi, Siriusowi i Meredithowi. W koncu dali oni 1 czesci niezapomniany klimat. Wracajac do tematu 2 czesc byla szybsza i bardziej zdecydowana i dopracowana ale jako calosc pewnie nabierze to innych kolorow, wiec pozostaje tylko czekac...

Post: czw 18.12.2003 9:00
autor: tomkac
Wciąż się zastanawiam nad zakupem, sądzac z waszych opinii książka jest całkiem niezła, z tym że nie czytałem jeszcze żadnych powieści Ziemiańskiego... tylko opowiadania, które swoją bardzo mi się podobały...