A Wiedźmin to co ??

Wszystko o rodzimych publikacjach

Moderatorzy: Vampdey, Tigana, Shadowmage, Achmed

Postautor: Sztickin » wt 09.09.2003 8:59

Mnie zakonczenie rowniez sie podoba, jest ona dosc nie jasne, nietypowe. Nie da sie powiedzec, ze nie zyja, a zakonczenie w stylu "happy end" tez by bylo zle....
A co do smierci w cytadeli Vilgefortza, to pomysl ciekawy, moze troszke nierealistyczny.
To cos w rodzaju punktu kulminacyjnego powiesci, wedlug mnie ten fragment jest napisany mistrzowsko, trzyma w napieciu i porusza, a oto przeciez chodzi.
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Postautor: ryana » wt 09.09.2003 9:19

Głosuję za opcją, że Geralt i Yennefer przeżyli. A jako miejsce ich pobytu jednoznacznie podchodzi mi Avalon. W którymś miejscu "Świata króla Artura" Sapkowski pisze, że Avalon był Wyspą Jabłoni - pachniał jabłkami i jeszcze rosło tam drzewo dające złote jabłka (albo mi się coś miesza :) ). W sadze bohaterowie budzą się pod jabłonią, wokół pachnie jabłkami... i gdzie indziej zresztą miałaby ich zabrać Ciri, jako bądź co bądź Pani Jeziora.
ryana
Lady
Lady
 
Posty: 11
Rejestracja: czw 12.06.2003 21:51

Postautor: Alganothorn » wt 09.09.2003 11:07

Spacio to mistrz niedopowiedzeń i sugestii, za to m.in. bardzo go cenię...tylko dysponując naprawdę sporą wiedzą tak historyczną, jak i językową i kulturową można w pełni doceniać jego pisarstwo...sporo mi brakuje
:-(
a jabłonie to jeden z takich 'smaczków', z resztą nie jedyny
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: mathias79 » wt 09.09.2003 15:32

wstyd się przyznać ale nie przeczytałem ostaniego tomu sagi. a o śmierci (lub czymkolwiek co kto sobie wyobraża) to już dawno słyszałem. Pomimo iż nie przeczytałem wszystkiego to moje zdanie na temat sagi jest jak najbardziej pozytywne. fakt że czasami Sapek namieszał niepotrzebnie w paru miejscach ale nie ma przecież ideałów .... a cykl o wiedźminie "niebezpiecznie" się do tego określenia zbliża. Muszę się wziąść w garść i przeczytać ostatni tom. A nie będzi to proste gdyż zgodnie z moim rytuałem czytanie prozy sapka powinienem teraz przeczytać jeszcze raz wszystkie tomy od początku ... tak zawsze robiłem. Kupowałem nastepny tom. Czytałem wszysktkie od początku i w na końcu nowo kupioną książkę ... wiem wiem .. może to trochę dziwne ... ale tak lubie :D
IN THE GRIM DARKNESS OF THE FAR FUTURE THERE IS ONLY WAR ... HAVE FUN :twisted:
Awatar użytkownika
mathias79
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 37
Rejestracja: wt 29.04.2003 11:27
Lokalizacja: Gryfino

Postautor: Angbandrider » wt 09.09.2003 16:35

RaF pisze:. Nie ma tam nic o zmarłej kompanii ani zdania typu "Geralt umarł"...


Przeczytałem jeszcze raz dokładnie koniec i odświeżyłem sobie pamięć. No więc było to mniejwięcej tak. Jak wiedźmina Geralta nakuli na widły najprawdopodobniej zszedł (chociaż faktycznie nie jest to dokładnie opisane), następnie Yarpen i reszta "żywych" uniosła Geralta by złożyć go w łodzi. I wtedy nad jeziorem pojawiła się jakaś dziwna mgła z "duchami" zmarłych przyjaciół (między innymi wspomniany jest Zoltan Chivay, Regis, Milva i Cahir), z mgły galopuje również jednorożec Ihuaraquax (czy jakoś tak), w kolejnej scenie widzimy już tylko Yen i Geralta (chyba w jakimś rajopodobnym miejscu).
I am the fallen angel who will punish you for all your sins
Awatar użytkownika
Angbandrider
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 252
Rejestracja: pn 30.06.2003 20:11
Lokalizacja: prosto z piekła

Postautor: RaF » wt 09.09.2003 17:24

Najbliższe stwierdzenia śmierci zdanie brzmiało "Geralt zadygotał raz jeszcze, wykaszlał krew, wyprężył się i znieruchomiał", ale to jeszcze świadczyć nie musi o zgonie, a np. o utracie przytomności w agonii itp.
Ja tam jednak obstaje przy swoim :P
Geralt lives! ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Alganothorn » wt 09.09.2003 18:38

mam nadzieję, że nikt z obecnych nie ma zamiaru 'bawić się' w petycje do Spacia o 'ożywienie' Geralta...mam nadzieję, że nigdy już ta postać nie pojawi się na akrtach powieści - no, najwyżej jako nawiązanie
:-)
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Sztickin » wt 09.09.2003 21:17

Twoj pesymizm co do Geralta spowodowany jest antypatia do niego Algan, czy tez troska o pozostawienie legendy tak jak jest? ;-)
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Postautor: Alganothorn » wt 09.09.2003 21:51

Lubię Geralta, jeśli o coś mi chodzi to raczej o właśnie jego 'legendę'...na takim zakończeniu sagi ona tylko zyskuje, wszelkie dalsze pisanie może być uznane za tworzone 'na siłę', a tego bym bardzo nie chciał
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Sztickin » sob 13.09.2003 13:45

Hmm, moze i tak lepiej.
Ale kiedys mialbym ochote poznac nowe przygody np. Ciri. Wiem, ze to pachnialo by komercja, ale...
Sztickin
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 482
Rejestracja: pn 14.07.2003 17:10
Lokalizacja: jestem?

Postautor: Lord Turkey » śr 15.10.2003 18:18

Nie wiemy czy Geralt i Yen umarli czy tylko stracili przytomność. Ale według mnie Geralt zginął, na co wskazują efekty potężnych czarów leczących, które nic nie dały. Uwazam, że oboje stracili życie, lecz zostali przeniesieni do innego świata przez Ciri i tam mogli żyć (ten świat wyglądał na raj, w którym żyją wszyscy zmarli bohaterowie). Po prostu na Ziemi nie było już dla nich miejsca (ponieśli smierć), ale nic nie kłóciło się z tym, aby mogli żyć po uleczeniu ran w innym, równoległym świecie.

I chyba można się z tym zgodzić :wink: - Ciri przenosi ich do innego świata, gdzie wszyscy zmarli żyją zachowując swoje ciała.

Pozdrawiam
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Aspiryna » wt 17.08.2004 21:14

Sapkowski. Jej, do tego mam sentyment i to wielki, do tego stopnia, że nie zawaham się wytargac tak starego tematu na światło dzienne (; Gdyby nie Sapek pewnie do tej pory książki miały by dla mnie tylko wartość opałową, a o fantastyce nie miałabym w ogole pojęcia, nie mówiąc już o tym, że pewnie nigdy nie wzięłabym się za pisanie. W każdym bądź razie przeczytałam całą sagę w dość dziwacznej kolejności. Niektóre tomy przeczytałam wielokrotnie, a fragment śmierci całej drużyny w "Pani Jeziora" chyba ze sto razy i za każdym po policzkach ciekły mi nieme, nieświadome łzy. Najbardziej szkoda mi Milvy (ach, łuczniczki, to jest to) i Caihra i... wszystkich. Ciri wybitnie nie przypadła mi do gustu...

A jeśli chodzi o styl Sapkowskiego to rzeczywiścię jest bardzo łatwy przyswajalny. Pisany z fantazją i lekkością. Humor jest zdecydowanym plusem. Fabuła zresztą też, choć czasem miałam wrażenie, że Sapek sam się w niej pogubił (;

Ale trochę urosłam od czasu kiedy byłam zachwycona Wiedźminem (uwielbiam jego cytat: "Zejdź mi z buta, bo cię kopnę w dupe" i dialog z... niepamiętam z kim:
- Ale nie rób tego co ostatnim razem.
- Chodzi ci o to, że rzuciłem w szczura widelcem?
- Nie, chodzi mi o to, że trafiłeś.
- Myślałem, że to będzie śmieszne
To było chyba w którymś z pierwszych tomów.) i całą sagą. Pamiętam jak walczyłam na forum Fantasy World z każdym kto tylko odważył się chociażby szepnąć złe słowo o ASie. Ale już mi przeszło. Nadal go szanuje i cenię, ale jednak podchodze do jego dzieł nieco z dystansem. I co najważniejsze - nie uważam już go za nieomylnego tak w wywiadach jak i w książkach (;
"Idż więc, są inne światy niż ten." - Jacke "Mroczna Wieża"
Awatar użytkownika
Aspiryna
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 13
Rejestracja: wt 17.08.2004 19:32

Postautor: RaF » wt 17.08.2004 21:41

Tak, to było z "Mniejszego zła", z rozmowy z wójtem Caldemeynem w Blaviken ;)

Wiem bo niedawno komiks czytałem :P
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Azirafal » śr 18.08.2004 3:33

To było w momencie, który wskazał RaF, tyle że niedokładny cytat podałeś/aś. O ile mnie pamięć (nadżarta zębem czasu i nadmiarem alkoholu) nie myli tam było:
"- Ale nie rób tego co ostatnim razem.
- Chodzi ci o to, że rzuciłem w szczura widelcem?
- Nie, chodzi mi o to, że trafiłeś, mimo że było ciemno
- Myślałem, że to będzie śmieszne. (...)"

Czy jakoś tak. :D

Ale miło zobaczyć trochę ożywienia w tak starym topiku. Serdecznie witam na pokładzie Arki Noego... eeeee... Katedry Fantasy :D :wink:
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Aspiryna » śr 18.08.2004 10:07

Ha, czytałam ten tom wieki temu a jednak zapamietałam, dobra jestem d: Ale zdecydowanie trzeba sobie odświerzyć to wszystko, niech wrócą wspomnienia!

Acha, kiedyś narysowałam drzewo geneologiczne Ciri. Niby wynika, że w jakimś tam stopniu jest spokrewniona z Falką, ale... W sumie to przeszłość wyciągająca swoje macki w strone Ciri stanowi dla mnie tajemniczy wymiar. A... nie wiem czy dobrze pamiętam, i nie wiem w którym to tomie (w którymś ostatnim), ale było coś takiego... hmm... na pustyni, kiedy to Ciri uratowała tego konika i takie tam, a przy użyciu magi ognia musiła się wyrzec całej mocy. Zwierzaka spotkała potem kiedy była w Wieży Jaskółki. Było coś jeszcze takiego, że ten koń powiedział do swoich pobratymców, że ona nie jest już szkodliwa, właśnie dlatego że się wyrzekła magii. Esh, strasznie chaostyczne to, ale mimo to... "porozmawiajmy o..." (;
"Idż więc, są inne światy niż ten." - Jacke "Mroczna Wieża"
Awatar użytkownika
Aspiryna
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 13
Rejestracja: wt 17.08.2004 19:32

Postautor: Breja » śr 18.08.2004 12:20

Ależ wspomnienia odświerzyłaś droga Aspiryno :usmiech:
To tak po krótce:
wole sage od opowiadań , przede wszystkim ze względu na postacie wystepujace w sadze: Dijkstra , Esterad z Tyssen i Insegrim Faolitiarna+Vilgefortz i var Emreis to moi zdecydowani faworyci.
i Bonhart
i Regis
i Angolomue(czy jak jej tam było)
Cahir w sumie też :mrgreen:

Zdecydowanie zbyt wiele razy czytałem sage , mogłem ten czas poświęcić na inne lektury , no cóż , ale takto własnie bywa jak kogos ogarnie gorączka :wink:
Pamietam jak kiedyś bylismy z chłopakami na erpegowych wakacjach(kilka razy sie zdażyło , wyjazd na kaszuby , zawsze w to samo miejsce->Sominy , może ktos z was tam był , i granie przez 10 dni w rpg prawie non stop) , no wiec na tych wakacjach okazało sie że jeden z kumpli nie czytał Sapka :shock: , pamietam jak wziął sie za sage i każdy z nas zazdrościł mu jednego-> tego że czyta po raz pierwszy.
Tak , to była gorączka.

pzdr
Mamo !! Dzieci w szkole się ze mnie śmieją, że śmierdzę trupem - płacze Jasiu - mamo!!, mmaaamo, mamoooooo.....
Awatar użytkownika
Breja
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 242
Rejestracja: czw 20.03.2003 0:34
Lokalizacja: z dupy

Postautor: Azirafal » śr 18.08.2004 15:53

Po raz: Angouleme (z akcentem "^" nad u, bo to od francuskiego miasta Sapek wziął :P ).
Po dwa: rzeczywiście, mnie również bardziej złapała saga, a przynajmniej jej początek. Pierwsze dwa tomy to mistrzostwo. Wszystkie akcje szpiegowskie, intrygi dworskie, konkury magiczne, zakłady, wywiady... Taaaaak, to było coś :) No i i Geralt nie sikający do nasturcji :D
Po trzy: Angouleme mi sięnie podobała. Ciri była strasznie bezbarwna i zupełnie mnie nie wciągnęła jako postać :? Świetny był Cahir i Regis. Mistrzowski Dijkstra. Faoiltiarna oraz ały zastęp "pomagierów/zakapiorów" Skellena też sympatyczniutki :D
Po cztery: jakby Sapek miał kontynuować jakikolwiek wątek z sagi, to jak dla mnie dokonałym materiałem są Dijkstra (a.k.a. Sigi Reuven), Boreas Mun oraz Isengrim Faoiltiarna (a.k.a. Wolf Grim?... nie pamiętam, cholercia :P ). Ta trójka w jakichś orientalnych, oryginalnych krainach mogłaby mieć naprawdę niezłe przygody :twisted:
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Breja » śr 18.08.2004 16:35

Azi , jeśli to co o czym piszesz było dla Ciebie dobre w sadze to z całego serca polecam:


Breja pisze:Miłośnikom powieści historycznej chciałbym polecic cykl pana Maurice'a Dourona "Królowie przeklęci"
Rzecz obejmuje czasy od zmierzchu panowania Filipa Pięknego do połowy drugiej wojny stuletniej.Kasata zakonu templariuszy (ze wspaniale opisaną sceną palenia Molaya na stosie->ciarki mnie przeszły po plecach :wink: ) intrygi na dworach: francuskim , angielskim , papieskim.
Wszystko napisane tak żeby połykać jeden tom w jeden wieczór.
Na szczęscie tomów jest siedem :D

Jeśli czytając sage o wiedźminie woleliście intrygi Dijkstry od pseudonaukowego bełkotu czarodziejek , jeśli od "Ciął mocno.Był zły." woleliście "Mieć milion bizantów a nie mieć , to już dwa miliony." (cytaty z pamięci) to biegiem do księgarni (albo raczej do antykwariatu)


pozdro
Mamo !! Dzieci w szkole się ze mnie śmieją, że śmierdzę trupem - płacze Jasiu - mamo!!, mmaaamo, mamoooooo.....
Awatar użytkownika
Breja
Rycerz
Rycerz
 
Posty: 242
Rejestracja: czw 20.03.2003 0:34
Lokalizacja: z dupy

Postautor: Gvynbleid » śr 18.08.2004 17:33

Tak - saga zdecydowanie jest najlepszym cyklem jaki miałem przyjemność czytać - jedyne książki które odświeżyłem choćby by poczuć ten niesamowity klimat i mnogość wątkó - bo wszystkich nie sposób spamiętać; ale z tego co widzę nie jestem jedynym recydywistą :D

Mam jednego ulubionego (najulubieńszego :D) bohatera - Cahira, za dążenie do celu mimo takich przeciwności i za to że wyklupał miche Geraltowi jak mu się należało :P.

Wszystkim polecam opowiadanie "Coś się kończy, coś się zaczyna", jest tam opisany fragmencik dziejący się już po wydarzeniach w sadze :shock: .
Obrazek
Awatar użytkownika
Gvynbleid
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 808
Rejestracja: pn 16.02.2004 10:59
Lokalizacja: Silesia sweet Silesia

Postautor: RaF » śr 18.08.2004 17:35

Aaa, tak, Dijkstra, rzeczywiście, ten jego algorytm znajdowania najkrótszej drogi, te jego gromy ciskane pod adresem niektórych komend języków programowania, a i dla filozofii się zasłuzył, coby myśliciele głodni nie chodzili, taaak... ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Azirafal » śr 18.08.2004 17:59

"Coś się kończy, coś się zaczyna" nie jest, i nigdy nie było kontynuacją sagi. NIe ma też wiele z nią wspólnego oprócz postaci i niektórych sytuacji/wspomnień. "Coś się kończy..." zostało napisane jakoś po pierwszym tomie sagi do antologii opowiadań. Sam Sapek nie raz mówił, że to była odskocznia, parodia i humoreska - nie kontynuacja. 8)

Jeszcze przypomniał mi się Esterad Thyssenid ze swoim pięknym "Mieć milion, a nie mieć miliona, to razem dwa miliony." Mój jeden z ulubieńszych cytatów z sagi. Ogólnie mądrości Proroka... eeee... Lebiody (przypomniałem sobie! :D ) były boskie. Esterad rządził (dosłownie :) ). "A jak te koty wrócą do domu z łupami i pieniędzmi, to ja wtedy te koty opodatkuję!" :twisted:

Breja => ze świetnych fabularnie, z pięknymi intrygami szpiegowskimi, dworskimi i nalepszym przedstawieniem błazna jakie kiedykolwiek widziałem w książce, polecam stanowczo erię o Skrytobójcy Robyn Hobb. ("Uczeń Skrytobójcy", "Królewski Skrytobójca" i te sprawy :D ). Piękna rzecz.
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Vampdey » śr 18.08.2004 18:09

To może topic o najlepszych wątkach intrygowych? :P

Panowie, panowie! Martin, Pieśń Lodu i Ognia! To co się tam dzieje na dworze, sprawy Tyriona itp, piękne! To co w Wiedźmińskiej Sadze się dzieje to nic! :P

Można dodać Zaana z Achaji, jego machlojki też nieraz mnie radowały wielce :D

Swoją drogą czytam ten wątek i powiem że mylą mi się opowiadania już, a połowy imion (o cytatach nie mówiąc!) już nie pamiętam. Trzeba przeczytać, oj trzeba 8)
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Aspiryna » śr 18.08.2004 19:28

A ja Angouleme lubiłam. Zwłaszcza za to, że mówiła do Milvy ciotka(?) czy coś w tym rodzaju i za to jak umarła (;

Mi również Saga przypadła do gustu bardziej niż opowiadania. Może dlatego, że jest bardziej ścisła, a opowiadanie jakieśtakie... no cóż, rozpieprzone [;

A Dijkstra (którego imię z uporem maniaka czytałam w myślach "Dijskra") nie wywarł na mnie większego wrażenia. To znaczy jako osobowość tak, z wyglądu trochę mnie, i nie to że dyksryminuje ludzi z nadwagą d: Książka to książka a ja z Dijkstry zrobiłabym kogoś jeśli nie przystojnego to chociaż o ciekawych rysach i szczupłego, wręcz wysuszonego (; I pewnie dlatego nigdy nie bede pisarką :D

"Coś się kończy...". Szczerze mówiąc nie za bardzo podobało mi się to opowiadanie (o ile opowiadanie o ślubie Yen z Geraltem miało właśnie taki tytuł) podobało. Może gdybym przeczytała je po dwóch tomach opowiadań byłoby inaczej, ale po całej sadze wydaje się takie... nieprawdopodobne (: Dużo bardziej przypadła mi do gustu "Droga, z której się nie wraca". Hyhy, Geralt miał ciekawych rodziców [:
"Idż więc, są inne światy niż ten." - Jacke "Mroczna Wieża"
Awatar użytkownika
Aspiryna
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 13
Rejestracja: wt 17.08.2004 19:32

Postautor: Vampdey » śr 18.08.2004 20:04

'Droga z której sie nie wraca'?
Skąd to?
Są jakieś opka spoza 'Ostatniego życzenia' i 'Miecza przeznaczenia'?
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: RaF » śr 18.08.2004 21:14

Oj Vamp jaki ty nieświadomy jesteś :P
I powiesz mi pewnie, ze "Leja po bombie" tez nie znasz? :P

A "Coś się kończy..." fajne było ;) Szczególnie sąznisty opis Jaskra po balandze co się działo w nocy ;)
"Diese nadmierne sformalizowanie starożytnego prawa zeigt Jurisprudenz jako rzecz tego samego rodzaju, als d. religiösen Formalitäten z B. Auguris etc. od. d. Hokus Pokus des znachorów der savages" -- Karol Marks
Awatar użytkownika
RaF
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3498
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:24
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Vampdey » śr 18.08.2004 21:46

Aaaa, więc chodzi o zbiorek 'coś sie kończy coś zaczyna'... nie miałem okazji :P.
Może sięgne kiedyś ;).
Obrazek
Awatar użytkownika
Vampdey
Katedralny Malkontent
 
Posty: 3946
Rejestracja: sob 16.11.2002 20:34
Lokalizacja: Bełchatów/Łódź

Postautor: Tyhagara » śr 18.08.2004 22:37

"Droga z której się nie wraca", bardzo fajne opowiadanie, między innymi dla tego, że jest w nim ukazana matka Wiedźmina.
Trudno mi ocenić czy saga, czy opowiadania, są lepsze. Saga to całość. Opowiadania to luźne przygody i nierzadko różnią się stylem, często nic ich nie łączy. Jedne lepsze inne gorsze. Dlatego trudno to porównywać. Należy zauważyć, że Sapkowski zaczynał swoją przygodę pisarską od opowiadań i niektóre z nich są słabsze. Gdy zabrał się za pisanie sagi, postać Wiedźmina była już ukształtowana, dojrzała, a i sam pisarz miał większe doświadczenie w pisaniu.
Tyhagara
Paladyn
Paladyn
 
Posty: 704
Rejestracja: ndz 11.01.2004 15:30

Postautor: Niuniaszek » czw 19.08.2004 0:03

Wiedzmin...
Ciekawy przypadek - opowiadania dobre, a saga beznadziejna. Jak on to zrobił? 8)

Nota bene: wlasnie dowiedzialam sie, moze prawdziwych fanow Sapka to zainteresuje, ze na Ukrainie puszczaja serial 'Wiedzmin' pod slowiansko brzmiacym tytulem 'Vedmak' :shock:

Pozdrawiam,

B.
Awatar użytkownika
Niuniaszek
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 10
Rejestracja: sob 19.06.2004 21:33
Lokalizacja: Cambridge

Postautor: Aspiryna » pt 20.08.2004 11:32

"Vedmak"? hyhy

Ciekawe czy im się podoba (:
Ci mieszkańcy Ukrainy, którzy czytali opowiadania zapewne zarzygali swoje telewizory :P

Acha, co do serialu. Zabicie Neneke w którymś odcinku skutecznie odcuna drogę kontynuacjom. Oczywiście jeśli miałyby wyglądać jak film konowy i serial to z góry mówię NIE, ale jeśli coś miałoby się zmienić na lepsze...
"Idż więc, są inne światy niż ten." - Jacke "Mroczna Wieża"
Awatar użytkownika
Aspiryna
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 13
Rejestracja: wt 17.08.2004 19:32

Postautor: Iorweth » czw 26.08.2004 16:33

Doskonale pamiętam, jak wraz z kumplem udałem się do kina na Vedmaka, tyle tylko, że "po polskiemu". Siedząc na sali, mogłem rozróżnić bezbłędnie osoby, które czytały książkę i te, które jej nie czytały. Fani literatury rechotali się, albo kryli twarz w dłoniach:) Nigdy więcej takich gniotów.
Iorweth
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 48
Rejestracja: czw 29.07.2004 11:17
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: bardzo_czarny_kot » śr 10.11.2004 11:35

Niuniaszek pisze:Wiedzmin...
Ciekawy przypadek - opowiadania dobre, a saga beznadziejna. Jak on to zrobił? 8)


Nie wiem, jak ty to zrobiłaś, że nie spodobała ci się saga! To najlepsze książki, jakie miałam w ręku, znacznie lepsze - może dojrzalsze? - od opowiadań!

A serialu nie powinno sie puszczać za granicą! Wystarczy, że lepper pojechał na Białoruś... Ale po "Vedmaku" to dopiro mamy przerąbane...
Tylko w milczeniu słowo
Tylko w ciemności światło
Tylko w umieraniu życie
Na pustym niebie
Jasny jest lot sokoła
bardzo_czarny_kot
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 4
Rejestracja: pn 08.11.2004 11:25
Lokalizacja: z Zapiecka

Postautor: Lord Turkey » pn 15.11.2004 22:40

Witam

Zarówno sagę jak i opowiadania czytało mi się bardzo dobrze. Uważam natomiast, że nie powinno ich się w ogóle porównywać. Opowiadania tworzą i koncentrują fabułę wokół pewnego wydarzenia. Chociaż odwołują się do sagi, to bardzo dobrze czyta się je jako oddzielne utwory, którymi w gruncie rzeczy są. Dlaczego nie chcę porównywać opowiadań do sagi ? Wydaje mi się, że opowiadania, które przedstawiają tylko krótkie historie nie mieszczą się w kryteriach długiego ciągu fabularnego i kreacji postaci charakterystycznego dla powieści (w tym przypadku wielotomowej).

Jeżeli chodzi o twórczość Mistrza Sapkowskiego (rex fantastica) to za opowiadaniami przemawia jeden plus. Nasz polski mistrz lubi nawiązywać do baśni, bajek i legend. A robi to w sposób fenomenalny... pamiętacie nawiązanie do królewny śnieżki i siedmiu krasnoludków? :wink:

Pozdrawiam
(zwłaszcza czarnego kotka, który w życiu wcale taki czarny nie jest :wink: )
Obrazek
Krzysztof Kozłowski
Lord Turkey
Książę
Książę
 
Posty: 2549
Rejestracja: sob 15.02.2003 12:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Jakub Cieślak » wt 16.11.2004 0:01

A ja się cieszę, że mam słabiutką pamięć. Czas sięgnąć po Sapka i sobie przypomnieć, co się działo w wiedźminowie. ;)
Uważam, że opowiadania są kapitalne. Uważam, że saga też jest dobra. Na początku wręcz genialna, tylko, że im dalej w las, tym gorzej.
Nie jestem żadnym zboczeńcem, który zabrania Sapkowskiemu pisać dalszego ciągu. Po prostu oczekuję, że nie zrobi "produkcyjniaka", tylko zrealizuje dalszy ciąg w wyniku "wpadnięcia na dobry pomysł", który będzie naprawdę dobry. Nie mam umysłu Sapka, ani nie umiem powiedzieć, co ten umysł zawiera, zatem wyrokowanie, że ów umysł nic nie jest w stanie wyciągnąć z historii wiedźmińskiej, jest czystym ignoranctwem w moim mniemaniu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Alganothorn » wt 16.11.2004 10:57

im dłużej myślę o sadze, tym trudniej mi mówić, że ona staje się 'gorsza' z kolejnymi tomami; ew\identnie się zmienia, ale coraz bardziej mnie intryguje ta zmiana, coraz bardziej doceniam zastosowane nowe zabiegi, pojawiające się nowe wątki z ich ciężarem kulturowym i kulturoznawczym znacznie większym, niż to było na początku;
opowiadania są stylowo bliskie początkowi sagi, jej końcówka nie ma w sumie analogii w twórczości Sapka; to połączenie było dla mnie atutem, z czasem znaczenie tego zabiegu jeszcze bardziej rośnie;
w skrócie: bardzo mi pasuje stylistyczna ewolucja sagi
pozdrawiam
We've all been raised on television to believe that one day we'd all be millionaires, and movie gods, and rock stars. But we won't. And we're slowly learning that fact. And we're very, very pissed off.
Awatar użytkownika
Alganothorn
Monarcha
Monarcha
 
Posty: 5085
Rejestracja: pn 06.01.2003 23:02
Lokalizacja: point of no return

Postautor: Jakub Cieślak » wt 16.11.2004 11:48

Właściwie to ująłem, nadkatedronauto. :D
Cykl powieściowy rządzi się innymi prawami, zatem patrząc na treść wiedźmińskiej sagi, trzeba przyznać, że jest to całkowicie sprawny materiał czytelniczy. Mnogość ciekawych pomysłów fabularnych, intrygujące postacie pojawiające się w trakcie akcji i historia, która wciąga do końca. Jedynie dwa ostatnie tomy opowieści zaczynają odbiegać od tej normy. Wieża zasiewa we mnie niepokój, że coś za bardzo Sapcio chce nakombinować fabularnie (to raczej wrażenie ogólne, nie umiem określić, czego ono dotyczy w szczególe). Na koniec Pani, w której za dużo jest odwołań bezpośrednich do literatury i współczesności. Chyba na tym poziomie Sapek miał serdecznie dość kombinowania i opowiadania o tych postaciach. Najwyraźniej szukał nowej jakości, formy, czy klimatu. Może warto było poczekać, odsapnąć i pozwolić głowie zapełnić się lepszymi pomysłami na zamknięcie cyklu.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

PoprzedniaNastępna

Wróć do Literatura polska

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości