Ja bardzo lubie ksiazki Pilipiuka, choc przyznam, ze cykl o przygodach egzorcysty-bimbrownika nieco sie juz mi znudzil.Najbardziej podobaja mi sie jego dwie pierwsze ksiazki z serii o Wedrowyczu, "Kroniki Jakuba Wedrowycza" i "Czarownik Iwanow", lubie do nich wracac i czytac na wyrywki pojedyncze opowiadania. W "Wieszac kazdy moze" podobalo mi sie opowiadanie "Kontyngent", Pilipiuk inteligentnie wyszydzil absurdy Unii Europejskiej.