Transformery

Tutaj podyskutujesz o filmach, ludziach i wszystkim, co dotyczy X muzy.

Moderator: Wotan

Transformery

Postautor: Chomski » wt 17.07.2007 10:14

Pozwoliłem sobie zapoznać się z nową megahiperprodukcją i... wymiękłem. Film nie ma związku z transformerami (przynajmniej tymi, które ja znam - "Transformers: The Movie") i powinien być oznaczany "DO lat 12".
Bohaterem (już chyba tradycyjnie w ostatnim czasie) jest gość zdradzający objawy ciężkiego ADHD i z wyglądu trochę kojarzący się ze Starą Wiarą, a poza tym mający kompletną sieczkę zamiast mózgu. Momentami jest wk...wiająco irytujący i zupełnie nie mogę zrozumieć, jak to może (a w ogóle powinno?) śmieszyć. Wydaję mi się, że poczucie humoru jeszcze jakieś mam, tylko to co jest w filmie, wywołuje u mnie zwyczajne uczucie odrazy.
Ogólnie jestem filmem bardzo zniesmaczony i po raz kolejny się przekonuje, że nie trafia do mnie "kultóra masowego porażenia"...
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: Wotan » wt 17.07.2007 10:30

jestem zdziwiony ze masz czas na takie pierdoly ;-)

ja co najwyzej ogladam trailer i wiem ze film bedzie strata czasu.
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

po jaką cholerę wpisywać temat postu skoro jest temat wątku?

Postautor: Chomski » wt 17.07.2007 12:17

Do kina bym nie poszedł. ups! ale się wygadałem ;-)
film warto obejrzeć od jakiejś 40 minuty do bodaj 45 - jest tam scena pod tytułem: "zły niedobry robot musi zostać ukarany przez samoloty A10 Thunderbolt wspierane przez C130 z haubicą 105mm" :-D
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: Wroobel » czw 23.08.2007 9:10

Witam,

Poniższym postem chciałem się przywitać z tym Forum. Mam nadzieję, że się wpasuję w atmosferę.

Miałem okazję zobaczyć Transformers w ostatnią niedzielę. Od razu przyznaję: jestem zachwycony, bowiem otrzymałem porządne kino rozrywkowe, które za target przyjęło nie tylko dzieciaki wychowane na JETIX, ale też na wcześniejsze pokolenie - typu moje – które z rozrzewnieniem wspomina reklamy z serialu o samochodach-robotach, wyświetlane przed niedzielną wieczorynką.

Sam film to wszystko, do czego przyzwyczaiły nas superprodukcje - tylko wszystkiego jest dwa razy więcej. Tym razem w walce o losy świata walczą amerykańskie samochody, głównie ze stajni General Motors (która, co ciekawe, nie zapłaciła ani centa za ten product placement): Chevy Camaro (Bumblebee), Pontiac Solstice (Jazz), GMC Topkick (Ironhide) oraz Hummer H2 (Ratchet). To pod te marki wcielają się roboty z kosmosu, które pod dowództwem Optimusa Prime (18 kołowa ciężarówka, chyba najbardziej rozpoznawalny element przemysłu samochodowego naszych zamorskich przyjaciól) szukają na Ziemi Wszechiskry, dzięki której będą w stanie odbudować ich własną planetę. Niestety, artefaktu poszukują też złe maszyny, dowodzone przez złowrogiego Megatrona (któremu głosu użyczył nasz Elrond  ), którym wcale nie zależy powrót do korzeni: za pomocą Wszechiskry wolą ożywić wszystkie maszyny na Ziemi i zniszczyć całą ludzką rasę. To, czego potrzebują to lokalizacja artefaktu, a w tym ma im pomóc nawigator będący w posiadaniu nieporadnego nastolatka. Jest w filmie trochę aluzji do Iraku (nie uczymy naszych chłopców przegrywać) i wątpliwości w stosunku do jawności działań rządu (przewrotne gdyby była jakaś inwazja, rząd na pewno od razu by nas poinformował); jest nie do końca „obyty” nastolatek, zjawiskowe piękności w postaci złodziejki samochodów o kruczoczarnych włosach i utalentowanej blond piękności_geniuszki_dekoderki_dźwięków (a myślałem że takie rzeczy to tylko w ERZE :D); waleczny Minister Obrony, jeszcze waleczniejsi żołnierze z baz w Katarze. Jakkolwiek naciąganie to brzmi, zaręczam, że fabuła składa się w zręczną całość, przez co jest jedną z ciekawszych produkcji tego typu zrealizowanych w ostatniej dekadzie.

Wypadałoby napisać słów kilka o obsadzie – ale nie będzie to łatwe, gdyż film zdominowany jest – a jakże – przez Optimusa i spółkę. Tym razem Bay nie dokładał wielkich gwiazd na pierwszy plan; jednak ani Shia LaBeouf ani Megan Fox nie są aktorami początkującymi; wątpliwe jest raczej, żebyśmy się już nie spotkali z tą parą (zwłaszcza, że LaBeouf jest jedną z głównych postaci przyszłorocznego Indiany Jonesa IV). Na dalszym planie mamy heroicznego Jona Voighta i groteskowego Johna Turruro, jednak pełnią oni funkcję raczej estetycznych dodatków. Szczerze mówiąc, podobnie jak wszystko inne w tym filmie co nie jest kolosalnym robotem.

Czy warto się zastanawiać, czym byłaby superprodukcja bez efektów specjalnych? Może i warto, ale po co? Świat poszedł naprzód, i w tego typu kinie spod grubej warstwy efektów naprawdę niewiele się wyłania. Jednak zastanawianie się nad kierunkiem kina i przerostu formy nad treścią jest zupełnie nie na miejscu w przypadku tego filmu - Transformers odnosi się do najczystszej formy rozrywki. Co może wykonać Michael Bay, Steven Spielberg i Steve Jablonsky w jednym filmie? NA PEWNO niewiele nowego; nawet muzyka, w wielu momentach przypomina dźwięki z innych filmów zrealizowanych przy udziale tych panów, chociażby z Twierdzy czy Wyspy. Ja jednak nie mam zamiaru narzekać. Oglądany w zwykłym kinie wbija w fotel, czekam na seans w Imaxie. Zarówno poprzez elementy akcji, jak i przez sporą dawkę humoru (rewelacyjna scena w ogródku :mrgreen: ), a także przez moje podświadome pragnienie efektownej i efekciarskiej rozrywki, Transformers jawi mi się jako wcale niegłupi, a na pewno zjawiskowy film warty polecenia dla całej rodziny. Oczywiście, patosu jest sporo, naleciałości kreskówkowych (zwłaszcza w dialogach robotów) również, ale czy kino powstało jedynie z poczucia misji? Jestem wielkim fanem kina zaangażowanego – ale, dochodzę do wniosku, że zaangażowanego w sianie rozrywki – również.
Wroobel
Pustelnik
Pustelnik
 
Posty: 1
Rejestracja: czw 23.08.2007 8:44
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Yedyny » pt 24.08.2007 21:39

Ciekawi mnie tylko, czy reklama telewizyjna -przedstawiajaca transformersow grajacych w pilke- byla pseudo-zapowiedzia filmu ;)
Awatar użytkownika
Yedyny
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 47
Rejestracja: czw 15.03.2007 17:18
Lokalizacja: Głogów

Postautor: Lilly » ndz 23.09.2007 10:34

Obejrzałam wczoraj i generalnie jak na rozrywkę do snu to ok, ale do kina bym nie poszła. Chociaż przyznam się, że większej chały się spodziewałam, a w efekcie nie było tak źle...
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilly
Lady
Lady
 
Posty: 941
Rejestracja: wt 09.09.2003 10:13
Lokalizacja: Wrocław/Częstochowa (Moonglade)

Postautor: Usagi » śr 28.11.2007 13:42

Witam. Podobnie jak jeden z wyżej piszących nowych użytkowników, także ja przy okazji tego pierwszego posta, chciałem się przywitać :wink:

Wracając do filmu...hmm, dobry. Zakładając, że spełniamy jeden podstawowy wymóg - mamy mniej więcej 14 lat. Zabierając się za ten film nie liczyłem na wciągającą fabułę, toteż tak bardzo się nie zawiodłem; robot udający rapera sprawił, że chciałem film wyłączyć, ale jednak dotrwałem do końca :wink: Jest to klasyczny przykład filmu dla dzieci/młodzieży, która nie liczy na wspaniałą fabułę czy zwroty akcji - ma być szybko, efektownie i śmiesznie. I tyle. Starszy widz nie jest usatysfakcjonowany takim przekazem, ale film nie jest kierowany do niego. Dużo filmów (zwłaszcza dubbingowanych animacji) musi mieć jakieś modne powiedzonka, dlatego też trafiają się rzeczy typu "spoko ziomy", jakieś rapowanie tam, gdzie jest to nie na miejscu oraz inne zabiegi, które mają sprawić, że dla młodego widza dany film jest "cool" "spox" czy "trendy".
Film Transformers niezbyt mi się podobał, z dwóch powodów. Po pierwsze był strasznie miałki, a po drugie nigdy nie byłem fanem Transformersów. Mało tego, kiedy jeden z moich kolegów czytał kiedyś komiksy o owych robotach (z wydawnictwa TM-Semic) ja zachodziłem w głowę, jak można czytać cos takiego (jest to wyłącznie moja opinia - proszę mnie nie atakować ;). Film bynajmniej nie zmienił mojego nastawienia. Prawdę mówiąc obejrzałem go wyłącznie dla efektów, które w sumie też nie były takie wspaniałe - zbyt szybko wszystko się działo; w pewnych momentach można było się pogubić, kto jest kto.
Ogólnie - starszym odradzam, młodszym polecam.
Awatar użytkownika
Usagi
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 99
Rejestracja: śr 28.11.2007 13:12
Lokalizacja: \/\//\\/\//\

Postautor: Fraa » czw 29.11.2007 8:51

Nie mam 14 lat. :) I byłam tym filmem zachwycona. Zasadniczo oglądałam go 3 razy. ;)

To kwestia podejścia: idąc na film, o którym wiemy, że jest pochodną komiksu i zabawek (miałam nawet dwa transformersy kiedyś), nie można oczekiwać głębokiej fabuły. Nie po to idzie się na taki film. Szłam z nastawieniem:
Mam się odprężyć i dobrze się bawić. Mają być ładne samochody i roboty. Mają być dobre efekty.
I to wszystko było. :) Że tak powiem - film bardzo przyjemny wizualnie. Plus podobała mi się muzyka. Nie było dłużyzn, nie było zmuszania mnie do wysiłku intelektualnego. I dobrze. Na bogów, nie można żyć samym Almodovarem i Bergmanem.
Dodatkowo miałam mocne postanowienie, że jeśli mam to obejrzeć, to koniecznie w kinie. Oglądanie w domu (chociaż później oglądałam jeszcze kilka razy na małym ekranie) sprawi, że film traci połowę uroku. To typowy film kinowy - na wielkim erkanie wielkie efekty robią wielkie wrażenie. ;)
Awatar użytkownika
Fraa
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 35
Rejestracja: ndz 25.11.2007 12:40

Postautor: Usagi » czw 29.11.2007 10:44

Fraa pisze:Nie mam 14 lat. :) I byłam tym filmem zachwycona.


Na pewno jest też jakiś 40-latek, któremu film się podobał, ale raczej skierowany jest do młodszych widzów :wink:
Awatar użytkownika
Usagi
Najemnik
Najemnik
 
Posty: 99
Rejestracja: śr 28.11.2007 13:12
Lokalizacja: \/\//\\/\//\

Postautor: Jakub Cieślak » czw 29.11.2007 13:20

Chomski, Wotan: dlaczego nie jestem zdziwiony Waszą reakcją? :)
Ja tam się świetnie bawiłem na tym filmie, a Shia ma zadatki na bardzo sprawnego aktora. Film wciskał w fotel, doskonale bawił i naprawdę na fabułę nie narzekam ( fabuła wyraźnie podana z przymrużeniem oka, zapewne ograniczenia małego- komputerowego- ekranu, Chomski, spowodowały, że nie miałeś możliwości właściwego odbioru takiego filmu). A że kompletna głupota? A czego się spodziewasz po filmie o robotach z kosmosu, które zaczynają rozpirzać planetę Ziemie w poszukiwaniu jakiejś Iskierki? No bo "Star Wars" to taki traktat filozoficzny, nie? ;) No chyba, że kogoś nie bawią Gwiezdne Wojny, Indiany Dźonsy, czy inne naładowane absurdem i przesadą widowiska, która mają przede wszystkim cieszyć zmysły (zatem Wotan, możesz już śmiało ominąć ten wątek, w ogóle nie wiem, po co do niego zaglądałeś ;))
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Wotan » czw 29.11.2007 23:18

modem jestem w tym dziale to zagladam :-)
http://www.allsecrets.co.uk
moj film...
http://www.well-known-artist.com
Moja nowa odkurzona www, zapraszam!
http://www.vimeo.com/1271372 - moj showreel
Wotan
Pretorianin
Pretorianin
 
Posty: 1160
Rejestracja: pt 04.10.2002 23:52
Lokalizacja: Varsovia

Postautor: Jakub Cieślak » czw 29.11.2007 23:34

Przepraszam, głupio się zapytałem. Powinienem zapytać, po co w ogóle postanowiłeś odpisać w tym wątku? ;) Przecież Ty nie oglądasz takiego sortu filmów.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Fraa » pt 30.11.2007 9:33

Jakub Cieślak pisze:A czego się spodziewasz po filmie o robotach z kosmosu, które zaczynają rozpirzać planetę Ziemie w poszukiwaniu jakiejś Iskierki? No bo "Star Wars" to taki traktat filozoficzny, nie? ;) No chyba, że kogoś nie bawią Gwiezdne Wojny, Indiany Dźonsy, czy inne naładowane absurdem i przesadą widowiska, która mają przede wszystkim cieszyć zmysły

Ototo. :) Podpisuję się wszystkimi kończynami.
Jeśli ktoś idąc na ten film spodziewał się głębokiego przesłania - to nic dziwnego, że się zawiódł. Ale wina nie leży po stronie filmu, bo film nie miał być głęboki.

I cóż w tym złego, że dzieci też mogą się na nim dobrze bawić? A pewnie, że mogą. A dla dzieci ten film jest o tyle dobry, że w prosty, łopatologiczny sposób próbuje przekazać (z subtelnością cegły spadającej na głowę) pewne wartości (to całe pitolenie o ludziach, że jest w nich dobro, potencjał itp.). Dla nas to żenujące moralizatorstwo, ale w takim amerykańskim kilkulatku może coś zostanie z tego. ;)
Awatar użytkownika
Fraa
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 35
Rejestracja: ndz 25.11.2007 12:40

Postautor: Chomski » pn 25.02.2008 12:40

Jakub Cieślak pisze:Chomski, Wotan: dlaczego nie jestem zdziwiony Waszą reakcją? :)
Ja tam się świetnie bawiłem na tym filmie, a Shia ma zadatki na bardzo sprawnego aktora. Film wciskał w fotel, doskonale bawił i naprawdę na fabułę nie narzekam ( fabuła wyraźnie podana z przymrużeniem oka, zapewne ograniczenia małego- komputerowego- ekranu, Chomski, spowodowały, że nie miałeś możliwości właściwego odbioru takiego filmu). A że kompletna głupota? A czego się spodziewasz po filmie o robotach z kosmosu, które zaczynają rozpirzać planetę Ziemie w poszukiwaniu jakiejś Iskierki? No bo "Star Wars" to taki traktat filozoficzny, nie? ;) No chyba, że kogoś nie bawią Gwiezdne Wojny, Indiany Dźonsy, czy inne naładowane absurdem i przesadą widowiska, która mają przede wszystkim cieszyć zmysły (zatem Wotan, możesz już śmiało ominąć ten wątek, w ogóle nie wiem, po co do niego zaglądałeś ;))


Trochę późno odpisuje, ale co tam! :-) Dla mnie transformery zaczęły się i skończyły się na Transformers: The Movie i dlatego skusiłem się na obejrzenie nowych transformerów. Wolę te stare rysunkowe i nawet nie chodzi o rysunkowość, tylko o zupełnie inną estetykę przedstawienia historii.
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: Jakub Cieślak » pn 25.02.2008 13:02

A to tłumaczy, że postanowiłeś zjechać film od dołu do góry... No tak. :) To lubię. Jak do kogoś nie trafia jakiś pomysł, czy ogólnie koncepcja to w ludzkiej naturze zapisane jest takie maksymalne zjechanie od samiuśkiego dołu, na zasadzie- wszystko kompletnie do piachu. Reżyser w ogóle powinien sobie strzelić w łeb dla przykładu. :)
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Chomski » pn 25.02.2008 13:28

Jakub Cieślak pisze:A to tłumaczy, że postanowiłeś zjechać film od dołu do góry... No tak. :) To lubię. Jak do kogoś nie trafia jakiś pomysł, czy ogólnie koncepcja to w ludzkiej naturze zapisane jest takie maksymalne zjechanie od samiuśkiego dołu, na zasadzie- wszystko kompletnie do piachu. Reżyser w ogóle powinien sobie strzelić w łeb dla przykładu. :)


Oceniałem z własnej perspektywy, więc skoro mi się coś nie podobało, to napisałem o tym. Może dosadnie, ale takie miałem odczucia. Mój błąd polegał na tym, że się za oglądanie tego filmu wziąłem.
No cóż, zostanę chyba przy starych transformerach :-)

Twój post przypomniał mi kawałek artykułu o nauczaniu w szkołach, jaki ostatnio pojawił się w tygodniku powszechnym:

Przykład z pracy maturalnej: „W III cz. Dziadów A. Mickiewicza opisywane są cierpienia Polaków wywożonych do obozów koncentracyjnych na Syberii w czasie II wojny światowej". Dawniej – maturo, witaj za rok. Znajomy podkreślił i napisał na marginesie: „rażący błąd rzeczowy". Każdy egzaminator podlega jednak kurateli tzw. weryfikatora. Weryfikator przyjrzał się zdaniu. – Kojarzy autora i tytuł, to już punkt – uspokajał rozjuszonego kolegę. – Wspomina o cierpieniach Polaków, przecież tak jest w istocie, trzeba to zaliczyć. Wysyłali ich Rosjanie na Syberię, też prawda. To już trzy słuszne stwierdzenia. Może trochę pomylił nazwę i czas, ale nie przesadzajmy, takie złe to znowu nie jest. Oceniamy zawsze na korzyść zdającego.


Ja jestem zwolennikiem starej szkoły ;-) Może sytuacja skrajnie inna, ale też mógłbym się próbować doszukać czegoś, co (oprócz sceny z A10) mogłoby się podobać. Ja pisałem krytykę, a nie obiektywną recenzję.
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: Jakub Cieślak » pn 25.02.2008 13:38

Nie, żebym się jakoś specjalnie tym faktem denerwował. Ja się po prostu dobrze bawiłem na tym filmie i stąd postanowiłem pognębić tych, którzy mają inne opinie. :) Niemniej wart zaznaczenia jest ten mechanizm ludzki, że jak nam się coś nie podoba to bardzo szybko budujemy całe warstwy elementów składających się na takie odczucie. Koniec końców wychodzi nam z tego traktat, że powstało kompletne badziewie i ci, którym niechcący się ono podobało, powinni się leczyć... :)
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Chomski » pn 25.02.2008 13:44

Jakub Cieślak pisze:Nie, żebym się jakoś specjalnie tym faktem denerwował. Ja się po prostu dobrze bawiłem na tym filmie i stąd postanowiłem pognębić tych, którzy mają inne opinie. :) Niemniej wart zaznaczenia jest ten mechanizm ludzki, że jak nam się coś nie podoba to bardzo szybko budujemy całe warstwy elementów składających się na takie odczucie. Koniec końców wychodzi nam z tego traktat, że powstało kompletne badziewie i ci, którym niechcący się ono podobało, powinni się leczyć... :)


Rzeczywiście coś jest w tym mechaniźmie.. Niemniej jednak przy moim negatywnym stosunku do wielu rzeczy czuję się mało reprezentatywny dla zobrazowania zjawiska. Po prostu jestem zrzęda i tyle.

Transformery są dla mnie przykładem bardzo popularnego ostatnio przedstawiania historii w niezbyt zobowiązujący dla widza i wymagający sposób.
[miejsce na mądrą mądrość :-) ]
http://chaosgate.waw.pl/~chomski/
--Obrazek
Awatar użytkownika
Chomski
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 598
Rejestracja: pt 04.10.2002 22:27
Lokalizacja: Nigdzie (Kolorado)

Postautor: Jakub Cieślak » pn 25.02.2008 13:51

To jesteśmy kwita. Ja namiętnie lubię udowadniać ludziom, że się nie trzeba się wstydzić oglądania takich głupot. Bo co jak co, ale jak kiedyś usłyszałem, że Bay robi aktorską wersję Transformerów to się pukałem w czoło, że większego kretynizmu nie można wymyślić. Dobrze chociaż, że niżej pewnej krytycznej nie zejdę- takiego Borata na przykład nie zdzierżę nawet w stanie kompletnego zamroczenia.
Zdecydowanie Transformiaki należą do modnej rozrywki, co oko ma cieszyć i nic więcej. Tylko, że dla mnie jest to jeszcze rozrywka na poziomie na tyle zgrabnego ujęcia konwencji, że można ją uznać za rozrywkę dobrej próby. To jak za dobrych starych czasów wspomniane już filmy spod znaku Spielberga/Lucasa- nikt mi nie udowodni, że o czymś wielkim one były. Ale rozrywa to była pierwszorzędna.
Obrazek
Mistrz Gimli powiada:
Cisza nie leży w naturze krasnoludów. Jednakże w lochach pełnych orków jest ona jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Jakub Cieślak
Prefekt
Prefekt
 
Posty: 4010
Rejestracja: czw 12.12.2002 22:24
Lokalizacja: JózefOFF k. Otwocka

Postautor: Glaeken » ndz 09.03.2008 15:59

Fontanna efektow specjalnych wymieszanych z konska dawka absurdu jest przeznaczona wylacznie dla dorastajacych fanow robotyki i/lub motoryzacji - 1/10.
p.s.: zaloze sie ze za kilka lat film pojawi sie jako darmowy dodatek do czasopisma CKM.
Glaeken
Wędrowiec
Wędrowiec
 
Posty: 55
Rejestracja: ndz 23.09.2007 13:33

Postautor: Azirafal » śr 12.03.2008 11:13

Ojej, ile żółci ;) Poszedłem na film o wielkich robotach nawalających się jak popadnie, nastawiony na dobrą zabawę i sentymentalny powrót do lat dziecięcych (serial animowany i komiksy ). I zupełnie się nie zawiodłem - dostałem dokładnie to, czego oczekiwałem. Parę fajnych scen, parę efektownych, parę zabawnych, parę patetycznych... Chociaż oczywiście i sporo głupot i idiotyzmów.

Solidne 6/10 :)

P.S. No i dość ważnym elementem oczywiście jest też dobre towarzystwo również zorientowane w 'tematyce' ;)
If you don't stand for something you'll fall for anything.
Awatar użytkownika
Azirafal
Arcypryk
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt 07.01.2003 15:33
Lokalizacja: Warszawa


Wróć do Film

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości